Sąd Apelacyjny w Białymstoku w dniu 1 czerwca 2023r. po rozpoznaniu sprawy z powodu apelacji wniesionych przez prokuratora, pełnomocnika Prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie reprezentującego Skarb Państwa i pełnomocnika wnioskodawcy od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie z dnia 4 kwietnia 2022 r. sygn. akt IV Ko 699/19 zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że w pkt I.:
- podwyższył kwotę zasądzoną od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy tytułem odszkodowania do wysokości 298 017 złotych,
- podwyższył kwotę zasądzoną od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy tytułem zadośćuczynienia do wysokości 264 000 złotych;
W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze obciążył Skarb Państwa.
W ocenie Sądu Apelacyjnego apelacje prokuratora i pełnomocnika wnioskodawcy okazały się o tyle zasadne, że skutkowały zmianą zaskarżonego wyroku w zakresie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia i odszkodowania. Natomiast apelacja Prezesa Sąd Apelacyjnego w Lublinie reprezentującego Skarb Państwa została uznana w całości za bezzasadną.
Analiza akt sprawy wskazuje, że Sąd pierwszej instancji dokonując oceny materiału dowodowego dla potrzeb określenia należnego zadośćuczynienia i odszkodowania uczynił to w sposób prawidłowy zgodnie z art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. nadając odpowiedni walor, znaczenie, okolicznościom mającym wpływ na określenie stopnia pokrzywdzenia wnioskodawcy, za wyjątkiem jedynie uznania 50% przyczynienia się do aresztu w całym okresie jego stosowania.
Sąd Okręgowy słusznie wskazał zdarzenia mające wpływ na określenie stopnia pokrzywdzenia wnioskodawcy, tj. okres pozbawienia wolności, pogorszenie w tym czasie stanu zdrowia, rozłąka z żoną i małoletnim dzieckiem, warunki osadzenia, w tym pobicie przez osadzonych, kłopoty zdrowotne. Prawidłowo ocenił znaczenie tych okoliczności dla ustalenia należnego wnioskodawcy zadośćuczynienia. Ustalone zadośćuczynienia w kwocie 370 000 za cały okres niesłusznego tymczasowego aresztowania na pewno nie jest rażąco niewspółmiernie wysokie, w stopniu nie dającym się zaakceptować. Równocześnie na pewno nie jest ona symboliczna i stanowi realną, odczuwalną rekompensatę, a zarazem nie jest także rażąco wygórowana i nie będzie stanowiła nadmiernego wzbogacenia.
Natomiast, w ocenie Sądu Apelacyjnego, słuszne wskazał prokurator, że Sąd Okręgowy niezasadnie uznał, że ustalona kwota tytułem zadośćuczynienia winna być pomniejszona o 50 % za cały okres niesłusznego zatrzymania i tymczasowego aresztowania.
W tej sytuacji Sąd Apelacyjny uznał, że za okres do 28 czerwca 2010 zadośćuczynienie należy się wnioskodawcy w kwocie 155 000 złotych, a za następny okres do daty zwolnienia, tj. 31 stycznia 2011 r. przy uwzględnieniu przyczynienia się na poziomie wnioskodawcy na poziomie 50% w kwocie 109 000 złotych, a więc łącznie 264 000 złotych. Taka kwota na pewno nie jest symboliczna i stanowi realną, odczuwalną rekompensatę, a zarazem nie jest rażąco wygórowana i nie będzie stanowiła nadmiernego wzbogacenia.
Sąd Apelacyjny nie podzielił tym samym żądania pełnomocnika wnioskodawcy o zasądzenie zadośćuczynienia w wysokości 2 750 000 złotych. Nie znalazł przemawiających za tym argumentów. Należy pamiętać, że z istoty zadośćuczynienia wynika, że ustalenie jego wysokości musi uwzględniać wszystkie aspekty doznanej, że powinno być "odpowiednie", a więc odzwierciedlać rzeczywiście doznaną krzywdę i służyć jej skompensowaniu, a nie nadmiernemu wzbogaceniu. Żądanie zadośćuczynienia w wysokości 2 750 000 złotych nie jest żadną miarą do zaakceptowania także i z tego powodu, że suma taka nie uwzględnia zupełnie warunków materialnych w Polsce, przeciętnych dochodów, kosztów życia, wysokości przeciętnej stopy życiowej.
Za chybione należało również uznać zarzuty i wnioski podniesione przez pełnomocnika Prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie i pełnomocnika wnioskodawcy dotyczące zawyżenia bądź zaniżenia przez Sąd Okręgowy wysokości zasądzonego odszkodowania z tytułu utraconych przez wnioskodawcę dochodów z tytułu działalności firmy w związku z jego niewątpliwie niesłusznym zatrzymaniem i tymczasowym aresztowaniem.
Domaganie się przez pełnomocnika wnioskodawcy odszkodowania na poziomie 12 286 829,44 złotych nie znajduje żadnego uzasadnienia w zgromadzonych dowodach.
Sąd Apelacyjny natomiast w pełni zaakceptował stanowisko Sądu Okręgowego, że w wyniku tymczasowego aresztowania w przedmiotowej sprawie utracił on dochód za 2010 rok mając jednak na uwadze, że wnioskodawca przyczynił się dopiero po 28 czerwca 2010 r. do powstania tej szkody przyjął, że do tej daty należne odszkodowanie wynosi 41 666,67 USD, a za kolejny okres 58 333, 33 USD ale z uwagi na 50% przyczynienie się tylko 29 166, 66 USD, łącznie w kwocie – 70 833, 33 USD, tj. według średniego kursu NBP z daty wyrokowania SO (04.04.2020) - 298 017 złotych.
Wyrok jest prawomocny.