Dnia 24 czerwca 2014r. o godzinie 1020 na sali nr IV Sąd Apelacyjny rozpatrzy sprawę przeciwko konstruktorowi uniewinnionemu wyrokiem Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 18 grudnia 2013 r. od zarzutu spowodowania katastrofy na budowie galerii handlowej, w której zginął robotnik (II AKa 104/14).
Sąd Okręgowy ustalił, że w 2006 roku powstał plan utworzenia w dawnej fabryce Jedwabnych Pluszów Białostockich - Manufaktury E. Backer i Spółka przy ul Świętojańskiej w Białymstoku Centrum Handlowo - Usługowego. Zabytkowy budynek fabryki miał zostać przebudowany. Miała też powstać jego nowa część, tj. budynek „Merkury”. Inwestorem była firma z Gdańska. Prezydent Miasta Białegostoku decyzją z dnia 26.09.2006r. zatwierdził projekt budowlany i wydał pozwolenie na budowę. Powstał projekt zagospodarowania terenu i architektoniczno – budowlany. Oskarżony opracował konstrukcję budynku „Merkury”, bazując na ekspertyzie technicznej budynku innego białostockiego specjalisty, z której wynikało, że stan budynku „Merkury” był średni, a ściana południowa posiadała uszkodzenia. Generalnym wykonawcą budowy była firma z Bielska Podlaskiego. Zawarła ona umowę z przedsiębiorstwem budowlanym remontu konstrukcji budynku „Merkury”. Prace rozpoczęło we wrześniu 2007r., przy wykorzystaniu zamiennego projektu konstrukcji, który przewidywał inny rozstaw otworów i filarów, niż pierwotny projekt. 11 marca 2008 r. ok. godz. 7.30 - 8.00 zawalił się fragmentu ściany południowej części A budynku Merkury. Powstał piętnastometrowy wyłom na trzech kondygnacjach. Gruz zasypał dwóch pracowników. W wyniku akcji ratunkowej odnaleziono jednego robotnika z licznymi obrażeniami, a po chwili drugiego, który już nie żył.
Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wskazał, że projekt wykonał opierając się w 100% na ekspertyzie.
Sąd Okręgowy stwierdził, na podstawie zeznań świadków, że cześć prac wykonywanych na budowie „Merkury” nie odpowiadała sztuce budowlanej. Były uchybienia w robotach murarskich (złe przemurowywania i łączenia ścian starych z nowymi). Wykonawcy zmieniali projekt konstrukcyjny bez wiedzy i zgody oskarżonego, w tym rozstaw witryn, filarów, wymiary poduszek betonowych. Odsunęli belki stalowe. Przemurowali filar w osi 19 (zawalony), który według projektu miał być zachowany w wersji historycznej. Nadzór na budowie był iluzoryczny. Nie było podziału kompetencji pomiędzy kierownikami i inspektorami budowy. Nieprawidłowo odbierano etapy prac i pobieżnie prowadzono dziennik budowy. W/w ekspertyza także zawierała mankamenty co do oceny wytrzymałości materiałów i stanu ścian, a fundament w rzeczywistości był płytszy i wykonany z innego materiału (kamienie, piasek), niż wskazał to ekspert.
Sąd pierwszej instancji oparł się także na opiniach zleconych przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego, z których wynikało, że oskarżony nie ponosi odpowiedzialności za spowodowanie katastrofy. Jej przyczyną była bowiem niewłaściwa ocena historycznego materiału budowlanego (zaprawy) oraz ścian. Oskarżony prawidłowo (ze znacznym zapasem bezpieczeństwa) zaprojektował konstrukcję i przebudowę obiektu „Merkury”. Na utratę stateczności i nośności ściany, filaru w osi 19 miał wypływ rzeczywisty stan ścian, ustalony w trakcie realizacji projektu, o czym nie poinformowano go i nie zlecono mu nowych przeliczeń.
Sąd skorzystał także z opinii biegłych z Politechniki Krakowskiej i Instytutu Badań i Ekspertyz Naukowych z Gorzowa Wielkopolskiego, którzy także stwierdzili szereg wad wykonawczych i odstępstw od projektu konstrukcyjnego bez wiedzy oskarżonego (zastąpienie uzupełnienia podciągu cegłami zamiast betonem, przesunięcie witryn, zmniejszenie poduszek).
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł prokurator, żądając jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Zarzucił m.in. Sądowi pominięcie pewnych dowodów i jednostronną analizę zeznań świadków i opinii biegłych z Politechniki Krakowskiej i Instytutu Badań i Ekspertyz Naukowych z Gorzowa Wielkopolskiego.