W dniu 19 sierpnia 2020r., godz. 9.00 Sąd Apelacyjny zajmie się sprawą mężczyzny, skazanego nieprawomocnie za napaść na dwoje pokrzywdzonych na karę łączną 3 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności (sygn. akt II AKa 37/20).
Do inkryminowanych zdarzeń miało dojść w lutym 2019r. Niespełna 38 - letni mężczyzna już kilkukrotnie wchodził w konflikt z prawem. Z ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy wynika, że w dniu 3 lutego 2019 roku około godziny 15.40 oskarżony wraz z dwójką kolegów wychodził z pizzerii. Nieopodal nich chodnikiem ubrany w sportowy strój biegł pokrzywdzony. Widok uprawiającego jogging mężczyzny wzbudził agresję w jednym z kolegów oskarżonego, który pod adresem biegnącego zaczął wykrzykiwać złośliwości i niewybredne epitety. Będący również słusznej postury, wysportowany pokrzywdzony nie przestraszył się tych krzyków. Początkowo je zignorował, lecz gdy kilkukrotnie zostały one powtórzone, zawrócił się i spokojnym krokiem zaczął iść w stronę stojącej trójki chcąc poznać przyczynę obrażania go. Gdy podszedł do stojących mężczyzn, na ich czele wysunął się oskarżony, który bez słowa, całkowicie bez powodu, uderzył pokrzywdzonego dwukrotnie pięścią w twarz. Wskutek tych uderzeń ów mężczyzna doznał krwawienia z nosa i na jego grzbiecie, które to obrażenia skutkowały naruszeniem czynności narządu jego ciała na czas nie dłuższy niż 7 dni. Po zadaniu tych uderzeń oskarżony jeszcze prowokował napadniętego do rozpoczęcia z nim walki. Jednakże pokrzywdzony nie dał się sprowokować i wycofał się, po czym bezpośrednio stamtąd udał się do Komendy Policji i złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Z ustaleń Sądu Okręgowego wynika też, że kolejnego dnia oskarżony tuż przed godziną 22.00 wychodząc z klatki kamienicy spotkał jednego z jej mieszkańców. Oskarżonego zirytował pies, którego ów mężczyzna wyprowadził na spacer, a który biegał nieopodal nich. Oskarżony zaczął lekceważąco rzucać w pokrzywdzonego łupinami jedzonych pestek. Znacznie starszy i o wiele niższy pokrzywdzony starał się nie reagować na te zaczepki. To jednakże wyłącznie rozzuchwaliło oskarżonego, który po krótkiej chwili rzucił się na niego. Jakimś sposobem pokrzywdzonemu w pierwszym momencie udało się odeprzeć atak i to do tego stopnia, że napastnik po próbie zadania uderzenia zaczął się z nim szarpać i sam upadł na chodnik, a na niego usiadł pokrzywdzony. Nie zadawał on mu uderzeń, a jedynie starał się przytrzymać agresywnego napastnika. Jednakże w tym momencie na miejscu zdarzenia pojawił się nieustalony kolega oskarżonego, który ruszył mu na pomoc. Kopniakiem w twarz przewrócił pokrzywdzonego, pomógł wstać oskarżonemu, po czym jeszcze dwukrotnie kopnął w twarz siedzącego na chodniku, oszołomionego zadanym uderzeniem pokrzywdzonego. Chwilę później tego nieznanego kolegę do klatki kamienicy wciągnęła towarzysząca mu nieustalona kobieta. Wtedy oskarżony zaczął okładać pięściami i kopać leżącego pokrzywdzonego. W pewnym momencie pokrzywdzonemu udało się podnieść i wyjść na jezdnię, aby oddalić się od napastnika, który jednak nie zrezygnował. Oskarżony udał się za oszołomionym mężczyzną i w dalszym ciągu zadawał mu uderzenia pięścią i kopał po całym ciele. Nadal zadawanymi z precyzją i dużą siłą uderzeniami po całym ciele dosłownie obijał twarz i żebra napadniętego. Gdy pod wpływem jednego z uderzeń pokrzywdzony ponownie upadł, oskarżony ciągnął go do klatki kamienicy mając zamiar kontynuowania jego masakrowania. Jednakże w pewnym momencie pokrzywdzonemu udało się wyrwać i uciec do swego mieszkania. W wyniku zdarzenia doznał on wielomiejscowych urazów powierzchownych twarzoczaszki. Jednocześnie uderzenia zadane w jego tułów spowodowały masywny uraz klatki piersiowej z mnogimi obustronnymi złamaniami żeber i odmą, która po stronie prawej wymagała czynnego drenażu. Te ostatnie obrażenie stanowiło chorobę realnie zagrażającą życiu. Po ucieczce pobitego oskarżony oddalił się stamtąd, zaś pobity mężczyzna po ochłonięciu postanowił pójść na Pogotowie Ratunkowe. Jednakże przechodząc obok pobliskiego Komisariatu Policji zaszedł tam, a funkcjonariusze wezwali karetkę pogotowia, która zabrała go do szpitala, gdzie wykonano ratujący mu życie zabieg drenażu prawego płuca.
Do popełnienia obu tych czynów oskarżony nie przyznał się twierdząc, że nie pamięta, co robił w tych dniach. Natomiast w ocenie Sądu Okręgowego jego wina nie budzi żadnych wątpliwości i dlatego wymierzył mu kary jednostkowe 4 miesięcy oraz 3 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności. Jako okoliczności obciążające uwzględnił wysoki stopień społecznej szkodliwości przypisanych mu czynów, działanie zuchwałe i całkowicie bez powodu, uprzednią karalność. Sąd nie dopatrzył się jakichkolwiek okoliczności łagodzących.
Z uwagi na zbieżność czasową oraz podmiotowo - przedmiotową przypisanych przestępstw Sąd uznał, iż zasadnym jest zastosowanie przy wymiarze kary łącznej najkorzystniejszej dla oskarżonego zasady - pełnej absorpcji i wymierzył mu karę łączną 3 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności.
Sąd Apelacyjny rozpozna apelację obrońcy oskarżonego, który domaga się wymierzenia oskarżonemu za poważniejsze z przestępstw kary pozbawienia wolności z zastosowaniem nadzwyczajnego złagodzenia, zaś za drugi z czynów kary ograniczenia wolności.