Rzecznik Prasowy - SSA Halina Czaban

tel. 85 743 07 21
e-mail: rzecznik_prasowy@bialystok.sa.gov.pl
pok. 212A


W dniu 24 września 2025 r. odbyła się publikacja w sprawie I ACa 4/24 dotyczącej powództwa o ochronę dóbr osobistych naruszonych przez funkcjonariuszkę policji (pozwaną) poprzez nieuprawnione i nieuzasadnione wejście w posiadanie wrażliwych danych osobowych powódki, będącej aktualną partnerką życiową byłego konkubenta pozwanej, co stanowiło naruszenie prawa powódki do zachowania prywatności. Z ustaleń Sądu Okręgowego wynikało, że pozwana funkcjonariuszka w dniach 5 i 6 maja 2020 r., mając dostęp do baz danych osobowych przetwarzanych w KMP w O., uzyskała dane powódki dotyczące: imienia i nazwiska, daty i miejsca urodzenia, adresu zamieszkania, nr ewidencyjnego PESEL, serii i nr dowodu osobistego, stanu cywilnego, kraju zamieszkania, obywatelstwa, liczby i danych osób zameldowanych pod adresem zamieszkania powódki oraz danych jej pojazdu. Sprawdzenie obejmowało również informacje odnośnie notowania powódki w kryminalnych bazach danych. Za te bezprawne działania, podejmowane w celach prywatnych, pozwana poniosła konsekwencje dyscyplinarne. Podczas toczącego się procesu swe zachowanie usprawiedliwiała twierdząc, że sprawdzenia danych powódki dokonywała z obawy przed byłym konkubentem, z którym ma wrogie relacje z uwagi na toczące  się postępowanie w sprawie o zniesienie współwłasności - byli partnerzy pozostają w wieloletnim konflikcie.  Sąd Apelacyjny, po rozpoznaniu apelacji wniesionej przez powódkę od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 2 października 2023 r. (sygn. akt. I C 410/23) którym przyznano jej od pozwanej kwotę 2.000 zł (zamiast żądanej pozwem kwoty 12.000 zł) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie tytułem zadośćuczynienia za naruszanie dóbr osobistych i zasądzono od powódki na rzecz pozwanej kwotę 2.259,72 zł tytułem zwrotu kosztów procesu – zmienił zaskarżony wyrok w części dotyczącej kosztów procesu obniżając je z kwoty 2.259,72 zł do kwoty 1.000 zł, a w pozostałej części apelację oddalił.

W ustnych motywach swego rozstrzygnięcia Sąd Apelacyjny wskazał, że podziela ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego i przyjmuje je za własne oraz aprobuje dokonaną przez ten Sąd ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sąd Apelacyjny nie miał przede wszystkim wątpliwości co do tego, że pozwana – sprawdzając w celach prywatnych dane osobowe powódki w bazach PESEL, CEPIK i KSIP – przekroczyła swoje uprawnienia, naruszając tym samym prawo do prywatności powódki. Jej działanie miało zatem charakter bezprawny, co wpisywało się w podstawę odpowiedzialności z art. 24 k.c. w zw. z art. 23 k.c. Podnoszone przez pozwaną okoliczności mające uzasadniać jej działania, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie zwalniały jej z odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych. Poza sporem pozostawało bowiem, że pozwana pozostaje w konflikcie z byłym partnerem na tle praw do wspólnej nieruchomości, a zdobyte przez nią dane powódki miały służyć tylko i wyłącznie realizacji jej prywatnych celów. Jednocześnie jednak Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się podstaw do oceny zasądzonego na rzecz powódki zadośćuczynienia jako rażąco zaniżonego. Mając na uwadze incydentalny charakter naruszenia oraz fakt, że tak pozyskane dane nie zostały dalej wykorzystane (np. w celu nękania czy zastraszania), Sąd Apelacyjny uznał, że kwota 2.000 zł tytułem zadośćuczynienia jest kwotą odpowiednią w rozumieniu art. 448 k.c. Poza tym, powódka nie zdołała wykazać, by bezprawne działania pozwanej – poza pewnym psychicznym dyskomfortem – odbiły się w negatywy sposób na stanie jej zdrowia. Apelacja okazała się skuteczna jedynie w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu, jako że kwota tych kosztów (obciążająca powódkę) przewyższyła ostatecznie kwotę zasądzonego roszczenia, przez co wygrana powódki jest w zasadzie iluzoryczna (2.000 zł zadośćuczynienia pochłonięte przez 2.259,72 zł kosztów postępowania). Sąd Apelacyjny uznając takie rozwiązanie za sprzeczne z zasadami słuszności i sprawiedliwości, obniżył kwotę kosztów należnych pozwanej z 2.259,72 zł do 1.000 zł, zaś koszty postępowania apelacyjnego wzajemnie zniósł pomiędzy stronami.

Wyrok jest prawomocny i nie przysługuje od niego skarga kasacyjna.

W dniu 7 października 2025 r. o godz. 8:30, s. II, Sąd Apelacyjny rozpozna sprawę I ACa 2657/24 odnośnie powództwa o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli o zwrotnym przeniesieniu udziału we własności nieruchomości zabudowanej budynkiem mieszkalnym (odwołanie darowizny). Powódka będąca osobą w wieku 96 lat, schorowaną i niezdolną do samodzielnej egzystencji (według orzeczenia komisji lekarskiej KRUS) domagała się od pozwanego syna – cierpiącego na chorobę Alzheimera – zwrotu uczynionej na jego rzecz w 2000 r. darowizny. Podnosiła, że na nieruchomości ustanowiona została na jej rzecz służebność osobista w postaci prawa korzystania z całego domu mieszkalnego, a od 2011 r. ma ona utrudniony dostęp do tej nieruchomości - w 2022 r. na posesji wymieniono kłódki, powódka nie otrzymała nowego kompletu kluczy. Powódka podnosiła również, że pozwany okazał jej rażącą niewdzięczność poprzez m.in. nieinteresowanie się jej losem, agresję werbalną i brak pomocy.

Z ustaleń Sądu Okręgowego w Suwałkach wynikało, że prawomocnym postanowieniem z grudnia 2023 r. pozwany został ubezwłasnowolniony całkowicie z powodu rozpoznania u niego zespołu otępiennego w chorobie Alzheimera. Jego opiekunem prawnym została ustanowiona jego żona, a do toczącego się postępowania w sprawie odwołania darowizny wstąpił prokurator domagając się oddalenia powództwa. W latach 2000-2011 pozwany pozostawał z obojgiem rodziców w dobrych relacjach, a w 2011 r. wyprawił swemu ojcu pogrzeb i postawił mu nagrobek. W 2014 r. u pozwanego pojawiły się kłopoty z funkcjonowaniem układu nerwowego, a od 2017 r. ustał z nim kontakt werbalny. We wrześniu 2020 r. z powodu zaburzeń zachowania i agresji czynnej u obdarowanego stwierdzono m.in. otępienie w chorobie Alzheimera. Począwszy od czerwca 2022 r. do chwili obecnej przebywa on w zakładzie długoterminowej opieki psychiatrycznej w stanie afazji. Dom na darowanej nieruchomości od 2017 r. stoi pusty i zaniedbany, a powódka począwszy od 2011 r. większość czasu spędza w lokalu mieszkalnym położonym w innej miejscowości niż darowana nieruchomość.

Sąd Okręgowy w Suwałkach wyrokiem z dnia 13 sierpnia 2024 r. w sprawie I C 527/23 oddalił powództwo znosząc wzajemnie między stronami koszty postępowania i przyznając ze Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Suwałkach kwotę 10.800 zł powiększoną o należny podatek VAT tytułem wynagrodzenia adwokata za nieopłaconą pomoc prawną świadczoną powódce z urzędu.

Mając na względzie powyższe ustalenia, Sąd Okręgowy uznał, że powództwo – oparte na normie z art. 898 § 1 k.c. – jest niezasadne, gdyż w zachowaniu pozwanego nie sposób dopatrzyć się znamion rażącej niewdzięczności, stanowiącej przesłankę skutecznego odwołania darowizny. Zdaniem Sądu, brak korzystania po 2011 r. przez powódkę z domu usytuowanego na darowanej nieruchomości, wynikał z jej wyboru, a nie z nagannego zachowania pozwanego. Również wymiana kłódek na posesji nie wynikała z woli nieudostępnienia powódce domu, lecz z konieczności zabezpieczenia nieruchomości przed włamaniem. Natomiast zły stan nieruchomości (określonej już w akcie notarialnym jako nadającej się do kapitalnego remontu) wynikał nie ze złej woli pozwanego, ale z tego, że on sam co najmniej od 2016 r. wymagał opieki ze strony rodziny. Ujawnienie w latach 2014-2015 choroby Alzheimera, a nadto kłopoty z poruszaniem się i komunikacją oraz drastyczne zmiany w osobowości pozwanego sprawiły, że zaprzestał on dbania o nieruchomość, a jego kontakt z matką stał się coraz rzadszy, przybierając formę agresji słownej przez telefon, aż do utraty kontaktu z otoczeniem w ogóle. W ocenie Sądu, niewłaściwe zachowania pozwanego względem matki wynikały więc z postępującej u niego choroby Alzheimera, a nie z jego złej woli. Stąd też wywiedzione powództwo jako niezasadne zostało oddalone.  

Powyższy wyrok zaskarżyła apelacją powódka.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku  w dniu 25 września 2025 roku ogłosił wyrok w sprawie 8 osób, z  których dwie zostały skazane za założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, a trzy kolejne za udział w zorganizowanej grupy przestępczej, dokonującej kradzieży z włamaniem podczas  transportów towarów w Grajewie.

Wyrok sądu I instancji został de facto utrzymany w mocy w zakresie winy i  kar. Zmiana jakiej dokonał sąd odwoławczy na niekorzyść oskarżonych wynika z apelacji prokuratora  co do  obowiązku naprawienia szkody.

W motywach ustnych rozstrzygnięcia Sędzia sprawozdawca wskazała, że zarzuty apelacyjne obrońców oskarżonych i wnioski zawarte w apelacjach nie zasługiwały na uwzględnienie. Przyznać należało, że Sąd meriti uchybił procedurze sporządzania uzasadnienia gdyż odniósł się dość ogólnie do materiału dowodowego przesądzającego o sprawstwie, ale powyższe nie wykluczyło możliwości oceny zasadności przypisania winy oskarżonym.

Co do zasady ustawodawca nie dopuszcza uchylenia wyroku do ponownego rozpoznania - czego domagała się część skarżących, w przypadku takiego uchybienia procesowego.

Sędzia sprawozdawca odniosła się do problematyki pojęcia zorganizowanej grupy przestępczej na tle rozpatrywanej sprawy, uzasadniając, że w tym przypadku zasadnie należało przyjąć, iż nie mamy do czynienia z czynami popełnionymi w ramach współsprawstwa. Przemawia za tym trwałość relacji, długotrwały okres działania, a także pełna gotowość oskarżonych do realizowania zadań służących grupie.  Kierownicza rola dwóch oskarżonych również nie budzi wątpliwości – wynika to m.in. z faktu, że naczepy służące do popełniania przestępstw stanowiły ich własność, podobnie jak baza w Grajewie, na terenie której dokonywano rozładunków, oni decydowali o podejmowaniu kolejnych przestępczych działań grupy, dysponując odpowiednimi do tego środkami.

Nie ma w sprawie wątpliwości co do wyczerpania przez oskarżonych znamion przestępstw  kradzieży z włamaniem – łącznie dokonanych zostało 21 włamań po pokonaniu zabezpieczeń ładunków w naczepach.

Należało  przyznać rację obrońcom co do tego, że w dacie czynów kontrola operacyjna nie mogła dotyczyć przestępstw z art. 279 § 1 k.k. –  kradzieży z włamaniem. Zebrane dowody w ramach kontroli operacyjnej mogą stanowić podstawę ustaleń jedynie w zakresie zorganizowanej grupy przestępczej. Powyższe nie  stanowi jednak w tej sprawie podstawy do twierdzenia, że brak dowodów sprawstwa co do  przestępstw kradzieży z włamaniem. O sprawstwie w tym zakresie świadczą zeznania pracowników pokrzywdzonych podmiotów, którzy zauważyli, że nieprawidłowości miały miejsce przy transporcie realizowanym naczepami należącymi do oskarżonych i z ich udziałem. Analiza tras pojazdów, logowania telefonów oraz nieuprawnione zjazdy korelują z tymi zeznaniami, tworząc jednoznaczny i spójny obraz zdarzeń. Nadto ten obraz uzupełnia ta część materiału dowodowego która  dotyczy ujawnionych kanałów sprzedaży skradzionych towarów i koresponduje z przedmiotami zabezpieczonymi w trakcie przeszukań przeprowadzonych u oskarżonych. Sędzia sprawozdawca odniosła się też do  wyjaśnień dwóch oskarżonych – jeden z nich opisał mechanizm działania grupy podczas jednego ze zdarzeń, co pozostaje spójne z ustaleniami wynikającymi z analizy całego materiału dowodowego. Drugi oskarżony, w toku postępowania przygotowawczego, przyznał się do przedstawionych mu wówczas zarzutów. Późniejsze wycofanie się z tych wyjaśnień oraz zarzuty dotyczące nierzetelności protokołu przesłuchania nie zasługują na wiarę.

Wymiar kary Sąd II instancji uznał za odpowiednio wyważony. Oskarżonym wymierzono kary, na które z pewnością zasługiwali – nie można mówić o karach rażąco surowych. Sędzia sprawozdawca podkreśliła przy tym, że łagodzenie kary nie może następować przez pryzmat możliwości odbycia kary w systemie dozoru elektronicznego, czyli  sytuacji gdy kara nie przekracza roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Wyrok jest prawomocny.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku zajmie się sprawą karną dotyczącą zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, które miało miejsce w dniu 5 lipca 2023 r. w Ostrowi Mazowieckiej. Rozprawa odbędzie się w dniu 2 października 2025 r. o godz. 10:30, s. IV. Sprawa dotyczy dwóch oskarżonych, którzy – jak ustalił Sąd Okręgowy w Ostrołęce, orzekający w I instancji – działając wspólnie i w porozumieniu dokonali zabójstwa mężczyzny, posługując się niebezpiecznymi przedmiotami w postaci siekiery oraz metalowego pręta. Działali z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia oraz ze szczególnym okrucieństwem, co wynikało ze sposobu działania, liczby i charakteru zadanych obrażeń.

Sprawcy bili i kopali pokrzywdzonego, uderzali go w głowę i tułów, narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Celem ich działania był również zabór mienia – z miejsca zdarzenia zabrali co najmniej 100 zł. W wyniku odniesionych obrażeń pokrzywdzony doznał ostrej niewydolności krążeniowo–oddechowej spowodowanej rozległym urazem wielonarządowym, która doprowadziła do jego śmierci.

Sąd Okręgowy uznał oskarżonych za winnych zarzucanego im czynu, tj. przestępstwa z art. 148 § 2 pkt 1 i 2 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. oraz art. 11 § 2 k.k., i skazał ich na kary po 25 lat pozbawienia wolności.

Dodatkowo, na podstawie art. 43b k.k., sąd orzekł środek karny w postaci podania wyroku do publicznej wiadomości poprzez jego wywieszenie na tablicy ogłoszeń Urzędu Miasta na okres trzech miesięcy.

Apelacje od wyroku wywiedli obrońcy oskarżonych.

W dniu 25 września 2025 r. o godz. 09:00 s. IV przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku odbędzie się rozprawa odwoławcza w sprawie dotyczącej kradzieży maszyn rolniczych i budowlanych o znacznej wartości i przestępstw paserstwa, do których dochodziło w pierwszej połowie 2023 roku na terenie północno-wschodniej Polski.

Sprawa obejmuje pięciu mężczyzn, z których dwóch odpowiadało przed sądem jako główni sprawcy serii kradzieży z włamaniem. Pozostali oskarżeni usłyszeli zarzuty dotyczące odpowiednio paserstwa oraz usiłowania uzyskania korzyści majątkowej w zamian za informacje o miejscu przechowywania skradzionego mienia.

Wyrok w postępowaniu pierwszoinstancyjnym w tej sprawie zapadł 6 lutego 2025 r. przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Sąd uznał wszystkich oskarżonych za winnych zarzucanych im czynów. Oskarżeniu uznani za winnych dokonania kradzieży z włamaniem zostali skazani na 7 lat i 10 lat pozbawienia wolności. Wobec obu orzeczono również obowiązek naprawienia szkody. Pozostałym oskarżonym wymierzono kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania oraz grzywny.

Apelacje od wyroku sądu I instancji wnieśli obrońcy oskarżonych.

W dniu 11 września 2025 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku co do istoty utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach w sprawie dotyczącej oskarżonego, któremu zarzucano dokonanie zabójstwa w zamiarze ewentualnym. Sąd I instancji uznał, że nie doszło do zabójstwa, lecz do spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym (art. 156 § 3 k.k.).

Oskarżyciele posiłkowy oraz publiczny apelowali, domagając się przyjęcia kwalifikacji z art. 148 § 1 k.k. Sąd Apelacyjny podzielił jednak stanowisko sądu meriti, wskazując, że zamiarem oskarżonego było spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a nie pozbawienie życia, nawet w zamiarze ewentualnym.

W toku podawania ustnych motywów Sędzia sprawozdawca wskazał, że oceniając zamiar sprawcy, należy brać pod uwagę nie tylko skutki czynu, ale także okoliczności jego popełnienia, w tym dojrzałość osobowościową oskarżonego (który miał 16 lat), motywację i przebieg zdarzenia — sprzeczkę przy sklepie o błahy powód, to, że oskarżony w czasie zadawania uderzeń pokrzywdzonemu domagał się przeprosin, nie wyrażał słownie tego, że dąży do pozbawienia go życia. Za istotny element ustaleń faktycznych rzutujących na ocenę zamiaru oskarżonego zasadnie Sąd I instancji przyjął, że z jego wyjaśnień, jak i zeznań świadków wynika, iż pozostawił na miejscu zdarzenia pokrzywdzonego, który krwawił, ale był przytomny. Ta obojętność oskarżonego tj. fakt pozostawienia pobitego pokrzywdzonego bez pomocy nie może jednak przemawiać za oceną, iż godził się na jego śmierć.  

Sąd odwoławczy uznał, że kara 7 lat pozbawienia wolności, wymierzona przez Sąd I instancji, jest adekwatna. Apelujący domagali się wyższych kar — odpowiednio 9 i 10 lat przy zmianie kwalifikacji prawnej czynu, co okazało się żądaniem nieuzasadnionym.

Wyrok zmieniony został jedynie w zakresie kosztów na rzecz oskarżyciela posiłkowego.

Wyrok jest prawomocny.