Rzecznik Prasowy - SSA Halina Czaban
tel. 85 743 07 21
e-mail: rzecznik_prasowy@bialystok.sa.gov.pl
pok. 212A
Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyznaczył na dzień 2 grudnia 2025 o godz. 12:00 s. IV rozprawę odwoławczą w sprawie dotyczącej oskarżonego, któremu zarzucono stosowanie przemocy wobec obywatela Białorusi z powodu jego przynależności narodowej.
Według ustaleń Sądu Okręgowego zdarzenie miało miejsce w Suwałkach, w dniu 29 stycznia 2025 r. około godziny 17:30 w miejscu publicznym, gdzie oskarżony – działając bez powodu i okazując rażące lekceważenie porządku prawnego – miał uderzyć pokrzywdzonego lewą ręką w twarz, powodując u niego rozcięcie, zasinienie i opuchnięcie prawego oka, a następnie kierować wobec niego groźbę bezprawną motywowany narodowością pokrzywdzonego.
Sąd Okręgowy uznał oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu z art. 119 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k. polegającego na stosowaniu przemocy i groźby bezprawnej z pobudek narodowościowych i wymierzył mu karę roku pozbawienia wolności. Ponadto Sąd orzekł nawiązkę w wysokości 1.000 zł na rzecz pokrzywdzonego oraz zastosował środek karny w postaci zakazu kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonego na odległość mniejszą niż 30 metrów przez okres 3 lat.
Apelację od wyroku złożył obrońca.
W dniu 11 grudnia 2025 roku o godz. 11:15 s. IV Sąd Apelacyjny w Białymstoku zajmie się sprawą dotyczącą zdarzenia, do którego doszło w grudniu 2022 roku w jednym z mieszkań na terenie Suwałk, gdzie oskarżony zadał pokrzywdzonemu cios ostrym narzędziem w klatkę piersiową, powodując poważne obrażenia prowadzące do śmierci.
Sąd I instancji uznał oskarżonego za winnego popełnienia czynu kwalifikowanego jako ciężki uszczerbek na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym i wymierzył mu karę 10 lat pozbawienia wolności.
Ustalono, że oskarżony był osobą samotną, bez stałej pracy i miejsca zamieszkania, nadużywał alkoholu, a w okresie poprzedzającym zdarzenie mieszkał u znajomego. Tam też przebywał pokrzywdzony. W mieszkaniu dochodziło do konfliktów, które wcześniej nie stwarzały zagrożenia dla życia lub zdrowia.
W dniu zdarzenia, po wspólnym spożywaniu alkoholu, oskarżony impulsywnie chwycił nóż o długości ostrza co najmniej 16 cm i zadał jeden cios w klatkę piersiową pokrzywdzonego. Rana była głęboka, drążyła struktury śródpiersia, powodując masywne krwawienie do dróg oddechowych i jam opłucnowych powodując ostrą niewydolność krążeniowo-oddechową, skutkującą śmiercią.
W ocenie sądu I instancji, całość zachowania oskarżonego wskazuje na świadome i celowe spowodowanie rany zagrażającej życiu, przy jednoczesnym braku zamiaru pozbawienia życia ofiary. Sąd meriti szczegółowo analizował wszystkie okoliczności sprawy, w tym rodzaj i rozmiar użytego narzędzia, umiejscowienie ciosu, siłę uderzenia, wcześniejsze relacje między oskarżonym a pokrzywdzonym oraz wpływ alkoholu i cechy osobowości sprawcy. Wnioski te pozwoliły stwierdzić, że czyn był skutkiem impulsywnego działania w konflikcie, a nie planowanego zamiaru pozbawienia życia.
Apelację od wyroku złożył obrońca oskarżonego, który przed Sądem I instancji wnosił o uniewinnienie oskarżonego lub zakwalifikowanie czynu jako nieumyślne spowodowanie śmierci (art. 155 k.k.) i prokurator, który domagał się wówczas kary 15 lat pozbawienia wolności.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyznaczył na dzień 2 grudnia 2025 roku o godz. 10:30 s. IV rozprawę odwoławczą w sprawie dotyczącej oskarżonego, któremu zarzucono usiłowanie zabójstwa oraz spowodowanie ciężkich obrażeń ciała dwójki pokrzywdzonych. Proces toczy się ponownie po uchyleniu prawomocnego wyroku w drodze kasacji przez Sąd Najwyższy z uwagi na nienależytą obsadę sądu I instancji.
Sprawa dotyczy wydarzeń z nocy 14 listopada 2021 r. w Szczytnie, kiedy – jak ustalił Sąd I instancji – dziewiętnastoletni wówczas oskarżony, działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia, miał przewrócić pokrzywdzoną na podłoże trawiaste, przygnieść ją swoim ciałem oraz dusić, ściskając za szyję. Następnie miał z dużą siłą wielokrotnie kopać ją obutą nogą w głowę oraz uderzać pięściami, również po utracie przez nią przytomności. W wyniku tych działań pokrzywdzona doznała masywnego stłuczenia powłok głowy i twarzy, złamania ściany przyśrodkowej oczodołu lewego, ściany górnej zatoki szczękowej lewej, kości nosowej prawej, całkowitego zwichnięcia pięciu zębów siecznych szczęki, bocznego zwichnięcia dwóch kolejnych zębów ze złamaniem części zębodołowej żuchwy, licznych podbiegnięć krwawych oraz stłuczeń kończyn. Obrażenia te skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała na okres dłuższy niż siedem dni. Oskarżony usiłował dokonać jej zabójstwa, lecz nie osiągnął zamierzonego skutku – jak ustalił sąd – zaniechał dalszego działania, będąc przekonany, że nastąpiła śmierć pokrzywdzonej. Za przypisany czyn, zakwalifikowany jako przestępstwo z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zbiegu z art. 157 § 1 k.k. wymierzono oskarżonemu karę 8 lat pozbawienia wolności.
W nocy z 13 na 14 listopada 2021 r. oskarżony miał również uderzyć pięścią drugiego pokrzywdzonego, powodując złamanie wyrostka kłykciowego żuchwy oraz złamanie fragmentu korony jednego zęba, co również stanowiło naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni. Za ten czyn z art. 157 § 1 k.k. skazano oskarżonego na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, orzekając karę łączną 8 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności.
Ponadto sąd orzekł obowiązek zapłaty na rzecz pokrzywdzonej 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 40.000 zł tytułem częściowego naprawienia szkody. Na rzecz pokrzywdzonego zasądzono 10.000 zł zadośćuczynienia oraz 1.047,54 zł tytułem naprawienia szkody w całości. Sąd orzekł także środki karne w postaci zakazu kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych w okresach odpowiednio 10 lat i 5 lat.
Apelacje od wyroku złożyli obrońcy oskarżonego.
Na dzień 03 grudnia 2025 roku w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku wyznaczona została rozprawa, podczas której rozpoznane zostaną apelacje od wyroku dotyczącego funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej oraz osób współpracujących z grupą przestępczą.
Oskarżeni (w sumie 15 osób), w tym funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej, usłyszeli łącznie 47 zarzutów. Zostali skazani przez Sąd Okręgowy w Białymstoku w związku z działaniem w zorganizowanej grupie przestępczej. Przestępstwa dotyczyły nadużywania stanowisk publicznych i współpracy z przemytnikami w celu osiągania korzyści majątkowej. Sąd podkreślił, że oskarżeni wykorzystywali swoje stanowiska, w tym kierownicze funkcje w oddziałach celnych, aby ułatwiać przemyt towarów, przyjmować łapówki oraz manipulować procedurami celnymi.
W ramach prowadzonego postępowania ustalono, że grupa przestępcza systematycznie działała na granicy polsko-białoruskiej, koordynując działania funkcjonariuszy z przemytnikami. Oskarżeni nakłaniali innych funkcjonariuszy do popełniania czynów zabronionych, świadomie korzystając ze swojej pozycji i kontaktów służbowych. Sąd zwrócił uwagę na szczególną zuchwałość oskarżonych i ich uporczywość w popełnianiu przestępstw, które trwały przez znaczny okres czasu, a zakończyły się jedynie dzięki działaniom organów ścigania, nie z dobrej woli oskarżonych.
Oskarżonym wymierzono kary pozbawienia wolności, a także grzywny. W niektórych przypadkach zastosowano warunkowe zawieszenie wykonania kary.
Dodatkowo, w związku z działaniem z zamiarem osiągnięcia korzyści majątkowej, Sąd orzekł przepadek równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa oraz nałożył zakaz zajmowania stanowisk w urzędach państwowych, podkreślając wagę społecznej szkodliwości czynów.
W sprawie apelują obrońcy oskarżonych.
W dniu 26 listopada 2025 r. o godz. 10.30, s. II, Sąd Apelacyjny rozpozna sprawę I ACa 1876/25 z powództwa M.T. przeciwko zagranicznemu ubezpieczycielowi o zadośćuczynienie i odszkodowanie w związku z wypadkiem, do jakiego doszło w Bułgarii w 2013 roku.
Sąd Okręgowy w Ostrołęce wyrokiem z 22 września 2020 r. zasądził od pozwanego na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia kwotę 63.450 lew bułgarskich wraz z odsetkami ustawowymi z tytułu zobowiązań przeterminowanych liczonymi: od 40.260 lew bułgarskich od 18 maja 2014 r.; od 23.190 lew bułgarskich od 17 lutego 2015 r. - do dnia zapłaty; zasądził od pozwanego na rzecz powoda tytułem odszkodowania kwotę 36.723,80 lew bułgarskich wraz z odsetkami ustawowymi z tytułu zobowiązań przeterminowanych liczonymi od 29 stycznia 2018 r. do dnia zapłaty; w pozostałej części powództwo oddalił i orzekł o kosztach procesu.
Sąd ten ustalił, że powód od 24 lipca 2013 r. pracował w Bułgarii, na stanowisku ślusarza maszyn z wynagrodzeniem w wysokości 1.402,78 euro + 80 euro (netto) miesięcznie. W dniu 10 sierpnia 2013 r. około godz. 10.40 będąc w umiarkowanym stanie upojenia alkoholowego (1,95 promila alkoholu we krwi) wyruszył z hostelu pracowniczego w kierunku miasta Burgas w poszukiwaniu bankomatu. Poruszał się lewym poboczem drogi, na którym nie było chodnika dla pieszych, a idąc słuchał przez słuchawki muzyki z odtwarzacza MP3. W pewnym momencie wszedł na prawy pas ruchu prowadzący w kierunku Sredets, którym poruszał się kierujący samochodem osobowym marki Volksvagen Passat obywatel Bułgarii. Kierowca samochodu osobowego jechał z prędkością 106 km/h, przy dozwolonej w tym miejscu prędkości 50 km/h. W rezultacie samochód przednim zderzakiem uderzył w obie nogi powoda, powód został zarzucony na przednią maskę, a następnie przeleciał nad dachem i spadł z prawej strony przedniej maski i na prawe boczne lusterko, po czym wpadł do przydrożnego rowu.
W postępowaniu toczącym się przed Sądem Karnym w Burgas, przeprowadzono ekspertyzę techniczną, która potwierdziła, iż do wypadku nie doszłoby, gdyby samochód poruszał się z dozwoloną prędkością, tj. 50 km/h. Bułgarski Sąd Karny decyzją z dnia 11 czerwca 2014 r. uznał kierowcę winnym naruszenia przepisów ruchu drogowego i lekkomyślnego doprowadzenia do wypadku, w którym powód doznał złamania obu kończy dolnych i złamania lewej kości ramieniowej i nałożył na oskarżonego karę administracyjną w postaci grzywny w wysokości 2.000 lew bułgarskich oraz pozbawił oskarżonego prawa prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 8 miesięcy.
Bezpośrednio po wypadku powód został przetransportowany do szpitala w Burgas, gdzie został podany zabiegowi operacyjnemu otwartej repozycji złamań i ich stabilizacji przez metalową osteosyntezę. Początkowo został przyjęty na oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii, gdzie oprócz zasadniczych urazów otwartych złamań obu kończyn dolnych i przedramienia lewego stwierdzono liczne otarcia na całym ciele i skroniowo- ciemieniowej skalpu oraz ranę szarpaną pachy. 10 września 2013 r. powód powrócił do kraju i do marca 2014 r. pozostawał w łóżku w pozycji leżącej. Wymagał pełnego wsparcia także w zakresie przygotowywania posiłków i wyżywienia. W tym czasie rozpoczął długotrwale leczenie związane ze stanem zapalnym kości i brakiem ich zrostu.
Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z dnia 30 kwietnia 2014 r. powód został uznany za niezdolnego do samodzielnej egzystencji do 31 października 2014 r. Kolejnym orzeczeniem z 16 grudnia 2014 r. stan niezdolności do samodzielnej egzystencji przedłużono do 31 sierpnia 2015 r. i jednocześnie uznano powoda za całkowicie niezdolnego do pracy do 31 sierpnia 2018 r. w zawiązku ze stanem narządu ruchu. Ostatnią decyzją ZUS stwierdził częściową niezdolność do pracy do września 2021 r.
Aktualnie stan zdrowia psychicznego powoda uległ poprawie, powód funkcjonuje bez większych problemów adaptacyjnych, powrócił do życia małżeńskiego i rodzinnego. W 2017r. podjął pracę, jako pracownik ochrony z najniższym wynagrodzeniem krajowym.
W okresie styczeń - luty 2014 r. powód otrzymywał świadczenie rentowe w kwocie netto po 1.983,39 zł, w okresie marzec- kwiecień w kwocie 2.190,15 zł, a od maja do 31 października 2014 r. w kwocie 2.209,90 zł. Łącznie od stycznia do 31 października 2014 r. z tytułu świadczeń rentowych uzyskał dochód w wysokości 21.606,48 zł (ok.10.188,37 lewa bułgarskiego). Po powrocie do kraju od pracodawcy otrzymał: 931,48 euro (przelew z 12.09.2014 r.), 254,86 euro (przelew z 14.01.2014 r.), 441,86 euro (przelew z 12.02.2014 r.), 409,00 euro (przelew z 12.02.2014 r.) oraz trzykrotnie kwoty po 80 euro.
Pozwany ubezpieczyciel w ramach likwidacji szkody tytułem zadośćuczynienia za ból i cierpienie wypłacił powodowi 15.338,76 euro (pismo z 22.06.2015 r.). Odmowa zwrotu kosztów leczenia i utraconych zarobków została uzasadniona brakiem przetłumaczonych dokumentów, zaś zwrotu kosztów biletów lotniczych i hotelu poniesionych przez żonę powoda, brakiem związku przyczynowego ze zdarzeniem.
W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy na wstępie wskazał, że przy odpowiedzialności cywilnej w następstwie wypadku drogowego (jak stanowi Konwencja o prawie właściwym dla wypadków drogowych, sporządzonej w Hadze dnia 4 maja 1971 r.), czy w następstwie czynu niedzwonnego (jak stanowi umowa dwustronna z Bułgarią podpisana w Warszawie dnia 4 grudnia 1961r. o pomocy prawnej w stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych i karnych), zastosowanie mają przepisy prawa materialnego właściwego na terenie kraju, w którym nastąpiło zdarzenie komunikacyjne, tj. prawa bułgarskiego. Jednocześnie zaznaczył, że w omawianej materii prawo bułgarskie (bułgarski kodeks ubezpieczeń, bułgarska ustawa o zobowiązaniach i umowach) w swoich rozwiązaniach jest zbliżone to polskich uregulowań, wobec czego istniała możliwość posiłkowania się orzecznictwem i doświadczeniem sądów krajowych w tożsamych rodzajowo sprawach.
Sąd I instancji zwrócił uwagę, że w wyniku wypadku komunikacyjnego powód doznał szeregu rozległych i poważnych obrażeń ciała (biegli określili trwały uszczerbek na zdrowiu na poziomie 97 %), w wyniku których przez długi okres czasu był hospitalizowany, a następnie przechodził długotrwałe leczenie i rehabilitację. Przez pierwsze miesiące po wypadku był unieruchomiony, wymagał stałej opieki przy higienie osobistej, przygotowaniu i podaniu posiłków, co powodowało u niego znaczną frustrację i zniechęcenie. Pomimo żmudnej rehabilitacji nigdy nie powrócił do pełnej sprawności ruchowej i aktywności zawodowej. Obecnie nie jest już niezdolny do pracy, ale jest zdolny jedynie do pracy nie wymagającej wysiłku fizycznego. Uwzględniając wszystkie konsekwencje zdarzenia komunikacyjnego, Sąd uznał, że odpowiednim zadośćuczynieniem za doznanie krzywdy i cierpienia winna być kwota około 200.000 zł. Po pomniejszeniu jej o 63.188 zł, tj. kwotę wypłaconą już przez ubezpieczyciela, zasądził do pozwanego na rzecz powoda kwotę 63.450 lew bułgarskich (ok. 138.000 zł). O odsetkach ustawowych z tytułu zobowiązań przeterminowanych orzekł zgodnie z art. 86 ust. 2 bułgarskiej ustawy o zobowiązaniach i umowach oraz rozporządzeniem wykonawczym do ustawy w sprawie określenia wysokości odsetek ustawowych z tytułu zobowiązań przeterminowanych w lewach i w walucie.
Za częściowo zasadne uznał również dochodzone pozwem roszczenia odszkodowawcze. Stwierdził, że brak było podstaw do kwestionowania udokumentowanych wydatków poniesionych w związku z: pozyskaniem dokumentacji medycznej, remontu łazienki w celu jej przystosowania do jego potrzeb, dojazdami i pobytem żony w Bułgarii, tłumaczeniami sporządzonymi w toku postępowania likwidacyjnego, zakupem lekarstw, sprzętu medycznego, świadczeniami medycznymi oraz dojazdami do placówek medycznych. Uznał, że wszystkie te wydatki pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem komunikacyjnym. Zaznaczył przy tym, że gdyby nie doszło do wypadku i hospitalizacji powoda w Burgas, to m.in. jego żona nie musiałaby przyjeżdżać do Bułgarii w celu niesienia mu pomocy, a także nie istniałaby potrzeba przystosowania (remontu) łazienki do potrzeb osoby częściowo niepełnosprawnej (poruszającej się na wózku lub przy pomocy kul). Jako częściowo zasadne ocenił również żądanie dotyczące utraconych dochodów w kwocie 40.861,11 lewa bułgarskiego. Podał, że powód miał gwarancję zatrudnienia w okresie od 24 lipca 2013 r. do 31 października 2014 r. z wynagrodzeniem 1.482,78 euro (tj. 1.402,78 euro + 80 euro dodatek), tj. 2.900,05 lewa (1.95583 lewa - 1 euro) miesięcznie, co oznacza, że jego łączny dochód wyniósłby 43.500,75 lewa. W tym okresie od pracodawcy otrzymał 2.639,64 lewa, ale także świadczenie rentowe (od stycznia do 31 października 2014 r.) w łącznej wysokości 21.606,48 zł, czyli 10.188,37 lewa. Oznacza to, że odszkodowanie za utracone dochody powinno wynieść 30.672,74 lewa bułgarskiego (wraz z odsetkami od 29 stycznia 2018 r., tj. rozszerzenia powództwa). Na ostatecznie zasądzoną kwotę odszkodowania 36.723,80 lewa składały się koszty: pozyskania dokumentów medycznych (91,12 lewa), przystosowania łazienki (2.597,07 lewa), dojazdu i pobytu żony w Bułgarii (1.547,47 lewa), tłumaczeń (198,04 lewa), zakupu leków, sprzętu wspomagającego i rehabilitacji (1.195,58 lewa), dojazdów do placówek medycznych (421,78 lewa) i utraconego dochodu (30.672,72 lewa).
Sąd I instancji, jako niezasadny ocenił podniesiony przez pozwanego zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody. Zwrócił uwagę, że ubezpieczyciel przyczynienia się poszkodowanego upatrywał w tym, że przechodził przez jezdnię w miejscu niedozwolonym, znajdując się pod wpływem alkoholu i w słuchawkach na uszach. W celu wykazania tych faktów wnioskował o przesłuchania sprawcy wypadku w ramach pomocy prawnej, dopuszczenie dowodu z akt sprawy karnej, a po ich przetłumaczeniu, dopuszczenie dowodu z opinii biegłego zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz toksykologii. Wnioski te zostały jednak pominięte, na podstawie art. 2352 pkt. 2 i 5 k.p.c., jako zmierzające do przedłużenia postępowania i mające wykazywać fakty już wyartykułowane w wyroku karnym Sądu bułgarskiego i jego uzasadnieniu. Sąd podkreślił, że przebieg zdarzenia komunikacyjnego i zachowanie się jego uczestników został ustalony w treści wyroku sądu karnego i jego uzasadnieniu. Sąd opierał się przy tym na ekspertyzie technicznej, z której wynikało, że przyczyną wypadku było postępowanie kierowcy, który jechał z nadmierną prędkością (106 km/h w miejscu gdzie dopuszczalna prędkość wynosiła 50 km/h). Przechodząc przez jezdnię powód znajdował się, bowiem ponad 67 metrów od samochodu i gdyby nie nadmierna prędkość, do zderzenia by nie doszło. Zatem to nie stan „umiarkowanego upojenia alkoholowego”, czy słuchanie muzyki przez pieszego było przyczyną wypadku, ale naruszenie przepisów przez kierującego pojazdem. Zachowanie powoda nie doprowadziło więc do powstania szkody lub jej zwiększania, a co za tym idzie nie ma podstaw do przypisania mu przyczynienia się do szkody i obniżenia przyznanych świadczeń.
Pozwany zaskarżył ten wyrok w części, tj. pkt 1, co do kwoty 31.725 lew bułgarskich wraz z odsetkami ustawowymi z tytułu zobowiązań przeterminowanych liczonymi od dnia 18 maja 2014 r., pkt 2 co do kwoty 34.996,79 lew bułgarskich wraz z odsetkami ustawowymi z tytułu zobowiązań przeterminowanych liczonymi od dnia 29 stycznia 2018 r. oraz pkt 4 i 6, zarzucając Sądowi I instancji m.in. naruszenie art. 11 k.p.c. przez przyjęcie okoliczności dotyczących zdarzenia z dnia 10 sierpnia 2013 r. na podstawie ustaleń wynikających z wyroku bułgarskiego Sądu karnego, podczas gdy w procesie cywilnym możliwe jest powoływanie się na okoliczności ograniczające odpowiedzialność sprawcy czynu zabronionego, m.in. z powodu przyczynienia się do powstania szkody.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 10 listopada 2021 r., sygn. akt I ACa 686/20 oddalił apelację pozwanego, w całości podzielając ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu Okręgowego, w tym co do braku podstaw ustalenia przyczynienia się powoda do powstania szkody. W tym kontekście wskazał, że choć można powodowi zarzucić, że zdecydował się na przejście przez jezdnię w miejscu do tego nieprzeznaczonym, niemniej stopień tej winy jest nieznaczny w stosunku do skali nieprawidłowości, jakich dopuścił się sprawca wypadku. Nie można zapominać, że z samej natury wypadków komunikacyjnych wynika udział poszkodowanego w zdarzeniu, zaś uznanie jego przyczynienia w stopniu pozwalającym na obniżenie przyznanych świadczeń wymaga ustalenia, że zachowanie się poszkodowanego (działanie lub zaniechanie) pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą. Współudział poszkodowanego musi zatem być ograniczony jedynie do normalnych następstw działania lub zaniechania, które kreują przyczynienie się do szkody. Analizowany wypadek, a w szczególności jego skutki, nie są normalnym następstwem przechodzenia przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. W efekcie zdaniem Sądu Apelacyjnego nie było podstaw do uznania, że zachowanie powoda było współprzyczyną wypadku w stopniu uzasadniającym miarkowanie przyznanych mu świadczeń.
Od tego wyroku pozwany wniósł skargę kasacyjną, którą to skargę Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 18 lutego 2025 r. w sprawie II CSK 2112/22 uwzględnił w części, uchylając zaskarżony wyrok w punktach: I w zakresie oddalającym apelację co do kwoty 31.725 lew bułgarskich, zasądzonej w punkcie 1 wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce z 22 września 2020 r., I C 480/17, wraz z odsetkami ustawowymi z tytułu zobowiązań przeterminowanych od dnia 18 maja 2014 r. do dnia zapłaty zasądzonych od kwoty ponad 31.725 lew bułgarskich w punkcie 1 a) wyżej wymienionego wyroku Sądu Okręgowego oraz od dnia 17 lutego 2015 r. do dnia zapłaty zasądzonych od kwoty 23.190 lew bułgarskich w punkcie 1 b) wyżej wymienionego wyroku Sądu Okręgowego, i ponad kwotę 18.361,90 lew bułgarskich zasądzonej w punkcie 2 wyżej wymienionego wyroku Sądu Okręgowego wraz z odsetkami ustawowymi z tytułu zobowiązań przeterminowanych liczonymi od tej kwoty od dnia 29 stycznia 2018 r. do dnia zapłaty oraz II i w tym zakresie przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnymi w Białymstoku.
W następstwie powyższego wyroku Sądu Najwyższego Sąd Apelacyjny rozpozna apelację pozwanego po raz drugi.
Publikacja wyroku w sprawie o odszkodowanie i zadośćuczynienie przeciwko klubowi sportowemu.
W dniu 21 listopada 2025 r. o godz. 13.30, s. V, odbędzie się publikacja wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku w sprawie I ACa 364/25 dotyczącej powództwa o zapłatę odszkodowania i zadośćuczynienia w związku ze śmiercią małoletniej córki i bratanicy powódek podczas treningu jazdy na nartach wodnych.
W sprawie tej powódki (matka oraz ciotka zmarłej) uzasadniając żądania pozwu twierdziły, że na skutek niezapewnienie przez pozwany „…Klub sportowy z A.” odpowiedniego sprzętu ochronnego w postaci kasku doszło do śmierci ich małoletniej córki i bratanicy podczas treningu jazdy na nartach wodnych. Ponadto w ich ocenie pozwany ponosi odpowiedzialność również na zasadzie ryzyka, gdyż szkoda powstała w wyniku ruchu pojazdu mechanicznego należącego do pozwanego.
Pozwany „…Klub Sportowy z A.”, kwestionując powyższe twierdzenia, wnosił o oddalenie powództwa w całości.
Sąd Okręgowy w Suwałkach wyrokiem z dnia 28 października 2024 r. w sprawie o sygn. akt I C 262/24 oddalił oba powództwa i zasądził od powódek na rzecz pozwanego kwotę 10.817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
Z ustaleń Sądu Okręgowego wynikało, że mająca 10 lat córka i bratanica powódek uczęszczała do pozwanego Klubu Sportowego w A. na naukę jazdy na nartach wodnych. Podczas jednego z treningów w dniu 3.07.2021 r. doszło do wypadku, gdzie małoletnia na skutek utraty równowagi uderzyła plecami o taflę wody, wskutek czego doznała obrażeń wewnętrznych (krwawienia podpajeczynówkowego, krwawienia do komór mózgowych i najprawdopodobniej podwichnięcia połączenia szczytowo-potylicznego), które to obrażenia w połączeniu z niedotlenieniem ośrodkowego układu nerwowego skutkowały jej zgonem w dniu 8.07.2021 r. Prowadzone zaś w sprawie tego wypadku śledztwo zostało ostatecznie umorzone na mocy postanowienia Prokuratora Rejonowego z dnia 21 listopada 2022 r.
Uwzględniając powyższe fakty Sąd Okręgowy po uprzednim odwołaniu się do przepisów 415 k.c. oraz art. 361 § 1 k.c. uznał, że powódki nie wykazały adekwatnego związku przyczynowego między zaniechaniem pozwanego, a ich szkodą. Nie udowodniły bowiem, że gdyby nawet małoletnia pływała na nartach wodnych w kasku ochronnym za motorówką prowadzoną w odmienny sposób, niż ten w który sterował nią pracownik pozwanego – oceniony pozytywnie przez biegłych sądowych opiniujących w ramach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową, to do wypadku by nie doszło oraz nie udowodniły że skutek tego wypadku wystąpił w wyniku braku odpowiedniej aktywności pozwanego – jego pracownika, ponieważ małoletnią można było wyciągną z wody na pokład łodzi motorowej jeszcze szybciej niż to faktycznie uczyniono i wówczas nie doszłoby u niej do podtopienia ostatecznie prowadzącego do jej śmierci. Zdaniem Sądu I instancji córka i bratanica powódek w dniu 3 lipca 2021 roku brała udział w treningu dość ekstremalnego sportu wodnego, obarczonego znacznym ryzykiem upadku, do którego ostatecznie doszło, jednakże w ocenie Sądu, w wyniku nieszczęśliwego wypadku, któremu pozwany nie mógł zapobiec mimo zachowania wszystkich wymogów bezpieczeństwa i zapewnienia małoletniej właściwych warunków do odbywania wskazanych treningów. Sąd Okręgowy uznał tym samym, że strona powodowa nie wykazała w niniejszej sprawie, by pozwany nie spełnił jakiegokolwiek obowiązku jaki na nim ciążył w związku z prowadzeniem zajęć nauki pływania na nartach wodnych małoletnich kursantów, a zatem by do wypadku z dnia 3 lipca 2021 roku doszło w wyniku zaniechania pozwanego, braku jego wiedzy, nieprzestrzegania ustalonych i obowiązujących zasad lub reguł dotyczących prowadzenia wskazanych zajęć sportowych, zaopatrywania kursantów w nieodpowiedni sprzęt, prowadzenia zajęć na nieodpowiednim akwenie wodnym, czy też z niewłaściwego zorganizowania jego pracy poprzez zatrudnienie osób nieposiadających odpowiednich kalifikacji i umiejętności, co było konieczną przesłanką dla przypisania „…Klubowi Sportowemu” w A. winy, a w konsekwencji przyjęcia jego odpowiedzialności za odniesioną przez powódki szkodę.
Sąd Okręgowy nie dopatrzył się również alternatywnej podstawy odpowiedzialności pozwanego, zasadzonej w art. 436 § 1 k.c. W toku niniejszego postępowania powódki nie wykazały bowiem, by wypadek z dnia 3 lipca 2021 roku zaistniał wskutek poruszania się pojazdu mechanicznego jakim jest łódź motorowa, za pomocą której holowano kursantów pozwanego, gdyż z materii dowodowej zgromadzonej w aktach rozpoznawanej sprawy jednoznacznie wynika, że przyczyną przedmiotowego zdarzenia szkodowego był upadek małoletniej spowodowany utratą przez nią równowagi.
Sąd Apelacyjny rozpoznaje apelację wniesioną przez powódki, które domagają się zmiany wyroku i uwzględnienia powództwa w całości.