W marcu 2019r. przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zapadł wyrok zasądzający od pozwanego przedsiębiorcy na rzecz Gminy Miasta Suwałki kwotę niespełna 30 tys. zł z ustawowymi odsetkami. Jednocześnie Sąd oddalił powództwo wzajemne.
W dniu 16 stycznia 2020r., godz. 10.00, s. II Sąd Apelacyjny rozpozna apelację pozwanego wniesioną od tego orzeczenia (sygn. akt I AGa 54/19).
Wyrok zapadł w następujących okolicznościach:
Strony łączyła umowa na zaprojektowanie i budowę magazynu soli drogowej. Strony zawarły tę umowę w wyniku wygrania przez pozwanego przetargu nieograniczonego na wykonanie tego zadania. Spór między stronami pojawił się o zasadność (dopuszczalność) skutecznego odstąpienia od umowy w warunkach realizacji przez pozwanego inwestycji, czego najpierw dokonał pozwany, a następnie powód.
Dochodzona przez powoda Gminę Miasto Suwałki kwota stanowi karę umowną w wysokości nieobjętej zabezpieczeniem, jakie zostało ustanowione w postaci gwarancji ubezpieczeniowej na zabezpieczenie należytego wykonania umowy.
Pozwany domagając się oddalenia powództwa podnosił, że powód nie miał podstaw do naliczenia i dochodzenia kary umownej wobec niespełnienia przesłanek z umowy stron (brak spełnienia przesłanki przerwania z przyczyn leżących po stronie Wykonawcy realizacji przedmiotu umowy na czas dłuższy niż 30 dni). Wskazywał na niepoinformowanie oferentów przetargu publicznego (w tym pozwanego) o fakcie, że w planowanym miejscu realizacji inwestycji znajduje się składowisko odpadów, co znacząco wpłynęło na wydłużenie terminu realizacji inwestycji, oraz koszty realizacji zadania. W pozwie wzajemnym pozwany wniósł o zasądzenie od powoda Gminy Miasta Suwałk kwotę prawie 80 tys. zł należności głównej wraz z odsetkami ustawowymi wskazując, że poniósł szkodę i domaga się częściowego odszkodowania za poniesione koszty realizowanego zadania, wydatki i utracone korzyści z powodu nie otrzymania wynagrodzenia.
Z ustaleń Sądu I instancji wynika, że łącząca strony umowa była z gatunku umów „Zaprojektuj i wybuduj”, które to umowy coraz częściej stosowane są w ramach zamówień publicznych. Przy takich postępowaniach, w przeważającej części zamawiający planują wynagrodzenie ryczałtowe za wykonanie zamówienia (ustalone z góry i niezmienne), które określane jest przez wykonawców na podstawie opisu przedmiotu zamówienia. Pomimo że z racji przyjętego trybu opis ten jest uproszczony, to stanowi on dla wybranego wykonawcy fundament dla opracowania dokumentacji projektowej, która w dalszej kolejności, na etapie wykonawstwa jest podstawą realizacji robót budowlanych. Pozornie tryb ten wydaje się korzystny dla zamawiającego z racji mniejszego obciążenia zarówno od strony organizacyjnej jak i merytorycznej. Zamiast dwóch postępowań o udzielenie zamówienia (osobno na dokumentację projektową i osobno na wykonanie robót budowlanych) realizowane jest tylko jedno postępowanie, a odpowiedzialność za jakość dokumentacji przesunięta jest na wykonawcę robót budowlanych, który ją firmuje. Nie bez znaczenia jest również krótszy termin realizacji całości zadania w trybie jednostopniowym niż dwustopniowym. Tryb ten ma jednak wiele negatywnych stron. Przede wszystkim słabym punktem postępowania jednostopniowego jest konieczność opisu przedmiotu zamówienia przez zamawiającego w taki sposób, żeby wykonawca wiedział czego się od niego oczekuje w ramach zamówienia.
Trudność sporządzenia opisu przedmiotu zamówienia w postaci programu funkcjonalno-użytkowego wynika z faktu, że zamawiający na etapie przedprojektowym musi wyspecyfikować wszystkie swoje wymagania w wysokim stopniu szczegółowości, ponieważ na tym budowane są kolejne zadania wynikające dla wykonawcy przy udzieleniu zamówienia w trybie „Zaprojektuj i wybuduj”. Kolejnym słabym punktem tego typu postępowań, jest przyjmowanie formy wynagrodzenia ryczałtowego, które zazwyczaj wiąże się z ryzykiem, szczególnie po stronie wykonawcy, nieobjęcia wszystkich należnych mu kosztów ustalonym wynagrodzeniem – a zatem, gdy wykonawca przystępujący do przetargu przy tego typu inwestycjach nie oszacuje realnie przypadającego mu wynagrodzenia, naraża się na jego nieotrzymanie w wysokości adekwatnej do wykonanych prac wobec – co do zasady – niezmiennej wysokości wynagrodzenia ryczałtowego (art. 632 § 1 k.c.).
Praktyka sporów na tle robót budowalnych wykonywanych w systemie „Zaprojektuj i wybuduj” pokazuje, że strony nie zawsze mają to samo wyobrażenie na temat zakresu udzielonego zamówienia, i - zdaniem Sądu – tak było w sprawie niniejszej. Przy prowadzeniu robót może pojawić się ryzyko wystąpienia robót nieplanowanych a koniecznych do zrealizowania kompleksowego zadania, bowiem dopiero po zbadaniu wszystkich warunków w jakich zrealizowana ma być inwestycja (w tym wypadku warunków geologicznych podłoża) można dokładnie oszacować zakres robót. Tak więc nawet zamawiający, czy działające na jego zlecenie biuro projektów, sporządzając opis przedmiotu zamówienia mogą być nieświadomi faktycznego zakresu robót, które będzie musiał wykonać wykonawca.
W przedmiotowej sprawie nie można, zdaniem Sądu, zaaprobować argumentacji pozwanego jakoby powód zataił przed nim informację, iż w planowanym miejscu posadowienia budynku magazynu soli znajdowało się składowisko gruzu, odpadów i asfaltu, a w konsekwencji nie można było przyjąć, że powód ponosi odpowiedzialność za to, że pozwany odstąpił od wiążącej strony umowy. Przygotowując ofertę przetargową pozwany winien był przewidywać, że konieczne będzie przygotowanie gruntu do wykonania inwestycji i w tym celu zabezpieczyć środki w cenie ryczałtowej oferty. Zdaniem Sądu, brak informacji w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, lub też szerzej – w dokumentacji przetargowej, w zakresie konieczności przygotowania gruntu do realizacji inwestycji, nie zwalnia pozwanego z należytego przygotowania się do przetargu i pogłębienia we własnym zakresie wiedzy w zakresie stanu terenu, na którym planowana była realizacja przedsięwzięcia w systemie „Zaprojektuj i Wybuduj”. Z tego powodu pozwany nie może czynić skutecznych zarzutów powodowi, że nie przygotował terenu budowy i nie przekazał mu placu budowy w terminie, umożliwiającym ukończenie właściwych prac.
W ocenie Sądu odstąpienie od umowy dokonane przez pozwanego było nieskuteczne z uwagi na to, że strona pozwana nie wykazała, aby okoliczność występowania na działce, gdzie wzniesiony miał być magazyn soli, gruzu i materiałów bitumicznych, spowodowało niemożliwość wykonania umowy. Obowiązek zbadania gruntu przed przystąpieniem do wykonania robót, winien być wpisany w ryzyko podjęcia się przez pozwanego inwestycji w formule „Zaprojektuj i Wybuduj”, a brak jego spełnienia w żadnej mierze nie może obciążać Zamawiającego.
Kolejną kwestią jest postawa powoda, który mimo trudności i opóźnień ze strony pozwanego, wielokrotnie wzywał pozwanego do przyspieszenia tempa prac, współpracował z nim i współdziałał - wywożąc na przykład na własny koszt i we własnym zakresie grunt pod budynkiem, jaki miał powstać. Dopiero zaś, gdy opóźnienia w postępie prac były tak duże, że zachodziło realne ryzyko nie ukończenia jej w terminie, powód „zagroził” pozwanemu odstąpieniem od umowy i w tym czasie pozwany złożył swoje oświadczenie o odstąpieniu od umowy, chcąc niejako uprzedzić powoda. Powyższe, zdaniem Sądu, również potwierdza, że oświadczenie o odstąpieniu od umowy złożone przez pozwanego, nie miało realnych podstaw a jedynie miało na celu uprzedzenie działań powoda związanych z zapowiedzią rozwiązania stosunku umownego.
W ocenie Sądu Okręgowego skuteczne było natomiast oświadczenie o odstąpieniu od umowy złożone przez powoda, a także obciążenie w związku z tym pozwanego karą umowną z tytułu zejścia z budowy i niewykonania przedmiotu umowy w założonym w umowie terminie.