W dniu 13 lutego 2020r., godz. 9.00, s. IV Sąd Apelacyjny zajmie się sprawą dwóch mężczyzn, którzy nieprawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Białymstoku uznani zostali za winnych napaści na dziennikarza – operatora Telewizji Polsat w lipcu 2017r. (sygn. akt II AKa 225/19), uszkodzenia jego kamery i kradzieży kart pamięci.
Sprawa ma związek z trwającą od 2016r. wycinką drzew na obszarze Puszczy Białowieskiej, którą Ministerstwo Środowiska uzasadniało potrzebą ochrony drzewostanów przed szkodami wyrządzanymi przez kornika drukarza. Wycinka ta wzbudzała społeczny sprzeciw. W Puszczy Białowieskiej przebywali liczni aktywiści organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną środowiska naturalnego, którzy protestowali przeciw wycince puszczy. Sposób prowadzenia gospodarki leśnej w Puszczy Białowieskiej był też przedmiotem skargi Komisji Europejskiej wniesionej do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wycinka Puszczy Białowieskiej budziła zainteresowanie opinii publicznej. Prace z nią związane jak również przebieg protestu był relacjonowany przez licznych dziennikarzy.
Wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej postanowieniem z 27 lipca 2017 r. zastosował środek tymczasowy zobowiązujący władze polskie do ograniczenia aktywnych działań gospodarki leśnej na obszarze Puszczy Białowieskiej do czasu rozpoznania skargi Komisji Europejskiej. Zgodnie z tym orzeczeniem dopuszczalne było jedynie wykonywanie prac mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa publicznego.
Z ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że oskarżony, prowadzący działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług związanych z wycinką drzew, latem 2017 r. prowadził prace w Puszczy Białowieskiej polegające na wycince drzew. Pomagał mu w tym ojciec, który jako przedstawiciel zakładu usług leśnych był koordynatorem prac, czyli osobą uprawnioną do wyrażania zgody na pobyt w miejscu, w którym wykonywano wycinkę drzew.
W toku postępowania oskarżeni twierdzili, że nie byli świadomi, że mężczyzna, wobec którego podjęli interwencję był dziennikarzem, a ich działania miały jedynie skłonić go do opuszczenia strefy objętej zakazem wstępu. Wyjaśnieniom tym Sąd Okręgowy nie dał wiary podkreślając, że nawet jeżeli dziennikarz dopuścił się naruszenia przepisów porządkowych, to jego działanie było podyktowane potrzebą realizacji prawa społeczeństwa do informacji, które nie mogłoby zostać zrealizowane bez naruszenia tych przepisów. Złamanie przez pokrzywdzonego zakazu wstępu do lasu miało zatem na celu realizację praw o charakterze konstytucyjnym, które dziennikarz zdecydował się realizować nawet z narażeniem osobistego bezpieczeństwa. Ponadto oskarżeni nie mieli prawa interweniowania przy użyciu siły. Mogli jedynie zawiadomić o zachowaniu pokrzywdzonego odpowiednie organy, ale w żadnym wypadku nie mogli używać przemocy wobec pokrzywdzonego. Ich zachowanie nie może być zatem usprawiedliwione tym, że przebywał w miejscu objętym zakazem wstępu.
Uznając winę obu oskarżonych Sąd Okręgowy skazał ich za dwa przestępstwa – pierwsze polegające na stosowaniu przemocy wobec dziennikarza i uszkodzeniu kamery i drugie polegające na kradzieży kart pamięci, za co wymierzył im kary łączne po roku bezwzględnego pozbawienia wolności.
Sąd rozważał możliwość warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonych wobec oskarżonych kar pozbawienia wolności, ale nie znalazł ku temu podstaw. Oskarżeni wprawdzie przeprosili pokrzywdzonego, ale uczynili to negując jednocześnie swoje sprawstwo i starając się obciążyć go odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację. Do chwili obecnej nie uczynili niczego, aby zadośćuczynić pokrzywdzonemu i naprawić szkody materialne. Warunkowemu zawieszeniu wykonania kary sprzeciwia się również i to, że czyn oskarżonych naruszał dobra ponadindywidualne i do tego podlegające ochronie konstytucyjnej. Tymi dobrami są wolność prasy i prawo do informacji. Kara z warunkowym zawieszeniem wykonania nie byłaby karą adekwatną do stopnia szkodliwości społecznej czynu. Nie uwzględniałaby całości kryminalnego bezprawia i zarazem nie stanowiła dostatecznie silnego sprzeciwu wobec czynów ograniczających wolność prasy. W ocenie Sądu kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania nie spełniłaby swoje roli.
Sąd Orzekł też solidarnie od obu oskarżonych zadośćuczynienie na rzecz pokrzywdzonego w kwocie 5 tys. zł oraz obowiązek naprawienia szkody przez zapłatę na rzecz Telewizji Polsat Sp. kwoty w wysokości równej kosztom naprawy kamery oraz wartości zabranych kart pamięci.
Sąd Apelacyjny rozpozna apelacje wniesione przez obrońcę oskarżonych (co do winy) oraz pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych (co do środka kompensacyjnego).