Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmienił wyrok w sprawie II AKa 20/16 w ten sposób że ustalił, iż oskarżona Paulina P. powstrzymując krwawienie z rany i zawiadamiając Pogotowie Ratunkowe starała się zapobiec skutkowi stanowiącemu znamię czynu i w związku z tym dokonał stosownej korekty w opisie czynu i jego kwalifikacji prawnej. Zmiana ta nie skutkowała jednak złagodzeniem wymierzonej Paulinie P. kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, która została utrzymana w mocy.
Sąd odwoławczy nie podzielił zarzutów obrońcy Pauliny P., który domagał się uznania, że działanie oskarżonej, która podczas awantury domowej śmiertelnie ugodziła nożem konkubenta, mieściło się w granicach obrony koniecznej, a w konsekwencji jej uniewinnienia. Z akt sprawy wynika, że oskarżona miała przewagę fizyczną nad pokrzywdzonym, który był od niej niższy, lżejszy, a dodatkowo znajdował się pod znacznym wpływem alkoholu. Miała więc możliwość obronić się w inny, mniej drastyczny sposób. Tym bardziej, że wbrew odmiennym twierdzeniom obrońcy, w sposób jednoznaczny ustalone zostało, że w chwili zadania konkubentowi ciosu nożem, mężczyzna nie atakował jej fizycznie, a jedynie kierował pod jej adresem groźby. A zatem działanie oskarżonej nie było proporcjonalne do istniejącego z jego strony zagrożenia.
Sąd odwoławczy uznał także, iż zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala przyjąć, że przekroczenie przez oskarżoną granic obrony koniecznej nastąpiło pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu. W takiej sytuacji art. 25 § 3 k.k. stanowi, że sprawca nie podlega karze. Tymczasem Paulina P. wiedziała o skłonnościach pokrzywdzonego do agresji, która nasilała się zwłaszcza pod wpływem alkoholu. Nie był to pierwszy raz, kiedy zachowywał się on agresywnie wobec niej, takie sytuacje miały już miejsce wcześniej. Ponadto przewaga sił była po jej stronie. Z całą pewnością ustalone okoliczności zdarzenia nie przekonują, że wystąpiło u niej wzburzenie silniejsze, niż zazwyczaj w tego rodzaju sytuacjach.
Sędzia sprawozdawca podkreślił, że awantury domowe zdarzają się codziennie. Uniewinnienie oskarżonej bądź odstąpienie od wymierzenia jej kary sankcjonowałoby tego rodzaju drastyczne rozwiązania konfliktów rodzinnych w setkach podobnych przypadków, co jest niedopuszczalne.
Wyrok jest prawomocny. W sprawie może zostać złożony nadzwyczajny środek zaskarżenia w postaci kasacji.