Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Ostrołęce w sprawie II AKa 120/19 uznając, że czyn popełniony przez Karola G. w wieczór wigilijny 2017r. wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. i za to na mocy tego przepisu skazał go i wymierzył mu karę 5 lat pozbawienia wolności.
Sędzia sprawozdawca wyjaśniła, że ustalenia Sądu Okręgowego co do zamiaru oskarżonego są błędne, ocena materiału dowodowego nie odpowiada wymogom art. 7 k.p.k. Sam rodzaj użytego narzędzia i miejsce zadania ciosu nie świadczą automatycznie o zamiarze zabójstwa, nawet w postaci ewentualnej. Ocenie sądu winien podlegać całokształt okoliczności związanych z inkryminowanym zdarzeniem, tak poprzedzających jak i następujących po zadaniu ciosu. W realiach niniejszej sprawy stwierdzić należy, że o ile zadając pokrzywdzonemu cios nożem w świadomości oskarżonego jawiła się możliwość spowodowania u niego nawet poważnych obrażeń ciała, to jednakże uwzględniając dobre koleżeńskie relacje pomiędzy oskarżonym i pokrzywdzonym, jak też późniejsze zachowanie oskarżonego, który wbrew odmiennym ustaleniom Sądu Okręgowego podjął próbę udzielenia mu pomocy, wnioskowanie, że działał on z zamiarem spowodowania nieodwracalnego skutku w postaci śmierci byłoby nieuprawnione.
Jednocześnie błędne pozostaje ustalenie sądu I instancji, że oskarżony nie chciał udzielić pomocy pokrzywdzonemu, wypowiadając słowa „nic mu nie będzie”. Oskarżony początkowo nie uświadamiał sobie powagi sytuacji i możliwości zgonu kolegi, bagatelizując rodzaj doznanych przez niego obrażeń. Jednak później podjął próbę przyjścia mu z pomocą, czego wymiernym wyrazem pozostaje chociażby przeniesienie pokrzywdzonego na łóżko i próba zatamowania krwawienia.
Za tak przypisany czyn Sąd Apelacyjny wymierzył oskarżonemu karę 5 lat pozbawienia wolności.
Wyrok jest prawomocny.