Rzecznik Prasowy - SSA Halina Czaban

tel. 85 743 07 21
e-mail: rzecznik_prasowy@bialystok.sa.gov.pl
pok. 212A


W dniu 8 października 2025 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpozna sprawę dotyczącą brutalnego rozboju, do którego doszło 1 kwietnia 2023 roku w Olsztynie.

Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem wydanym w dniu 20 grudnia 2023 roku w sprawie sygn. akt II K 119/23 uznał dwóch mężczyzn i kobietę za winnych tego, że działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, dokonali zaboru mienia z użyciem przemocy i niebezpiecznego narzędzia. Bezpośrednio przed zdarzeniem pokrzywdzony oraz oskarżeni wspólnie spożywali alkohol. Następnie, jeden z mężczyzn chwycił pokrzywdzonego za szyję, drugi przystawił mu nóż do brzucha, a oskarżona w tym czasie przeszukała jego odzież. Sprawcy zabrali należące do pokrzywdzonego pieniądze w kwocie 200 zł i 10 euro, dowód osobisty, telefon komórkowy, słuchawki koloru żółtego oraz paczkę papierosów Rothmans 100 czerwone – o łącznej wartości około 400 zł.

Sąd uznał, że czyn ten wyczerpał znamiona zbrodni rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz nielegalnego wejścia w posiadanie dokumentu tożsamości, za co wobec dwóch oskarżonych – jednego z mężczyzn oraz kobiety – wymierzono kary po 3 lata pozbawienia wolności. Trzeci z oskarżonych dopuścił się przestępstwa w warunkach recydywy (art. 64 § 1 k.k.), będąc wcześniej karanym i odbywając karę pozbawienia wolności. W jego przypadku sąd orzekł karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Apelacje od wyroku złożyli obrońcy wszystkich trojga oskarżonych.

W dniu 29 września 2025 r. odbyła się publikacja w sprawie I AGa 151/23, dotyczącej powództwa spółki z o.o. przeciwko innej spółce z o.o. o zapłatę kwoty 365.402,69 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie z tytułu nienależytego wykonania umowy o monitorowanie obiektu (parkingu) należącego do powódki, na podstawie której pozwana zobowiązała się do konserwacji i utrzymania w stałej sprawności eksploatacyjnej urządzeń systemu monitoringu. Strony ustaliły, że obiekt będzie monitorowany przez całą dobę i w razie potrzeby na parking zostanie wysłana grupa interwencyjna. Z ustaleń Sądu Okręgowego wynikało, że w dniach 5, 6 i 7 marca 2022 r. na terenie obiektu został wielokrotnie wzbudzony alarm włamaniowy, a na nagraniach z monitoringu widoczne były osoby poruszające się wzdłuż ogrodzenia. Po wzbudzeniu alarmów nastąpił krótkotrwały zanik zasilania kamer i utrata obrazu z części z nich. Wzbudzenie alarmu oraz brak obrazu z części kamer zauważył dyżurny stacji monitorowania (pracownik pozwanej), który nie zdecydował się na wysłanie grupy interwencyjnej w celu zweryfikowania przyczyn wzbudzenia alarmu. W dniu 8 marca 2022 r. pracownicy powódki ujawnili, że na terenie monitorowanego obiektu doszło do kradzieży części samochodowych w znajdujących się tam pojazdach ciężarowych oraz uszkodzono ogrodzenie parkingu. Powódka zawiadomiła o kradzieży Policję oraz pozwaną. Śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Siedem uszkodzonych w wyniku kradzieży pojazdów należało do firmy zewnętrznej, która obciążyła odpowiedzialnością za szkodę powódkę, która ostatecznie dokonała naprawy pojazdów w zakresie szkód związanych z kradzieżami. Następnie wezwała pozwaną do zapłaty odszkodowania w związku ze szkodą powstałą na skutek nienależytego wykonania umowy ochrony.

Sąd Apelacyjny, po rozpoznaniu apelacji wniesionej przez powódkę od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 12 września 2023 r. (sygn. akt V GC 19/23), którym oddalono powództwo i rozstrzygnięto o kosztach procesu – zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że uwzględnił w całości powództwo o zapłatę kwoty 365.402,69 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie i rozstrzygnął o kosztach postępowania za obie instancje obciążając nimi stronę pozwaną.

W ustnych motywach swego rozstrzygnięcia Sąd Apelacyjny wskazał, że oddalenie powództwa przez Sąd pierwszej instancji było niezasadne zważywszy, że według ustaleń tego Sądu, powódka wykazała, iż strona pozwana nie realizowała umowy z należytą starannością, co spełniało przesłankę odpowiedzialności kontraktowej z art. 471 k.c. Sąd Okręgowy uznał jednak, że wysokość szkody poniesionej przez powodową spółkę nie została odpowiednio wykazana, co przesądziło o wyniku postępowania. Sąd Apelacyjny dopuścił tymczasem – zgodnie z wnioskiem skarżącej – dowód z opinii biegłego, który potwierdził zasadność roszczenia w wysokości 365.402,69 zł. Przyjmując zatem, że rozmiar szkody został jednoznacznie wykazany na etapie postępowania drugoinstancyjnego (a odpowiedzialność pozwanej co do zasady nie budziła wątpliwości Sądów obu instancji), Sąd Apelacyjny uwzględnił powództwo.

Wyrok jest prawomocny i stronie pozwanej przysługuje od niego skarga kasacyjna.

W dniu 24 września 2025 r. odbyła się publikacja w sprawie I ACa 4/24 dotyczącej powództwa o ochronę dóbr osobistych naruszonych przez funkcjonariuszkę policji (pozwaną) poprzez nieuprawnione i nieuzasadnione wejście w posiadanie wrażliwych danych osobowych powódki, będącej aktualną partnerką życiową byłego konkubenta pozwanej, co stanowiło naruszenie prawa powódki do zachowania prywatności. Z ustaleń Sądu Okręgowego wynikało, że pozwana funkcjonariuszka w dniach 5 i 6 maja 2020 r., mając dostęp do baz danych osobowych przetwarzanych w KMP w O., uzyskała dane powódki dotyczące: imienia i nazwiska, daty i miejsca urodzenia, adresu zamieszkania, nr ewidencyjnego PESEL, serii i nr dowodu osobistego, stanu cywilnego, kraju zamieszkania, obywatelstwa, liczby i danych osób zameldowanych pod adresem zamieszkania powódki oraz danych jej pojazdu. Sprawdzenie obejmowało również informacje odnośnie notowania powódki w kryminalnych bazach danych. Za te bezprawne działania, podejmowane w celach prywatnych, pozwana poniosła konsekwencje dyscyplinarne. Podczas toczącego się procesu swe zachowanie usprawiedliwiała twierdząc, że sprawdzenia danych powódki dokonywała z obawy przed byłym konkubentem, z którym ma wrogie relacje z uwagi na toczące  się postępowanie w sprawie o zniesienie współwłasności - byli partnerzy pozostają w wieloletnim konflikcie.  Sąd Apelacyjny, po rozpoznaniu apelacji wniesionej przez powódkę od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 2 października 2023 r. (sygn. akt. I C 410/23) którym przyznano jej od pozwanej kwotę 2.000 zł (zamiast żądanej pozwem kwoty 12.000 zł) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie tytułem zadośćuczynienia za naruszanie dóbr osobistych i zasądzono od powódki na rzecz pozwanej kwotę 2.259,72 zł tytułem zwrotu kosztów procesu – zmienił zaskarżony wyrok w części dotyczącej kosztów procesu obniżając je z kwoty 2.259,72 zł do kwoty 1.000 zł, a w pozostałej części apelację oddalił.

W ustnych motywach swego rozstrzygnięcia Sąd Apelacyjny wskazał, że podziela ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego i przyjmuje je za własne oraz aprobuje dokonaną przez ten Sąd ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sąd Apelacyjny nie miał przede wszystkim wątpliwości co do tego, że pozwana – sprawdzając w celach prywatnych dane osobowe powódki w bazach PESEL, CEPIK i KSIP – przekroczyła swoje uprawnienia, naruszając tym samym prawo do prywatności powódki. Jej działanie miało zatem charakter bezprawny, co wpisywało się w podstawę odpowiedzialności z art. 24 k.c. w zw. z art. 23 k.c. Podnoszone przez pozwaną okoliczności mające uzasadniać jej działania, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie zwalniały jej z odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych. Poza sporem pozostawało bowiem, że pozwana pozostaje w konflikcie z byłym partnerem na tle praw do wspólnej nieruchomości, a zdobyte przez nią dane powódki miały służyć tylko i wyłącznie realizacji jej prywatnych celów. Jednocześnie jednak Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się podstaw do oceny zasądzonego na rzecz powódki zadośćuczynienia jako rażąco zaniżonego. Mając na uwadze incydentalny charakter naruszenia oraz fakt, że tak pozyskane dane nie zostały dalej wykorzystane (np. w celu nękania czy zastraszania), Sąd Apelacyjny uznał, że kwota 2.000 zł tytułem zadośćuczynienia jest kwotą odpowiednią w rozumieniu art. 448 k.c. Poza tym, powódka nie zdołała wykazać, by bezprawne działania pozwanej – poza pewnym psychicznym dyskomfortem – odbiły się w negatywy sposób na stanie jej zdrowia. Apelacja okazała się skuteczna jedynie w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu, jako że kwota tych kosztów (obciążająca powódkę) przewyższyła ostatecznie kwotę zasądzonego roszczenia, przez co wygrana powódki jest w zasadzie iluzoryczna (2.000 zł zadośćuczynienia pochłonięte przez 2.259,72 zł kosztów postępowania). Sąd Apelacyjny uznając takie rozwiązanie za sprzeczne z zasadami słuszności i sprawiedliwości, obniżył kwotę kosztów należnych pozwanej z 2.259,72 zł do 1.000 zł, zaś koszty postępowania apelacyjnego wzajemnie zniósł pomiędzy stronami.

Wyrok jest prawomocny i nie przysługuje od niego skarga kasacyjna.

W dniu 7 października 2025 r. o godz. 8:30, s. II, Sąd Apelacyjny rozpozna sprawę I ACa 2657/24 odnośnie powództwa o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli o zwrotnym przeniesieniu udziału we własności nieruchomości zabudowanej budynkiem mieszkalnym (odwołanie darowizny). Powódka będąca osobą w wieku 96 lat, schorowaną i niezdolną do samodzielnej egzystencji (według orzeczenia komisji lekarskiej KRUS) domagała się od pozwanego syna – cierpiącego na chorobę Alzheimera – zwrotu uczynionej na jego rzecz w 2000 r. darowizny. Podnosiła, że na nieruchomości ustanowiona została na jej rzecz służebność osobista w postaci prawa korzystania z całego domu mieszkalnego, a od 2011 r. ma ona utrudniony dostęp do tej nieruchomości - w 2022 r. na posesji wymieniono kłódki, powódka nie otrzymała nowego kompletu kluczy. Powódka podnosiła również, że pozwany okazał jej rażącą niewdzięczność poprzez m.in. nieinteresowanie się jej losem, agresję werbalną i brak pomocy.

Z ustaleń Sądu Okręgowego w Suwałkach wynikało, że prawomocnym postanowieniem z grudnia 2023 r. pozwany został ubezwłasnowolniony całkowicie z powodu rozpoznania u niego zespołu otępiennego w chorobie Alzheimera. Jego opiekunem prawnym została ustanowiona jego żona, a do toczącego się postępowania w sprawie odwołania darowizny wstąpił prokurator domagając się oddalenia powództwa. W latach 2000-2011 pozwany pozostawał z obojgiem rodziców w dobrych relacjach, a w 2011 r. wyprawił swemu ojcu pogrzeb i postawił mu nagrobek. W 2014 r. u pozwanego pojawiły się kłopoty z funkcjonowaniem układu nerwowego, a od 2017 r. ustał z nim kontakt werbalny. We wrześniu 2020 r. z powodu zaburzeń zachowania i agresji czynnej u obdarowanego stwierdzono m.in. otępienie w chorobie Alzheimera. Począwszy od czerwca 2022 r. do chwili obecnej przebywa on w zakładzie długoterminowej opieki psychiatrycznej w stanie afazji. Dom na darowanej nieruchomości od 2017 r. stoi pusty i zaniedbany, a powódka począwszy od 2011 r. większość czasu spędza w lokalu mieszkalnym położonym w innej miejscowości niż darowana nieruchomość.

Sąd Okręgowy w Suwałkach wyrokiem z dnia 13 sierpnia 2024 r. w sprawie I C 527/23 oddalił powództwo znosząc wzajemnie między stronami koszty postępowania i przyznając ze Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Suwałkach kwotę 10.800 zł powiększoną o należny podatek VAT tytułem wynagrodzenia adwokata za nieopłaconą pomoc prawną świadczoną powódce z urzędu.

Mając na względzie powyższe ustalenia, Sąd Okręgowy uznał, że powództwo – oparte na normie z art. 898 § 1 k.c. – jest niezasadne, gdyż w zachowaniu pozwanego nie sposób dopatrzyć się znamion rażącej niewdzięczności, stanowiącej przesłankę skutecznego odwołania darowizny. Zdaniem Sądu, brak korzystania po 2011 r. przez powódkę z domu usytuowanego na darowanej nieruchomości, wynikał z jej wyboru, a nie z nagannego zachowania pozwanego. Również wymiana kłódek na posesji nie wynikała z woli nieudostępnienia powódce domu, lecz z konieczności zabezpieczenia nieruchomości przed włamaniem. Natomiast zły stan nieruchomości (określonej już w akcie notarialnym jako nadającej się do kapitalnego remontu) wynikał nie ze złej woli pozwanego, ale z tego, że on sam co najmniej od 2016 r. wymagał opieki ze strony rodziny. Ujawnienie w latach 2014-2015 choroby Alzheimera, a nadto kłopoty z poruszaniem się i komunikacją oraz drastyczne zmiany w osobowości pozwanego sprawiły, że zaprzestał on dbania o nieruchomość, a jego kontakt z matką stał się coraz rzadszy, przybierając formę agresji słownej przez telefon, aż do utraty kontaktu z otoczeniem w ogóle. W ocenie Sądu, niewłaściwe zachowania pozwanego względem matki wynikały więc z postępującej u niego choroby Alzheimera, a nie z jego złej woli. Stąd też wywiedzione powództwo jako niezasadne zostało oddalone.  

Powyższy wyrok zaskarżyła apelacją powódka.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku  w dniu 25 września 2025 roku ogłosił wyrok w sprawie 8 osób, z  których dwie zostały skazane za założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, a trzy kolejne za udział w zorganizowanej grupy przestępczej, dokonującej kradzieży z włamaniem podczas  transportów towarów w Grajewie.

Wyrok sądu I instancji został de facto utrzymany w mocy w zakresie winy i  kar. Zmiana jakiej dokonał sąd odwoławczy na niekorzyść oskarżonych wynika z apelacji prokuratora  co do  obowiązku naprawienia szkody.

W motywach ustnych rozstrzygnięcia Sędzia sprawozdawca wskazała, że zarzuty apelacyjne obrońców oskarżonych i wnioski zawarte w apelacjach nie zasługiwały na uwzględnienie. Przyznać należało, że Sąd meriti uchybił procedurze sporządzania uzasadnienia gdyż odniósł się dość ogólnie do materiału dowodowego przesądzającego o sprawstwie, ale powyższe nie wykluczyło możliwości oceny zasadności przypisania winy oskarżonym.

Co do zasady ustawodawca nie dopuszcza uchylenia wyroku do ponownego rozpoznania - czego domagała się część skarżących, w przypadku takiego uchybienia procesowego.

Sędzia sprawozdawca odniosła się do problematyki pojęcia zorganizowanej grupy przestępczej na tle rozpatrywanej sprawy, uzasadniając, że w tym przypadku zasadnie należało przyjąć, iż nie mamy do czynienia z czynami popełnionymi w ramach współsprawstwa. Przemawia za tym trwałość relacji, długotrwały okres działania, a także pełna gotowość oskarżonych do realizowania zadań służących grupie.  Kierownicza rola dwóch oskarżonych również nie budzi wątpliwości – wynika to m.in. z faktu, że naczepy służące do popełniania przestępstw stanowiły ich własność, podobnie jak baza w Grajewie, na terenie której dokonywano rozładunków, oni decydowali o podejmowaniu kolejnych przestępczych działań grupy, dysponując odpowiednimi do tego środkami.

Nie ma w sprawie wątpliwości co do wyczerpania przez oskarżonych znamion przestępstw  kradzieży z włamaniem – łącznie dokonanych zostało 21 włamań po pokonaniu zabezpieczeń ładunków w naczepach.

Należało  przyznać rację obrońcom co do tego, że w dacie czynów kontrola operacyjna nie mogła dotyczyć przestępstw z art. 279 § 1 k.k. –  kradzieży z włamaniem. Zebrane dowody w ramach kontroli operacyjnej mogą stanowić podstawę ustaleń jedynie w zakresie zorganizowanej grupy przestępczej. Powyższe nie  stanowi jednak w tej sprawie podstawy do twierdzenia, że brak dowodów sprawstwa co do  przestępstw kradzieży z włamaniem. O sprawstwie w tym zakresie świadczą zeznania pracowników pokrzywdzonych podmiotów, którzy zauważyli, że nieprawidłowości miały miejsce przy transporcie realizowanym naczepami należącymi do oskarżonych i z ich udziałem. Analiza tras pojazdów, logowania telefonów oraz nieuprawnione zjazdy korelują z tymi zeznaniami, tworząc jednoznaczny i spójny obraz zdarzeń. Nadto ten obraz uzupełnia ta część materiału dowodowego która  dotyczy ujawnionych kanałów sprzedaży skradzionych towarów i koresponduje z przedmiotami zabezpieczonymi w trakcie przeszukań przeprowadzonych u oskarżonych. Sędzia sprawozdawca odniosła się też do  wyjaśnień dwóch oskarżonych – jeden z nich opisał mechanizm działania grupy podczas jednego ze zdarzeń, co pozostaje spójne z ustaleniami wynikającymi z analizy całego materiału dowodowego. Drugi oskarżony, w toku postępowania przygotowawczego, przyznał się do przedstawionych mu wówczas zarzutów. Późniejsze wycofanie się z tych wyjaśnień oraz zarzuty dotyczące nierzetelności protokołu przesłuchania nie zasługują na wiarę.

Wymiar kary Sąd II instancji uznał za odpowiednio wyważony. Oskarżonym wymierzono kary, na które z pewnością zasługiwali – nie można mówić o karach rażąco surowych. Sędzia sprawozdawca podkreśliła przy tym, że łagodzenie kary nie może następować przez pryzmat możliwości odbycia kary w systemie dozoru elektronicznego, czyli  sytuacji gdy kara nie przekracza roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Wyrok jest prawomocny.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku zajmie się sprawą karną dotyczącą zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, które miało miejsce w dniu 5 lipca 2023 r. w Ostrowi Mazowieckiej. Rozprawa odbędzie się w dniu 2 października 2025 r. o godz. 10:30, s. IV. Sprawa dotyczy dwóch oskarżonych, którzy – jak ustalił Sąd Okręgowy w Ostrołęce, orzekający w I instancji – działając wspólnie i w porozumieniu dokonali zabójstwa mężczyzny, posługując się niebezpiecznymi przedmiotami w postaci siekiery oraz metalowego pręta. Działali z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia oraz ze szczególnym okrucieństwem, co wynikało ze sposobu działania, liczby i charakteru zadanych obrażeń.

Sprawcy bili i kopali pokrzywdzonego, uderzali go w głowę i tułów, narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Celem ich działania był również zabór mienia – z miejsca zdarzenia zabrali co najmniej 100 zł. W wyniku odniesionych obrażeń pokrzywdzony doznał ostrej niewydolności krążeniowo–oddechowej spowodowanej rozległym urazem wielonarządowym, która doprowadziła do jego śmierci.

Sąd Okręgowy uznał oskarżonych za winnych zarzucanego im czynu, tj. przestępstwa z art. 148 § 2 pkt 1 i 2 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. oraz art. 11 § 2 k.k., i skazał ich na kary po 25 lat pozbawienia wolności.

Dodatkowo, na podstawie art. 43b k.k., sąd orzekł środek karny w postaci podania wyroku do publicznej wiadomości poprzez jego wywieszenie na tablicy ogłoszeń Urzędu Miasta na okres trzech miesięcy.

Apelacje od wyroku wywiedli obrońcy oskarżonych.