Rzecznik Prasowy - SSA Halina Czaban

tel. 85 743 07 21
e-mail: rzecznik_prasowy@bialystok.sa.gov.pl
pok. 212A


W dniu 29 lipca 2025 r. o godz. 13:00, s. II, Sąd Apelacyjny rozpozna sprawę I ACa 1461/23 o zapłatę kwoty 126.524,10 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 26 maja 2023 r. do dnia zapłaty dochodzonej od ubezpieczyciela tytułem uzupełniającego żądania odszkodowawczego w związku z uszkodzeniem pojazdu marki Maserati Levante S Gransport – objętego polisą ubezpieczeniową auto-casco (AC).

Powódka w pozwie skierowanym przeciwko zakładowi ubezpieczeń domagała się zapłaty na swą rzecz wyżej wymienionej sumy twierdząc, że w okresie objętym umową ubezpieczenia AC, tj. w dniu 18 grudnia 2019 r. posiadany przez nią samochód marki Maserati Levante S Gransport około godz. 22:20 w Warszawie uderzył przodem w słup oświetleniowy, co doprowadziło do poważnego uszkodzenia pojazdu. Powódka celem likwidacji szkody pozostawiła rozbite auto u dealera oraz ASO Maserati należącego do sieci naprawczej pozwanego zakładu ubezpieczeń. W związku z tym zdarzeniem, pozwany wypłacił powódce na podstawie własnych kalkulacji (nieuwzględniających cen części oryginalnych a wyłącznie ceny części zamiennych) łącznie kwotę 144.631,77 zł brutto. Jednak po kolejnych dodatkowych oględzinach i badaniach pojazdu w postępowaniu likwidacyjnym, kalkulację naprawy ustalono na kwotę 262.457,57 zł z uwagi na potrzebę wymiany kompletnego silnika na nowy. Jednocześnie zastrzeżono, że koszt ten może wzrosnąć, jeśli po wyjęciu silnika i odłączeniu go m.in. od automatycznej skrzyni biegów wyjdą na jaw niewidoczne i niestwierdzone dotąd uszkodzenia. W związku z powyższym, powódka wstrzymała się z naprawą i wezwała pozwanego do zapłaty na jej rzecz brakującej sumy stanowiącej różnicę między kwotą wypłaconą w postępowaniu likwidacyjnym a należną według kalkulacji sporządzonej przez ASO Maserati.

Pozwany odmówił zapłaty twierdząc, że pokrył już koszty niezbędnej naprawy, rozliczając powstałą szkodę jako szkodę częściową. W odpowiedzi na pozew wnosił zaś o oddalenie powództwa w całości podnosząc, że uszkodzony silnik nie kwalifikuje się do wymiany na nowy, ale do naprawy. W związku z powyższym zarzucił powódce zawyżenie wysokości odszkodowania.  

Sąd Okręgowy w Ostrołęce wyrokiem z dnia 26 maja 2023 r. w sprawie I C 315/21 uwzględnił powództwo w całości zasądzając od pozwanego na rzecz powódki kwotę 126.524,10 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 26 maja 2023 r. do dnia zapłaty oraz przyznał jej pełny zwrot kosztów procesu w wysokości 8.400 zł.

Z ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy wynikało, że powódka zawarła ze stroną pozwaną umowę ubezpieczenia samochodu osobowego marki Maserati Levante S Gransport na okres od 22 czerwca 2019 r. do 5 czerwca 2020 r. Zakres ubezpieczenia obejmował m.in. odpowiedzialność auto-casco (AC) w pełnym wariancie (serwisowym), na sumę ubezpieczenia w wysokości 461.980 zł. Integralną część umowy ubezpieczeniowej stanowiły Ogólne Warunki Ubezpieczenia Auto Casco (OWU AC). Zgodnie z zawartymi tam zapisami - zakres ubezpieczenia obejmował szkody polegające na uszkodzeniu, zniszczeniu lub utracie pojazdu, jego części lub wyposażenia, wskutek zajścia wypadku ubezpieczeniowego w okresie ubezpieczenia, przy czym koszty naprawy pojazdu w wariancie serwisowym miały być ustalane na podstawie cen części oryginalnych, przy uwzględnieniu sposobu naprawy pojazdu w wybranym przez ubezpieczonego warsztacie wykonującym naprawę oraz w oparciu o zasady zawarte w systemie Audatex, Eurotax lub DAT. Zakład ubezpieczeń, w celu ustalenia  wysokości odszkodowania, wymagał przy tym przedstawienia przez ubezpieczonego rachunków lub faktur VAT dotyczących robocizny, części zamiennych, materiałów lakierniczych i normaliów, co oznacza, że koszty naprawy w pierwszej kolejności miał ponieść ubezpieczony, a dopiero później – na podstawie przedstawionych przez niego dokumentów – zakład wypłacał mu odszkodowanie. W razie niespełnienia tego warunku przez ubezpieczonego, zakład wypłacał mu jedynie bezsporną część odszkodowania ustaloną na podstawie własnej wyceny sporządzonej w oparciu o zasady zawarte w systemie Audatex, Eurotax lub DAT.

Sąd Okręgowy w celu ustalenia faktycznej wysokości należnego powódce odszkodowania przeprowadził dowód z opinii biegłego z zakresu wyceny szkód samochodowych, który stwierdził, że koszt naprawy tego rodzaju pojazdu wynosi 271.155,87 zł. Biegły oparł swe wyliczenia na cenach możliwie aktualnych (z 2023 r.), a nie na cenach z daty zdarzenia (2019 r.) – jak oczekiwał ubezpieczyciel.

Mając na względzie powyższe ustalenia, Sąd Okręgowy uznał, że powództwo – oparte na normie z art. 805 § 1 i 2 k.c. – jest zasadne w całości. Zdaniem Sądu umowa stron została tak skonstruowana, że w przypadku braku wykonania naprawy bądź nieprzedstawienia rachunków za naprawę, ubezpieczony nie miał w zasadzie możliwości, by odszkodowanie zostało wyliczone w oparciu o wariant wybrany przez niego przy zawieraniu umowy ubezpieczenia. W tym kontekście Sąd zaznaczył, że wybrany przez powódkę wariant serwisowy likwidował szkodę z uwzględnieniem cen części oryginalnych i rynkowych stawek robocizny, ale tylko w przypadku przedstawienia przez nią rachunków lub faktur dotyczących robocizny, części zamiennych i materiałów - przy czym tego rodzaju zastrzeżenie odnośnie rachunków lub faktur nie zostało przewidziane wprost przy wariancie serwisowym, ale jedynie na zasadzie mało czytelnego odesłania. W sytuacji braku faktur lub rachunków, ubezpieczyciel przechodził automatycznie na sposób likwidacji szkody właściwy dla niższego wariantu ubezpieczenia, co było niekorzystne dla ubezpieczonego. W rozpoznawanej sprawie nie ulegało przy tym wątpliwości, że powódka nie przedstawiła ubezpieczycielowi rachunków lub faktur dotyczących robocizny, części zamiennych i materiałów. 

Sąd Okręgowy uznał w rezultacie, że sporne zapisy OWU AC stanowią postanowienia niedozwolone w rozumieniu art. 385¹ § 1 k.c. w zakresie wykluczającym wariant serwisowy do ustalenia odszkodowania tylko z tego względu, że konsument nie przedstawił rachunków czy faktur dokumentujących naprawę auta. Sąd podkreślił, że zasadą jest, iż obowiązek naprawienia szkody nie jest zależny od tego, czy poszkodowany naprawi auto. Poszkodowany nie musi bowiem wykorzystywać swoich środków celem naprawy auta. Należne mu odszkodowanie obejmuje uszczerbek majątkowy, jaki poniósł w momencie powstania szkody, równy kwocie potrzebnej do przywrócenia auta do stanu poprzedniego. Uzależnianie ustalenia wysokości szkody od przedstawienia rachunków bądź faktur kształtuje prawa ubezpieczonego w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interes. W rezultacie Sąd przyznał rację powódce, która - zważywszy na spór pomiędzy stronami dotyczący zakresu uszkodzeń (tj. wymiany silnika) oraz informacji z ASO Maserati, że ustalony koszt naprawy na kwotę 262.457,57 zł, może finalnie wzrosnąć - wstrzymała się z decyzją o naprawie pojazdu. Zdaniem Sądu, konsument/poszkodowany ma prawo czekać na wypłatę odszkodowania i naprawić auto po tym zdarzeniu, albo też go w ogóle nie naprawiać (art. 80 § 2 pkt. 1 w zw. z art.  817 § 1 k.c.). Okoliczność zatem braku naprawy nie może wpływać na wysokość odszkodowania. Interes ubezpieczonego polega na uzyskaniu odszkodowania w pełnej wysokości, o jakiej mowa w art. 361 k.c., i efekt taki chciała też osiągnąć powódka decydując się na wariant serwisowy, a zatem wymagający zapłaty znacznie wyższej składki. Tymczasem sposób wyliczenia odszkodowania zastrzeżony przez pozwanego doprowadził do nieadekwatności świadczenia w stosunku do zapłaconej składki.

Powyższy wyrok zaskarżył apelacją pozwany.

W dniu 22 lipca 2025 r. o godz. 8:30, s. II, Sąd Apelacyjny rozpozna sprawę I AGa 90/24 o zapłatę kwoty 82.338,47 złotych z powództwa lekarza przeciwko zakładowi ubezpieczeń z tytułu posiadanego ubezpieczenia OC lekarzy. Powód wskazywał w pozwie, że w czerwcu 2019 r. w miejscowości S., około godziny 01:00, będąc lekarzem Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ, wykonywał zlecenie wyjazdu Zespołu Ratowników Medycznych do pacjenta, który zgłaszał ból brzucha, wymioty i duszności. Po przyjeździe na miejsce zgłoszenia, wzywającemu zmierzono ciśnienie i tętno oraz temperaturę ciała. Nie zauważono duszności ani sinicy. Nie stwierdzono także objawów otrzewnowych. Po wykonaniu EKG, pacjentowi podano lek przeciwwymiotny i uspokajający, po których poczuł się lepiej. Następnie poinformowano go, że rano powinien zgłosić się do lekarza POZ lub na SOR. Zespół Ratownictwa Medycznego przybył ponownie na wezwanie do tego samego pacjenta przed godziną 06:00 stwierdzając zatrzymanie krążenia. Wdrożono czynności reanimacyjne, które trwały ponad 1,5 godziny i które nie przyniosły efektu. Pacjent zmarł. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu było ostre krwotoczne zapalenie trzustki. Rozpoznano także masywne stłuszczenie wątroby.

Wyrokiem z dnia 29 kwietnia 2021 r. Sąd Rejonowy w S. uznał powoda winnym nieumyślnego narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. czynu z art. 160 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 160 § 3 k.k. i na mocy art. 66 § 1 i 2 k.k. i art. 67 § 1 k.k. umorzył warunkowo wobec niego postępowanie karne na okres próby dwóch lat. Na podstawie art. 67 § 3 k.k. orzekł też nawiązkę na rzecz trojga najbliższych członków rodziny zmarłego w kwotach po 10.000 złotych  i obciążył oskarżonego kosztami procesu w wysokości ponad 37.000 złotych. Zdaniem Sądu Rejonowego, oskarżony dopuścił się nieprawidłowego działania w trakcie udzielania pomocy medycznej pacjentowi poprzez pozostawienie go w domu, zamiast skierowania do szpitalnego oddziału ratunkowego celem dalszej diagnostyki.

Wyrokiem z dnia 21 października 2021 r., Sąd Okręgowy w S. utrzymał w mocy powyższy wyrok oraz zasądził od oskarżonego dalsze koszty postępowania w kwocie ponad 5.000 złotych.

Wobec powyższego, powód, w ramach wiążącej go z pozwanym umowy OC zwrócił się do ubezpieczyciela o pomoc w uregulowaniu zasądzonych należności w łącznej kwocie 82.318,47 złotych. W odpowiedzi otrzymał informację, że brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności ubezpieczeniowej zakładu. Stanowisko to pozwany podtrzymał  w zainicjowanym przez powoda postępowaniu o zapłatę, wnosząc o oddalenie powództwa w całości i zwrot kosztów procesu. Pozwany podniósł, że sąd cywilny nie jest związany wyrokiem sądu karnego, gdyż nie jest to wyrok skazujący, o którym mowa w art. 11 k.p.c. Sąd cywilny powinien zatem poczynić własne ustalenia faktyczne odnośnie istnienia adekwatnego związku przyczynowego między zaniechaniem powoda, a śmiercią pacjenta (art. 415 k.c.).

Sąd Okręgowy w Białymstoku VII Wydział Gospodarczy wyrokiem z dnia 17 maja 2024 r. w sprawie VII GC 76/22 oddalił powództwo oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 7.470,20 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu. Sąd ten w całości podzielił stanowisko pozwanego w zakresie braku podstaw do przyjęcia jego odpowiedzialności z tytułu łączącej go z powodem umowy OC, gdyż z przeprowadzonej w sprawie opinii biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku wynikało, iż działanie lekarza nie pozostawało w bezpośrednim związku przyczynowo - skutkowym ze śmiercią pacjenta. Poszkodowany chorował na najcięższą postać krwotoczno-martwiczego zapalenia trzustki, obciążoną najpoważniejszymi rokowaniami (poziom śmiertelności w tej chorobie wynosi od 10% do 50% mimo wczesnego rozpoznania i niezwłocznego wdrożenia leczenia). W czasie pierwszej wizyty powoda z Zespołem Ratownictwa Medycznego zmarły znajdował się już w sytuacji zagrożenia życia, które w ciągu następnych 5 godzin się zrealizowało. Zabranie go na SOR podczas pierwszej wizyty najprawdopodobniej nie uchroniłoby pacjenta przed skutkiem śmiertelnym i nie zwiększyłoby jego szansy na przeżycie.

Sąd Okręgowy mając na uwadze treść powyżej opinii oraz przesłanki odpowiedzialności deliktowej, tj. winę wskazaną w art. 415 k.c., zaznaczył, że jakkolwiek sąd karny uznał powoda winnym zarzucanego mu czynu, to wydany w sprawie wyrok warunkowo umarzający postępowanie nie jest wyrokiem skazującym, o którym mowa w art. 11 k.p.c. Nie wiąże zatem sądu cywilnego. W dalszej kolejności Sąd wskazał, że aby przyjąć odpowiedzialność deliktową powoda musiałyby wystąpić łącznie trzy przesłanki: zdarzenie szkodzące, szkoda i związek przyczynowy między nimi (rozumiany jako zwykłe następstwo określonego czynu). Sąd podkreślił przy tym, że ciężar udowodnienia tych przesłanek spoczywał na powodzie (art. 6 k.c.), który ostatecznie nie zdołał dowieść zasadności swego roszczenia. Nie udowodnił bowiem istnienia związku przyczynowego między swoim zaniechaniem polegającym na niepodjęciu decyzji o transporcie pacjenta do placówki szpitalnej a szkodą w postaci śmierci poszkodowanego. Zważywszy zaś, że łącząca strony umowa ubezpieczenia obejmowała tylko zachowania zawinione przez lekarza (art. 822 § 1 i § 4 k.c. i art. 805 § 1 k.c.), brak winy oznacza brak odpowiedzialności ubezpieczeniowej pozwanego, a co za tym idzie – brak możliwości domagania się od niego zwrotu kosztów poniesionych przez powoda w postępowaniu karnym.

Sąd Okręgowy jako podstawę prawną swego rozstrzygnięcia wskazał art. 15 ust. 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych a także art. 361 § 1 k.c. i art. 415 k.c.

Powyższy wyrok zaskarżył apelacją powód.

W czwartek, 10 lipca 2025 roku, Sąd Apelacyjny w Białymstoku gościł studentów Syracuse University College of Law (USA) - uczestników  międzynarodowego programu letniego "Transnational Lawyering in the European Union: A Comparative Study of EU and US Legal Practices and Perspectives"  realizowanego w dniach 8–11 lipca na Wydziale Prawa UwB we współpracy z amerykańskim Syracuse University, prowadzonego przez dr hab. Izabelę Kraśnicką, prof. UwB.  

Wizyta jest efektem współpracy Wydziału Prawa UwB z Sądem Apelacyjnym w Białymstoku. Podczas spotkania Prezes Sądu zaprezentował studentom strukturę sądownictwa w Polsce, przedstawiając również zakres działalności apelacji białostockiej. Po wystąpieniu odbyła się otwarta dyskusja, podczas której poruszano aktualne problemy polskiego wymiaru sprawiedliwości oraz wyzwania stojące przed sądami apelacyjnymi. Goście mieli również okazję zwiedzić gmach sądu, zyskując perspektywę na funkcjonowanie polskiego systemu sądowniczego.

 

W dniu 8 lipca 2025 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku ogłosił wyrok w sprawie sprawcy usiłowania rozboju, znieważenia na tle przynależności rasowej oraz rozboju z użyciem pistoletu pneumatycznego typu wiatrówka.

W dniu 8 lipca 2025 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku wydał prawomocny wyrok w sprawie dotyczącej zdarzenia, do którego doszło 14 lipca 2023 roku w Zambrowie (woj. podlaskie). Sprawca w odpowiedzi na słowną zaczepkę ze strony pokrzywdzonego zaatakował go, zadając  ciosy pięścią i kopiąc w głowę.

W dniu 10 lipca 2025 roku, o godz. 09:00 w sali IV Sądu Apelacyjnego w Białymstoku zostanie rozpoznana sprawa mężczyzny oskarżonego o przestępstwa związane z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej oraz wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości środków odurzających.

Oskarżony został uznany przez Sąd I instancji za winnego czynu z art. 258 § 1 k.k., polegającego na tym, że w okresie od co najmniej stycznia 2023 r. do lipca 2023 r. na terenie województwa podlaskiego (w tym w Suwałkach, Sejnach, Augustowie) oraz na obszarze innych województw, brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej o zmiennej strukturze i hierarchicznym układzie, kierowanej przez inną osobę. Grupa  zajmowała się wytwarzaniem, przetwarzaniem, obrotem oraz odpłatnym udzielaniem znacznych ilości substancji psychotropowych i środków odurzających.

Ponadto oskarżony w ramach działalności grupy przestępczej, w tym samym okresie i na terenie Suwałk oraz Augustowa, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, uczestniczył w obrocie marihuaną w ilości co najmniej 700 gramów o wartości detalicznej nie mniejszej niż 35.000 złotych. Narkotyki odbierał bezpośrednio od osoby kierującej grupą lub za pośrednictwem, a następnie przekazywał uzyskane ze sprzedaży środki pieniężne, osiągając z tego procederu zysk nie mniejszy niż 12.600 złotych. Sąd przyjął, że z popełniania przestępstwa uczynił on sobie stałe źródło dochodu. Czyn ten zakwalifikowano jako przestępstwo z art. 56 ust. 3 w zw. z ust. 1 w zb. z art. 59 ust. 1, art. 58 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 11 § 2 k.k., art. 12 § 1 k.k. oraz art. 65 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy w Suwałkach wyrokiem z dnia 26 lutego 2025 roku wydanym w sprawie II K 91/25 skazał oskarżonego za oba czyny i wymierzył mu odpowiednio: za udział w zorganizowanej grupie przestępczej karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, a za udział w obrocie znacznych ilości narkotyków – karę 3 lat pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 150 stawek dziennych, przyjmując jedną stawkę jako równą 30 zł. Na mocy przepisów o karze łącznej orzeczono karę 3 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności.

Sąd stosując przepis art. 60 § 3 k.k. czyli co do sprawcy współdziałającego z innymi osobami w popełnieniu przestępstwa, który ujawnił informacje dotyczące osób uczestniczących w jego popełnieniu oraz istotne okoliczności czynu, orzekł o karze z nadzwyczajnym jej złagodzeniem , a ponadto, mimo orzeczenia kary przekraczającej 1 rok pozbawienia wolności, wykonanie orzeczonej kary łącznej warunkowo zawiesił  na okres próby wynoszący 5 lat oddając oskarżonego pod dozór kuratora sądowego.

Dodatkowo sąd orzekł wobec oskarżonego przepadek równowartości osiągniętej korzyści majątkowej, świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej  oraz nawiązkę na rzecz ośrodka leczenia terapii uzależnień.

Apelację od wyroku Sądu I instancji wniósł oskarżyciel publiczny.