Sąd Apelacyjny w Białymstoku w dniu 21 lutego 2020r., godz. 9.30., s. II skontroluje prawidłowość wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku, który zasądził od pozwanego Województwa Podlaskiego w Białymstoku na rzecz powoda P. R. spółki z ograniczoną odpowiedzialnością kwotę ponad 1,5 miliona złotych, oddalając jednocześnie powództwo w pozostałym zakresie (sygn. akt I ACa 629/19).
Spór między stronami zaistniał na tle łączącej je umowy, której przedmiotem było świadczenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego w okresie od 1 stycznia 2015 roku do 31 grudnia 2016 roku i sprowadzał się do ustalenia ważności postanowień umowy łączącej strony, odnoszących się do naliczania kar umownych za ponadnormatywne wyłączenie pojazdów z eksploatacji, zasadności przyjęcia że powód przekroczył normatywy wyłączenia pojazdów i naliczenia kary umownej, czy zachodzą przesłanki do miarkowania kary umownej, a w konsekwencji ustalenia tego, czy pozwany skutecznie potrącił swoją wierzytelność z wierzytelnością powodowej spółki.
Zgodnie z prawem przesłanką zapłaty kary umownej jest niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, które łącznie można określić jako jego naruszenie, przy czym naruszenie to musi być zawinione przez dłużnika. Wina dłużnika jest oparta na konstrukcji winy domniemanej co oznacza, że wierzyciel obowiązany jest wykazać naruszenie umowy, natomiast dłużnik musi zaoferować dowody potwierdzające, że naruszenie umowy wynika z przyczyn, za które on odpowiedzialności nie ponosi.
W ocenie Sądu Okręgowego w okolicznościach niniejszej sprawy zaszły podstawy do obciążenia powódki karami umownymi ustalonymi w łączącej strony umowie za ponadnormatywne wyłączenie taboru z eksploatacji.
Sąd podkreślił, że powodowa spółka jest profesjonalistą w swojej dziedzinie. Przystępując do umowy i zobowiązując się do utrzymania pojazdów, powinna przewidzieć, jakie czynności z tym związane oraz jaki nakład pracy oraz środki techniczne będą niezbędne w celu prawidłowego wywiązania się z przyjętych zobowiązań. Przedmiotowa umowa nie była pierwszą umową tego typu zawartą między stronami. Powódka dysponowała zatem doświadczeniem z lat poprzednich, co umożliwiało jej właściwe przygotowanie zaplecza technicznego do właściwego wywiązania się z przyjętych na siebie obowiązków. Wszystkie czynności wykonane przez powódkę, są odgórnie określone i konieczne do wykonania przeglądu. Ich wykonanie było możliwe do przewidzenia. Skoro powódka była zmuszona do korzystania z usług podwykonawcom, mogła je zawczasu zlecić, co pozwoliłoby na skrócenie czasu odstawienia.
W konsekwencji Sąd I instancji stwierdził, że pozwany zasadnie naliczył powodowi kary umowne z tytułu ponadnormatywnego przestoju dwóch pojazdów. Niemniej jednak w ocenie Sądu w okolicznościach niniejszej sprawy zachodzą przesłanki do miarkowania kary umownej, który to zarzut został zgłoszony przez stronę powodową.
Zgodnie z treścią art. 484 § 2 k.c. jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana. Rażące wygórowanie, jako okoliczność uzasadniająca miarkowanie kary umownej musi być postrzegane, jako porównanie rozmiaru poniesionej szkody w wyniku naruszenia zobowiązania w stosunku do wysokości zastrzeżonej kary umownej, kryterium tym może być także relacja wysokości kary do odszkodowania należnego wierzycielowi na zasadach ogólnych. Uwzględnianie rozmiaru szkody przy miarkowaniu kary umownej może budzić wątpliwości wobec stanowiska, że poniesienie szkody jest w ogóle irrelewantne dla możliwości zasądzenia kary umownej, tym niemniej oceniając wysokość kary umownej, w związku z podniesieniem zarzutu jej miarkowania, trzeba wziąć pod uwagę istnienie szkody oraz jej rozmiar, zwłaszcza że przesłanka „rażącego wygórowania” implikuje istnienie znaczącej dysproporcji między poniesioną szkodą, a żądaną karą.
Ponadnormatywne wyłączenie dwóch pojazdów z eksploatacji bezsprzecznie stanowiło nieprawidłowe wykonanie umowy, tym niemniej zdaniem Sądu Okręgowego powyższa nieprawidłowość nie miała charakteru dotkliwego. Podkreślić należy, iż dotyczyła ona jedynie dwóch pojazdów z kilkunastu użyczonych przez pozwanego, które zostały zastąpione przez powoda innymi. Pozwany nie wykazał poniesienia szkody związanej z przestojem pojazdów. Z okoliczności sprawy nie wynika, by na skutek przestojów zaszła konieczność weryfikacji rozkładu jazdy wynikającego z umowy, wykluczenia części połączeń, bądź zmiany godzin odjazdów, co mogłoby negatywnie wpłynąć na transport publiczny w regionie. Jednocześnie pojazdy wyłączone z eksploatacji zostały zastąpione pojazdami o niższym standardzie, co zdaniem Sądu umożliwia jedynie rozpatrywanie szkody pozwanego jedynie w kategoriach szkody wizerunkowej. W konsekwencji, zasadne było zmiarkowanie kary umownej o 50%.
Sąd Apelacyjny rozpozna środki odwoławcze wniesione przez obie strony.