Sąd Apelacyjny w Białymstoku w dniu 17 stycznia 2017r., godz. 11.00, s. IV rozpozna sprawę oskarżonego m.in. o próbę zabójstwa policjantów,
fałszywe zawiadomienie o podłożeniu bomby, znieważenie i naruszenie czynności ciała funkcjonariuszy (II AKa 204/16).
Jak ustalił w toku procesu Sąd Okręgowy w Białymstoku, do pierwszej interwencji Policji z udziałem oskarżonego doszło we wrześniu 2015r. w godzinach popołudniowych. Pijany mężczyzna zatelefonował do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku, informując o zamiarze wysadzenia bomby. Nie był to pierwszy raz, gdy dzwonił do służb i zgłaszał zamiar użycia materiałów wybuchowych, w przeszłości wiele razy dzwonił pod numer 112 i zgłaszał zamiar wysadzenia czegoś. Dlatego został rozpoznany i do jego miejsca zamieszkania wysłano patrol Policji. Oskarżony widząc funkcjonariuszy najpierw krzyczał do nich wulgarnie, aby odjechali, gdyż pozbawi ich życia, potem próbował uciekać, w końcu zaś rzucał w ich kierunku kamieniami. Podczas zatrzymania stawiał opór, a w trakcie szamotaniny uderzył starszą posterunkową pięścią w okolice lewego oka i policzka. Funkcjonariusze obezwładnili napastnika przy pomocy środków przymusu i założyli mu kajdanki.
Do kolejnego zdarzenia z jego udziałem doszło w marcu 2016 roku, około godz. 3:00 w nocy. Policję wezwał ojciec oskarżonego z powodu agresywnego zachowania pijanego syna. W trakcie interwencji mężczyzna rzucał w policjantów różnymi przedmiotami, dlatego użyli oni gazu pieprzowego i podjęli próbę obezwładnienia go. W trakcie szarpaniny oskarżony wyciągnął jednemu z funkcjonariuszy pistolet służbowy z kabury, przeładował go i krzycząc, że ich zabije, strzelił 5-krotnie. Dopiero po postrzeleniu go przez policjantkę, drugi z funkcjonariuszy zdołał odebrać broń oskarżonemu i zakuć go w kajdanki. Pomimo rany postrzałowej, mężczyzna przez cały czas był agresywny, próbował wstać z podłogi.
Sąd Okręgowy uznał, że w świetle zgromadzonych dowodów zarówno sprawstwo jak i wina oskarżonego w zakresie wszystkich zarzucanych mu czynów nie budzi wątpliwości. Z uwagi na stwierdzone przez biegłych znaczne ograniczenie poczytalności w czasie popełnienia czynów Sąd Okręgowy zastosował wobec niego nadzwyczajne złagodzenie kary, orzekając za usiłowanie zabójstwa karę 9 lat pozbawienia wolności, a za wszystkie przypisane mu czyny karę łączną 10 lat pozbawienia wolności, która z uwagi na ustalenia dotyczące osoby sprawcy, ma być wykonywana w systemie terapeutycznym.
Sąd Apelacyjny rozpozna apelację wniesioną przez obrońcę oskarżonego, który domaga się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Kwestionuje on ustalenia Sądu Okręgowego co do znacznie ograniczonej poczytalności oskarżonego w chwili popełnienia przypisanych mu czynów, wskazując na istniejące w tym zakresie poważne wątpliwości, których usunięcie poprzez przeprowadzenie uzupełniającej lub nowej opinii biegłych może prowadzić do ustalenia, że oskarżony z uwagi na dysfunkcje natury psychicznej i psychologicznej miał całkowicie zniesioną poczytalność i dlatego nie popełnił zarzuconych mu przestępstw.