W dniu 4 lipca 2017r., godz. 11.00, s. IV Sąd Apelacyjny w Białymstoku zajmie się sprawą śmierci młodego mężczyzny, do której doszło w październiku 2016r. w Łomży (sygn. akt II AKa 97 17). O jego zabójstwo prokurator oskarżył innego mieszkańca Łomży.
Z ustaleń Sądu Okręgowego w Łomży wynika, że w dniu zdarzenia oskarżony wraz z bratem i kolegami spożywali alkohol na klatce schodowej jednego z budynków. W godzinach przedpołudniowych dołączył do nich „na papierosa” znajomy. Doszło wówczas do scysji na tle wcześniejszego nieporozumienia, mężczyzna ten został wypchnięty z klatki. Odchodząc odgrażał się, że wróci z kolegami i tak zrobił. Wśród nich znajdował się pokrzywdzony. W międzyczasie oskarżony zaopatrzył się w nóż. Gdy obie grupy mężczyzn się spotkały, oskarżony zadał zmierzającemu w jego stronę pokrzywdzonemu jedno uderzenie nożem w szyję, przeszywając ją na wylot, co skutkowało gwałtownym krwotokiem zewnętrznym z przeciętych naczyń szyjnych i zgonem pokrzywdzonego na miejscu zdarzenia, pomimo podjętych prób zatamowania krwawienia i akcji reanimacyjnej.
Oskarżony zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i sądowym przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu zabójstwa, ale wyjaśnił, że nie chciał zabić pokrzywdzonego, a tylko go nastraszyć, bo myślał, że ten chciał go pobić. Oskarżony, jak wyjaśnił dalej, był wówczas pijany, zamachnął się i nóż wylądował w szyi. Od razu wycofał rękę i poszedł do domu nawet nie patrząc, czy pokrzywdzony upadł. Nóż wyrzucił za okno. Potem został zatrzymany przez policję. Oskarżony twierdził, że sprawa jest oczywista i nie ma co tłumaczyć, bo tego się nie da wytłumaczyć, czuje się strasznie oraz oddaje się w ręce wymiaru sprawiedliwości. Ponadto wyraził żal z powodu tego co się stało, przeprosił rodzinę i najbliższych pokrzywdzonego.
Sąd Okręgowy uznał, że w ustalonych okolicznościach zadanie ciosu nożem w szyję nie pozwala na rozpatrywanie czynu oskarżonego w kategoriach innych niż zamiar bezpośredni pozbawienia życia. Świadczy o tym przede wszystkim użycie niebezpiecznego narzędzia, jakim jest nóż o właściwościach myśliwskich. Dalej skierowanie go w szyję, a więc w okolicę, gdzie zlokalizowane są ważne i wrażliwe z punktu widzenia życiowości człowieka organy i zadanie ciosu o tak dość dużej sile, że nastąpiło przebicie całej szerokości szyi i skutek w postaci zgonu pokrzywdzonego na miejscu zdarzenia. W ocenie sądu, zadanie takiego ciosu trudno uznać za jedynie zmierzające do nastraszenia pokrzywdzonego, czy spowodowania uszczerbku na jego zdrowiu. Trudno bowiem przyjąć, aby oskarżony – mężczyzna nie cierpiący na żadne schorzenia psychiczne - nie był w stanie przewidzieć, że tak zadany cios może spowodować śmierć człowieka. Nie można też pomijać, że nóż nie znalazł się na miejscu zdarzenia przypadkowo, wręcz przeciwnie, oskarżony zabrał go rozmyślnie w związku z zaistniałym konfliktem sytuacyjnym. Ponadto po uderzeniu nożem pokrzywdzonego oddalając się z miejsca zdarzenia w żaden sposób nie zainteresował się jego losem. Udał się do domu, a nóż wyrzucił przez okno. Zwrócić uwagę też trzeba, iż oskarżony był w stanie nietrzeźwości alkoholowej, blisko 3 promile alkoholu we krwi, wiedząc, jaki to ma wpływ na jego zachowanie. Wszystkie te okoliczności wskazują zdaniem Sądu, na bezpośredni zamiar pozbawienia życia pokrzywdzonego. Tym samym zaproponowana przez oskarżyciela publicznego kwalifikacja prawna z art. 148§1kk w sposób pełny odzwierciedla kryminalną zawartość czynu dokonanego przez oskarżonego.
Wymierzając karę Sąd Okręgowy kierował się dyrektywami określonymi w rozdziale VI Kodeksu Karnego, mając na uwadze postać zamiaru (bezpośredni) oraz okoliczności i sposób popełnienia przestępstwa. Popełniony przez oskarżonego czyn godził w najwyższe dobro prawne, jakim jest życie człowieka i spowodował nieodwracalne skutki w postaci pozbawienia życia innej osoby. W ocenie sądu stopień zawinienia sprawcy oraz społecznej szkodliwości jego czynu są wysokie. Jako okoliczności łagodzące sąd potraktował fakt, że oskarżony od początku przyznawał się do popełnienia zarzuconego mu czynu, podjął współpracę z Policją, czym zdecydowanie ułatwił prowadzenie postępowania karnego. Ponadto wyraził on żal z powodu swojego zachowania, przeprosił rodzinę i bliskich pokrzywdzonego. Nie był dotychczas karany sądownie. W środowisku lokalnym ma dobrą opinię. W konsekwencji wymierzył oskarżonemu za przypisane mu przestępstwo karę pozbawienia wolności w wymiarze 10 lat.
Sąd Apelacyjny rozpozna apelacje obrońcy oskarżonego, który domaga się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, ewentualnie zmiany wyroku poprzez przyjęcie kwalifikacji prawnej z art. 148 § 4 k.k. (zabójstwo pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami) z jednoczesnym złagodzeniem wymierzonej oskarżonemu kary.