W wyniku kontroli instancyjnej Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku uznając, że oskarżony mieszkaniec Sokółki, który zaatakował znajomego nożem, nie działał z zamiarem zabójstwa (sygn. akt II AKa 192/20).
Sędzia sprawozdawca wyjaśniła, że nie budzi wątpliwości, iż to oskarżony ugodził pokrzywdzonego nożem, powodując u niego uszkodzenie ciała, o których mowa w art. 157 § 1 k.k. Przy czym wyznacznikiem jego odpowiedzialności karnej nie jest skutek, ale zamiar, z jakim działał, a ustalenie tego nie jest proste. Zadanie jednego ciosu nożem, nawet w okolice klatki piersiowej, nie zawsze oznacza, że sprawca chciał zabić. Aby prawidłowo ustalić zamiar, należy wziąć pod uwagę zarówno znamiona strony przedmiotowej (wiążące się z samym czynem), jak i znamiona strony podmiotowej (związane ze sprawcą). W ocenie sądu odwoławczego Sąd I instancji skupił się na okolicznościach czynu, pomijając właściwie znamiona strony podmiotowej. Tymczasem jak ustalono, oskarżony i pokrzywdzony spotkali się przypadkowo, kiedyś byli kolegami, potem w wyniki konfliktu ich drogi się rozeszły, ale brak jest podstaw do uznania, że oskarżony pragnął jakiegoś odwetu. Oskarżony był pod wpływem alkoholu, a wulgarne zachowanie pokrzywdzonego sprowokowało go do takiej, a nie innej reakcji. Jest on osobą agresywną i zajście to wpisuje się w schemat jego postępowania. Do zdarzenia doszło w dzień, w centrum miasta, na oczach innych osób. Z opinii biegłej wynika, że uderzenie nożem zadane było ze średnią siłą, a choć kanał rany miał 12 centymetrów, to ostrze noża mogło być krótsze. Sam pokrzywdzony nie widział w zachowaniu oskarżonego chęci pozbawienia go życia.
Te wszystkie okoliczności, ocenione prawidłowo, pozwalają przyjąć, że oskarżony działał z zamiarem spowodowania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Dlatego też Sąd Apelacyjny dokonał stosownej zmiany wyroku, wymierzając oskarżonemu za tak przypisane przestępstwo karę 7 lat pozbawienia wolności.
Kara ta, choć surowa pozostaje adekwatna do postawy oskarżonego i jego dotychczasowej linii życia. Jest on osobą wielokrotnie karaną, pomimo uprzedniej karalności nie dokonał żadnej refleksji i nie zmienił swego zachowania. Na wymiar kary miała też wpływ postawa pokrzywdzonego, który przebaczył oskarżonemu oraz apelował do sądu odwoławczego o łagodny wymiar kary dla niego.
Wyrok jest prawomocny.