27 lutego 2025 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku ogłosił wyrok w sprawie apelacyjnej dotyczącej organizowania wbrew przepisom ustawy przekroczenia granicy Rzeczypospolitej Polskiej, gdzie doszło do sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Sąd Apelacyjny co do zasady utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji, zmieniając podstawę skazania za pomocnictwo w przypadku dwóch oskarżonych, poprzez wskazanie art. 19 § 1 k.k. zamiast nieistniejącego w Kodeksie karnym przepisu art. 19 § 3 k.k. Zmiana wynikała z mylnego wskazania podstawy wymiaru kary, przy czym omyłka w okolicznościach tej sprawy znajdowała się na granicy omyłki pisarskiej.

Uzasadniając ustnie wydane rozstrzygnięcie, sędzia sprawozdawca zwrócił uwagę, że wina oskarżonych nie budzi w tej sprawie wątpliwości, a sąd I instancji prawidłowo ocenił materiał dowodowy i nie dopuścił się błędów w ustaleniach faktycznych.

Zdaniem Sąd Apelacyjnego linia obrony jednego z oskarżonych, sprowadzająca się do zajęcia stanowiska, iż nie wiedział on, że przewożenie imigrantów, w sytuacji jak ujawniona w tej spawie jest nielegalne, wprost razi naiwnością. Oskarżony ten obracał się w kręgu obcokrajowców, umówił się, że za przewóz otrzyma 1000 dolarów. Zamienne, że miejscem odbioru przewożonych mężczyzn był las w pobliżu granicy. Szybko wbiegali oni do pojazdu, zajmując także miejsca w bagażniku. Są to okoliczności, które jednoznacznie wykluczają w przypadku tego oskarżonego stan niewiedzy o nielegalności podejmowanych działań.

Okoliczności związane z zajmowaniem się organizacją przewozów jasno wynikają ze zgromadzonego materiału dowodowego. Mowa tu o ustalaniu kursów, zabezpieczaniu przewozów poprzez ostrzeganie o patrolach policji na trasie, czy nakazywaniu wyrzucenia karty SIM po zakończonym przewozie.

Sąd Apelacyjny za prawidłową uznał kwalifikację prawną czynów przypisanych każdemu z oskarżonych w zakresie sprawstwa i pomocnictwa. Wymierzone oskarżonym kary nie są ani rażąco surowe, ani też rażąco łagodne, a jak podkreślił sędzia sprawozdawca, jedynie w razie rażącej niewspółmierności możliwa byłaby modyfikacji orzeczonych wymiarów kar. Oczywistym jest, że czyny popełnione przez oskarżonych godzą w bezpieczeństwo państwa, ale przy wymiarze kary nie można pomijać kwestii warunków i właściwości osobistych oskarżonych, którzy nie byli nigdy wcześniej karani sądownie, a nadto w stosunku do dwójki z nich wykazano formę zjawiskową pomocnictwa do popełnienia przestępstwa, co musiało znaleźć swoje odzwierciedlenie w wymiarze kary. Orzeczone kary nie są długoletnie, ale bezwzględne. Powinny skutecznie odstraszać potencjalnych sprawców i są odpowiednią dolegliwością, uświadamiającą oskarżonym naganność i nieopłacalność podjętych zachowań.

Co do spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, sędzia sprawozdawca dodał, że oskarżony działał nieumyślnie, nie chciał do tego zdarzenia doprowadzić i nie godził się na jego skutki. Nie był w czasie zdarzenia pod wpływem żadnych środków odurzających. Nawet, gdy wziąć pod uwagę, że w wyniku zdarzenia śmierć poniosły dwie osoby, nie było w realiach tej sprawy potrzeby orzekania kary 5 lat pozbawienia wolności, o co wnosił prokurator.

Wyrok jest prawomocny, nie przysługuje od niego zwyczajny środek zaskarżenia.

 

Brak załączników.

Opis zmian Data Osoba Porównaj
Artykuł został utworzony. 28 luty 2025 Adam Zimnoch