W dniu 17 maja 2017r., godz. 9.00, s. IV Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpozna sprawę zabójstwa w Giżycku (sygn. akt II AKa 70/17).

Oskarżona to 40-letnia mieszkanka Giżycka, uzależniona od alkoholu, pod wpływem którego przejawiała agresywne zachowania wobec innych osób. Utrzymywała przy tym liczne kontakty z osobami z tzw. marginesu społecznego, nocowała u znajomych, albo na tzw. melinach i klatkach schodowych, nie posiadając stałego miejsca zamieszkania. Dopuszczała się także licznych naruszeń porządku prawnego - przebywała w miejscach publicznych znajdując się pod wpływem alkoholu, zakłócała porządek publiczny używając słów wulgarnych i głośno je wykrzykując, zaczepiała przypadkowych przechodniów, domagała się od nich papierosów, po czym wyzywała ich, a nie mając, gdzie nocować, dobijała się do drzwi różnych mieszkań, zajmowanych nawet przez nieznane jej osoby.

Wiosną 2015r. oskarżona nawiązała kontakt ze znanym jej już wcześniej pokrzywdzonym, który miał wówczas 64 lata, był rencistą i zamieszkiwał  w dwupokojowym mieszkaniu w Giżycku. Wymieniony cieszył się dobrą opinią w miejscu zamieszkania i choć posiadał skłonności do nadużywania alkoholu, przez sąsiadów postrzegany był jako osoba spokojna, życzliwa i uczynna, nie przejawiająca agresji. Pokrzywdzony zgodził się na wynajęcie oskarżonej pokoju w swoim mieszkaniu. Oskarżona nadal nadużywała jednak alkoholu, a będąc pod jego wpływem zachowywała się wulgarnie, agresywnie i roszczeniowo. Często wracała do mieszkania w stanie nietrzeźwości, głośno słuchała muzyki, dzwoniła domofonem do sąsiadów i używała wobec pokrzywdzonego i innych napotkanych osób słów wulgarnych. Z tego powodu pokrzywdzony nakazał, aby się wyprowadziła i oddał należące do niej rzeczy. Kobieta nie chciała się na to zgodzić, co kilka dni wracała, dobijała się do jego mieszkania albo do drzwi sąsiadów, często w późnych godzinach nocnych, a wówczas mężczyzna, chcąc uniknąć kłopotów, wpuszczał ją. Cała ta sytuacja trwała przez okres kilku miesięcy, a pokrzywdzony wielokrotnie żalił się swoim znajomym i sąsiadom na zachowanie oskarżonej, mówił, że wplątał się w sytuację, z której nie potrafi wyjść, przyznając przy tym otwarcie, iż obawia się oskarżonej,  którą określał mianem „wariatka”. Zdarzało się, iż znajomi widywali na jego ciele obrażenia ciała w postaci zasinień i zadrapań, a wymieniony pytany o to, skąd się wzięły, każdorazowo mówił, że zrobiła to „wariatka”. Z powodu stosowania przemocy fizycznej przez oskarżoną pokrzywdzony co najmniej kilkukrotnie wzywał na interwencje Policję.

W dniu 7 października 2015 r. w godzinach przedpołudniowych wymieniona udała się do mieszkania pokrzywdzonego, który tym razem ją wpuścił. Wymienieni zaczęli spożywać razem alkohol. Wieczorem oskarżona wszczęła awanturę, podczas której oprócz wulgaryzmów zaczęła używać wobec pokrzywdzonego przemocy fizycznej, uderzając go po twarzy i ciele, a następnie dusząc go, szarpiąc oraz popychając. Następnie przyniosła z kuchni nóż kuchenny, którym zadała pokrzywdzonemu co najmniej kilka uderzeń w okolice klatki piersiowej. Gdy mężczyzna osunął się na podłogę, oskarżona jeszcze go kopała, mając na nogach sportowe obuwie. Pokrzywdzony, leżąc na podłodze w pokoju, zaczął intensywnie krwawić. Oskarżona  przebrała się w inną odzież, którą przyniosła ze sobą, po czym opuściła mieszkanie pozostawiając uchylone drzwi wejściowe oraz grającą głośno muzykę, a także część swoich rzeczy. Pokrzywdzony w wyniku doznanych ran kłutych, na skutek znacznej utraty krwi i wstrząsu krwotocznego, zmarł. Jego zwłoki znalazł następnego dnia sąsiad.

Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał oskarżoną za winną czynu art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. i skazał ją za to na karę 15 lat pozbawienia wolności.

Wymierzając karę Sąd kierował się dyrektywami, o jakich mowa w art. 53 kk, mając na uwadze stopień winy i społecznej szkodliwości zarzucanych jej czynów, a także postawę prezentowaną przez oskarżoną zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i sądowym.

Jako okoliczności działające na niekorzyść oskarżonej Sąd uwzględnił przede wszystkim okoliczności i charakter popełnionego przez nią przestępstwa, o bardzo wysokim stopniu społecznej szkodliwości, tj. przestępstwa przeciwko życiu. Sąd uwzględnił także brutalny sposób działania oskarżonej, która używała przemocy fizycznej w postaci szarpania i bicia pokrzywdzonego po twarzy i ciele oraz duszenia go, powodując u niego obrażenia ciała w postaci zasinień, stłuczeń i otarć naskórka twarzy oraz kończyn, a następnie posłużyła się nożem o długim i szerokim ostrzu, zadając nim swojej ofierze kolejne ciosy w klatkę piersiową, gdzie znajdują się ważne dla życia ludzkiego organy – serce i płuca.

Sąd uwzględnił także jej dotychczasową, kilkukrotną już karalność - na przestrzeni niespełna dwóch lat za łącznie dziesięć przestępstw - a także wielokrotne naruszanie przez nią porządku prawnego pod wpływem alkoholu, kiedy to oskarżona permanentnie przejawiała bardzo agresywne, wulgarne i niekontrolowane zachowania, często wobec przypadkowych nawet osób. Oskarżona notorycznie wręcz upijała się, czasem do nieprzytomności, a będąc pod wpływem alkoholu szukała tylko powodów, aby wyładować swoją agresję i negatywne emocje, zaczepiając często przypadkowych przechodniów i prezentując wobec nich wulgarną i roszczeniową postawę. W toku postępowania nie okazała żadnej skruchy i nie wskazała, że żałuje tego, co się wydarzyło, a wręcz przeciwnie próbowała uwolnić się od odpowiedzialności za zbrodnię zabójstwa, zaprzeczając ostatecznie, iż to ona dopuściła się tego czynu.

Wymierzając oskarżonej kary Sąd wziął również pod uwagę postawę prezentowaną przez oskarżoną w toku prowadzonego przeciwko niej postępowania karnego i tymczasowego aresztowania oraz jej zachowanie w trakcie pobytu w izolacji penitencjarnej, które wskazuje na to, że wymieniona jest osobą wysoce zdemoralizowaną, a wręcz zdegenerowaną, nie potrafiącą przyjąć i dostosować się do obowiązujących norm społecznych i prawnych. Oskarżona w trakcie swojego kilkunastomiesięcznego pobytu w izolacji penitencjarnej była wielokrotnie karana dyscyplinarnie i umieszczana nawet w celi izolacyjnej, stwarzała przy tym szereg problemów natury wychowawczej i adaptacyjnej. Oskarżona przy tym doskonale umie pozorować, że jest osobą słabą, pokorną – co czyniła na sali rozpraw, mają na celu wzbudzenie współczucia i być może uzyskanie łagodnego wymiaru kary, po czym po powrocie do aresztu śledczego w sposób naganny zachowywała się wobec współosadzonych.

W sytuacji oskarżonej Sąd nie znalazł właściwie żadnych okoliczności, które przy ustalaniu wymiaru kary mogłyby zadziałać na jej korzyść. Niemniej jednak jako okoliczność łagodząca musiał zostać uwzględniony fakt, iż oskarżona działała przy zachowaniu zdolności do rozpoznania znaczenia tych czynów lecz jednocześnie przy ograniczonej w stopniu znacznym zdolności do pokierowania swoim postępowaniem, tj. w warunkach art. 31 § 2 kk.

 

            Sąd Apelacyjny rozpozna apelację obrońcy oskarżonej, który domaga się jej uniewinnienia.

Brak załączników.

Brak informacji o zmianach.