W dniu 17 kwietnia 2018r., godz. 12:15, s. IV Sąd Apelacyjny rozpozna sprawę kobiety oskarżonej o usiłowanie zabójstwa byłego konkubenta (sygn. akt II AKa 30/18).
Jak ustalił Sąd Okręgowy w Olsztynie, 54-letnia obecnie oskarżona od lipca 2009 r. pozostawała w związku konkubenckim z pokrzywdzonym, zamieszkiwali oni wspólnie w jego mieszkaniu w Orzyszu. Oboje często nadużywali alkoholu i będąc pod jego wpływem awanturowali się, wzajemnie wyzywając się słowami wulgarnymi. Awantury te powodowały interwencje Policji, którą raz wzywała oskarżona, innym razem jej konkubent, a czasami również któryś z sąsiadów. Interwencje Policji polegały przeważnie na przeprowadzeniu rozmowy z oskarżoną i jej partnerem, po której wymienieni zazwyczaj uspokajali się. Czasem, wskutek interwencji, jedna ze stron opuszczała mieszkanie i spędzała pewien czas poza domem, aby nie eskalować konfliktu i załagodzić sytuację. W lutym 2016 r. oskarżona i jej konkubent zakończyli swój związek, oskarżona wyprowadziła się do swojej córki, do Ełku. Powodem rozstania było przekonanie oskarżonej, że konkubent zaniedbywał ją w czasie jej pobytu w szpitalu i spotykał się z innymi kobietami.
Z dalszych ustaleń faktycznych wynika, że w dniu 28 czerwca 2016 r. oskarżona przyjechała do Orzysza na wizytę lekarską. Przy okazji udała się w odwiedziny do byłego konkubenta. W jego mieszkaniu zaczęli spożywać piwo, które wcześniej wspólnie zakupili. Po pewnym czasie dołączyły do nich sąsiadki. W trakcie spotkania jedna z nich powiedziała oskarżonej, że podczas jej nieobecności mężczyznę odwiedzały inne kobiety. Informacja ta rozgniewała oskarżoną, która zaczęła wyzywać byłego konkubenta, a następnie wzięła nóż stołowy i ruszyła w jego stronę grożąc, że go zabije. Ten uciekł wówczas do pokoju i zamknął za sobą drzwi. Oskarżona mimo tego jeszcze przez chwilę dobijała się do drzwi, wyzywała pokrzywdzonego i groziła mu, po czym opuściła jego mieszkanie. W nocy ok. godz. 01.00 oskarżona dzwoniła do byłego konkubenta i prosiła, żeby przyszedł po nią i odprowadził ją do mieszkania. Gdy pokrzywdzony spotkał się z oskarżoną była ona bardzo pijana, zataczała się, przewracała i odmówiła powrotu do domu. Wróciła do mieszkania ok. godz. 04.00 i wymienieni razem położyli się spać. Następnego dnia oboje spożywali alkohol, a oskarżona nadal zaczepiała swego byłego konkubenta i znieważała go. Około godz. 16.00 oskarżona zażądała, aby pokrzywdzony przyniósł jej od sąsiadki z sąsiedniej klatki schodowej papierosy. Po wyjściu byłego konkubenta oskarżona chwyciła nóż kuchenny i zeszła do mieszkającej sąsiadki poniżej odgrażając się wulgarnie, że zabije byłego partnera. Kobieta zabrała jej nóż i odłożyła go na szafkę, po chwili jednak oskarżona, wykorzystując jej nieuwagę chwyciła odłożony nóż, pobiegła do mieszkania, w którym przebywał pokrzywdzony. Tam gwałtownie wbiegła do kuchni i krzycząc do mężczyzny, że go zabije przeciągnęła mu po lewej stronie szyi ostrzem trzymanego w ręku noża. Pokrzywdzony odruchowo zasłonił się ręką, udało mu się odepchnąć od siebie oskarżoną i wybiec z mieszkania. Oskarżona wyrzuciła nóż przed budynkiem, przebrała się i udała się do znajomego, u którego została zatrzymana przez wezwaną przez pokrzywdzonego Policję. Pokrzywdzony w wyniku zdarzenia doznał obrażeń skutkujących naruszeniem czynności powłok ciała na czas nie przekraczający 7 dni.
Prokurator postawił kobiecie dwa zarzuty: kilkuletniego znęcania się nad konkubentem i usiłowania jego zabójstwa. Oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów.
Sąd Okręgowy w Olsztynie uniewinnił oskarżoną od zarzutu popełnienia czynu kwalifikowanego z art. 207 § 1 k.k., wskazując, że zebrany materiał dowodowy pozwala bowiem jedynie na ustalenie, że będąc pod wpływem alkoholu konkubenci kłócili się ze sobą i w czasie tych kłótni nawzajem wyzywali się słowami wulgarnymi oraz czasami nawzajem nie wpuszczali siebie do mieszkania. Natomiast czyn z art. 207 § 1 k.k. jest przestępstwem umyślnym i może być dokonany tylko z zamiarem bezpośrednim. Nie jest zatem możliwe wzajemne znęcanie się małżonków/partnerów. W przypadku wzajemnego złośliwego dokuczania brak jest podstaw do przypisywania tylko jednej stronie zamiaru znęcania się
Jednocześnie Sąd Okręgowy uznając oskarżoną za winną usiłowania zabójstwa z zamiarem ewentualnym i wymierzył jej za ten czyn karę 8 lat pozbawienia wolności.
Uzasadniając tę część rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy wskazał, że oskarżona zadała pokrzywdzonemu jeden cios nożem, o długości ostrza 20 cm, w boczną część szyi przeciągając po jej powierzchni tępą krawędzią ostrza i powodując u pokrzywdzonego w tym miejscu otarcie naskórka o długości 4 cm. Sposób i okoliczności zadania tego uderzenia wskazują, że jego miejsce nie było przypadkowe lecz zostało celowo wybrane przez oskarżoną. Pokrzywdzony był bowiem zaskoczony nagłym i gwałtownym wtargnięciem oskarżonej do pomieszczenia i początkowo nie podjął żadnej reakcji, aby zasłonić newralgiczne części swego ciała, w związku z czym przyjąć należy, że wszystkie one były odsłonięte, a co za tym idzie oskarżona dokonała wyboru szyi jako miejsca, w które chciała godzić przyniesionym przez siebie narzędziem. Oskarżona krzyczała przy tym, że zabije pokrzywdzonego a następnie, przy próbach zasłonięcia się przez pokrzywdzonego przed trzymanym przez nią nożem i odepchnięcia oskarżonej od siebie oskarżona zadała pokrzywdzonemu ranę ciętą palca wskazującego ręki prawej. W ocenie Sądu ta ostatnia okoliczność uprawnia do przyjęcia, że o ile oskarżona nieprzypadkowo wybrała szyję pokrzywdzonego jako miejsca ugodzenia go nożem, o tyle fakt, iż przeciągnęła po nim tępą krawędzią ostrza, był wynikiem przypadku spowodowanego niezwykle szybkim, dynamicznym i gwałtownym przebiegiem zajścia oraz stanem emocjonalnym oskarżonej, który był opisywany przez świadków jako amok lub szał. Dokonując oceny zamiaru oskarżonej Sąd miał ponadto na uwadze, że wprawdzie z opinii biegłego lekarza sądowego wynika, że siła uderzenia nożem w szyję nie była znaczna, ale jednocześnie uderzenie z taką samą siłą dokonane ostrą krawędzią ostrza mogło doprowadzić do uszkodzenia tętniczych naczyń szyi, nerwów czy mięśni a w konsekwencji do utraty krwi i zejścia śmiertelnego. W tych warunkach nawet jeżeli zamierzone przez oskarżoną przeciągniecie nożem po szyi pokrzywdzonego miało stanowić tylko swoistą demonstrację jej gniewu z powodu niewierności pokrzywdzonego, to jednak nie sposób uznać, żeby oskarżona działając w sposób szybki i gwałtowny, a dodatkowo znajdując się pod silnym działaniem alkoholu, była w stanie panować nad precyzją cięcia i wyważyć siłę i głębokość zranienia oraz stopień dolegliwości jakie spowoduje.
Za przyjęciem, że oskarżona działała z zamiarem ewentualnym zabójstwa byłego konkubenta przemawiają także przesłanki natury podmiotowej. Oskarżona w ciągu dwóch dni wielokrotnie w sposób wulgarny wyrażała do pokrzywdzonego pretensje, że w czasie jej nieobecności spotykał się z innymi kobietami. Wszelkie wzmianki na ten temat powodowały jej gwałtowną reakcję w postaci wyzywania pokrzywdzonego, wyrażania wobec niego swojej złości a także grożenia mu pozbawieniem życia. Ostatecznie chcąc ukarać go za domniemaną niewierność, wyładować na nim swoją złość, względnie przestraszyć go i przez to powstrzymać od kolejnych aktów wiarołomstwa, przeciągnęła nożem po szyi pokrzywdzonego w sposób, który - w przypadku użycia tnącej strony ostrza - stanowiłby niemal klasyczne podcięcie gardła, wypowiadając jednocześnie groźby pozbawienia go życia. Po ataku nie tylko nie zainteresowała się jego stanem ale lekceważyła doznane przez niego obrażenia i niemal natychmiast uciekła z miejsca zdarzenia, udając się do znajomego, który w przeszłości konkurował o nią z pokrzywdzonym.
Wymierzają karę za ten czyn Sąd jako okoliczności obciążające przyjął wysoki stopień społecznej szkodliwości przypisanego jej czynu, wyrażający się w godzeniu w dobro prawne o najwyższej wartości, działaniu impulsywnym, bez wyraźnych i istotnych powodów, działaniu pod znacznym wpływem alkoholu i to w sytuacji kiedy oskarżona znała wpływ alkoholu na swój organizm i wiedziała, że po nadużyciu alkoholu zachowuje się nieracjonalnie i agresywnie. Na niekorzyść oskarżonej Sąd przyjął także jej negatywną opinię z miejsca zamieszkania wynikającą z przeprowadzonego wywiadu, a spowodowaną nadużywaniem przez nią alkoholu. Natomiast jako okoliczności łagodzące Sąd przyjął fakt działania oskarżonej w zamiarze ewentualnym, a ponadto okoliczność, iż swoim działaniem spowodowała ona niezbyt rozległe i nieznaczne skutki dla zdrowia pokrzywdzonego, powodujące naruszenie funkcjonowania narządów jego ciała na czas poniżej siedmiu dni. Ponadto na korzyść oskarżonej Sąd potraktował okoliczność, że choć pokrzywdzony nie stwierdził wprost, iż wybaczył oskarżonej, wynika to z jego postawy i treści jego zeznań składanych na rozprawie, a zwłaszcza z faktu, że po zwolnieniu oskarżonej z zatrzymania pozwolił jej, aby okresowo znów u niego pomieszkiwała. Na korzyść oskarżonej Sąd uwzględnił także jej poprawną opinię z okresu pobytu w Areszcie Śledczym w Ostródzie w ramach stosowania tymczasowego aresztowania.
Sąd Apelacyjny rozpozna apelację obrońcy oskarżonej, zwróconą co do winy.