W dniu 30 czerwca 2016r. o godz. 11.30, s. nr IV w Sądzie Apelacyjnym rozpoznana zostanie po raz kolejny sprawa o znieważenie na tle rasowym Rogera W., czarnoskórego prezentera pogody w lokalnej telewizji (syg. akt. II AKa 78/16).
Roger W. został napadnięty w lutym 2013r. na ul. Broniewskiego w Białymstoku. Sprawca wyzwał go od „bambusów” oraz „czarnuchów” i uderzył pięścią w twarz, po czym uciekł. Pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci zranienia spojówki i kąta zewnętrznego lewego oka oraz wstrząśnienia siatkówki lewego oka, skutkujących naruszeniem czynności narządu ciała na czas trwający powyżej 7 dni.
Bezpośrednio po zdarzeniu, jako sprawcę tego czynu wytypowano Tomasza G., który został rozpoznany przez pokrzywdzonego i po przeprowadzeniu procesu skazany przez Sąd Okręgowy w Białymstoku. Sąd odwoławczy uniewinnił go jednak od popełnienia tego czynu uznając, że materiał dowodowy nie pozwala na jednoznaczne przypisanie winy Tomasza G., a nie jest wykluczone, że czynu tego mogła dopuścić się inna osoba, która w toku postępowania przyznała się do jego popełnienia, a której zeznania Sąd Okręgowy uznał za niewiarygodne i nieprawdziwe.
Osobą tą był Dominik Ch. Wszczęte przeciwko niemu postępowanie karne zakończyło się nieprawomocnym skazaniem go na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności.
Uzasadniając taki wymiar kary sąd podkreślił, że pokrzywdzony szedł spokojnie chodnikiem i swoim zachowaniem nie dał żadnego powodu do ataku. Jedynie odmienny kolor skóry wywołał gniew, wzburzenie sprawcy, a w konsekwencji zuchwały i wręcz brutalny atak, najpierw słowny potem także fizyczny, z dość poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Swoim działaniem Dominik Ch. demonstrował dezaprobatę z powodu odmienności związanych z przynależnością rasową. Tego rodzaju zachowania pojawiające się coraz częściej w przestrzeni publicznej, są niezrozumiałe, świadczą wręcz o prymitywizmie intelektualnym osób, które się ich dopuszczają. Każdy żyjący we współczesnych czasach człowiek, już chociażby o przeciętnym rozwoju umysłowym, przeciętnym poziomie doświadczenia życiowego, jak i wiedzy, w tym historycznej, powinien przecież zdawać sobie sprawę z tego, do czego prowadzi negacja, zakwestionowanie prawa do równego traktowania, równorzędnego funkcjonowania w danej społeczności innego człowieka tylko z tego powodu, że jest on innej rasy, ma inny kolor skóry, wyznaje inną religię, czy też ma odmienne poglądy polityczne. Konsekwencją przyjęcia takiej, nieakceptowanej postawy są napięcia nie tylko w ramach lokalnych społeczności, grup czy kręgów kulturowych, lecz istnieją one także między państwami, narodami, którym przywódcy jawnie lub skrycie deklarują, czy też wspierają nietolerancję i rasizm. Nieprzypadkowo więc przepisy Kodeksu karnego penalizujące publiczne znieważenie osoby m.in. z powodu jej przynależności rasowej oraz stosowanie przemocy wobec człowieka z tą samą motywacją, umieszczone są w Rozdziałach „Przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępstwa wojenne” i „Przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu”. Zakaz dyskryminacji zawarty jest w wielu normach prawnomiędzynarodowych. Sformułowano go m.in. w art. 26 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych z dnia 19 grudnia 1966 r. (Dz. U. z 1977 r. Nr 38, poz. 167). Zgodnie z tym przepisem prawo ma zakazywać wszelkiej dyskryminacji i gwarantować wszystkim ludziom równą i skuteczną ochronę przed dyskryminacją ze względu na takie cechy jak rasa, kolor skóry, płeć, język, religia, poglądy polityczne lub inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, sytuację majątkową, urodzenie lub jakiekolwiek inne okoliczności (zakaz dyskryminacji ma zatem formułę otwartą). Zgodnie z powszechnie już przyjętym poglądem spoczywający na państwach stronach Paktu obowiązek zapewnienia ochrony przed dyskryminacją dotyczy także przejawów dyskryminacji ze strony osób prywatnych.
Rasizm, dyskryminacja rasowa, to zespół poglądów głoszących tezę o nierówności ludzi, a wynikająca z nich ideologia przyjmuje wyższość jednych ras nad innymi. Przetrwanie tych „wyższych” ras staje się wartością nadrzędną i z racji swej wyższości dążą do dominowania nad rasami „niższymi”. Rasizm opiera się na przekonaniu, że odmienności w wyglądzie ludzi niosą za sobą niezbywalne różnice osobowościowe i intelektualne. Ktoś, kto wyznaje tego rodzaju poglądy, kto w związku z nimi atakuje werbalnie, czy też fizycznie innego człowieka, zasługuje na odpowiednio surową karę.
Jako okoliczności łagodzące Sąd Okręgowy przyjął przyznanie się napaści na pokrzywdzonego, „protokolarne” (w trakcie przesłuchania) przeproszenie ofiary (choć już na rozprawie, w obecności pokrzywdzonego, sprawca nie zdecydował się tego zrobić). Z drugiej jednak strony oskarżony był czterokrotnie karany, w tym za przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu. Dlatego sąd uznał, że nie zachodzą podstawy do warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności, który to środek probacyjny w przypadku występku chuligańskiego ma charakter wyjątkowy.
Orzeczona sankcja karna spełni swe cele zapobiegawcze i wychowawcze oraz odegra istotną rolę z punktu widzenia kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa umacniając przekonanie, że zaatakowane przestępstwem dobra prawne są rzeczywiście chronione. Powinna uświadomić oskarżonemu, jak i osobom o podobnych, rasistowskich poglądach, „nieopłacalność” popełniania jakichkolwiek przestępstw w przyszłości.
Sąd Apelacyjny rozpozna apelację wniesioną przez obrońcę oskarżonego, który zarzuca rażącą surowość wymierzonej przez Sąd Okręgowy kary i domaga się jej złagodzenia poprzez warunkowe zawieszenie jej wykonania.