Rzecznik Prasowy - SSA Halina Czaban

tel. 85 743 07 21
e-mail: rzecznik_prasowy@bialystok.sa.gov.pl
pok. 212A


21 listopada 2024 r. o godz. 10.30, s. II, Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpozna sprawę I ACa 1915/23 o uznanie umowy dożywocia za nieważną.

Małoletnia powódka (adoptowana córka zmarłego dożywotnika) w pozwie skierowanym przeciwko nabywcom nieruchomości (małżonkom),  domagała się uznania zawartej w dniu 17.12.2020 r. umowy dożywocia za nieważną z powodu złożenia przez jedną ze stron tej umowy (dożywotnika) oświadczenia woli w stanie wyłączającym swobodne i świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Twierdziła bowiem, że jej ojciec był osobą silnie uzależnioną od alkoholu, a jego stan zdrowia psychicznego w momencie zawierania przedmiotowej umowy wykluczał możliwość uczynienia tego z pełną świadomością.

Pozwani, kwestionując twierdzenia pozwu, wnosili o oddalenie powództwa w całości.

Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 31 lipca 2023 r. (sygn. akt I C 553/22) oddalił w całości powództwo, odstępując jednocześnie od obciążania powódki kosztami procesu na rzecz pozwanych.

Z ustaleń Sądu Okręgowego wynikało, że dożywotnik, który uprzednio wraz z małżonką adoptowali powódkę, od chwili śmierci swojej żony w 2016 r. zaczął nadużywać alkoholu. Wskutek tego zaś została mu ograniczona władza rodzicielska nad małoletnią córką, która od 2019 r. przebywa w placówce opiekuńczo-wychowawczej. 17.12.2020 r. doszło do zawarcia umowy o dożywocie między nim a jednym z pozwanych, w następstwie której zbył on na rzecz tego pozwanego udział w wysokości 8/16 części w prawie własności nieruchomości stanowiącej zabudowaną budynkiem mieszkalnym oraz budynkiem gospodarczym nieruchomość.

Sąd ustalił też, że dożywotnik pomimo problemów z alkoholem pracował jako stolarz do śmierci. Robił balustrady ze wspólnikiem, z którym rozliczył się z tego tytułu na dwa dni przed swoją śmiercią. Dożywotnik zmarł 7 lutego 2021 r.

Mając na względzie powyższe ustalenia Sąd Okręgowy ocenił, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Zdaniem Sądu I instancji, pomimo stanowczych i konsekwentnych twierdzeń strony powodowej, że dożywotnik z uwagi na nałóg alkoholowy zawierając umowę dożywocia znajdował się w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli, okoliczności tych nie potwierdził zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym dołączona do akt niniejszego postępowania dokumentacja medyczna, zeznania przesłuchanych w sprawie świadków, czy przesłuchanie strony pozwanej. Wynikało z nich bowiem niezbicie, że dożywotnik w czasie zawierania spornej umowy był trzeźwy, rozumiał jakiej czynności prawnej będzie dokonywał. Żadna z obecnych wówczas osób nie miała najmniejszych wątpliwości co do jego stanu psychicznego. Z tego względu Sąd Okręgowy uznał, że dotychczas zgromadzony w sprawie materiał dowodowy jest wystarczający do rozstrzygnięcia sprawy. Tym samym oddalił wniosek o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychiatry jako nieistotny dla rozstrzygnięcia, spóźniony i prowadzący do przewlekłości.

W konsekwencji powyższego Sąd Okręgowy stwierdził, że w przedmiotowej sprawie nie zostały spełnione przesłanki, o jakich mowa w art. 82 k.c. Tym samym nie było podstaw do wydania orzeczenia w trybie art. 189 k.p.c.

Ponadto Sąd I instancji zwrócił uwagę, że wobec pozwanej powództwo było niezasadne z dalej idącej przyczyny, tj. braku legitymacji biernej. Pozwana nie był bowiem stroną umowy dożywocia, a jedynie potwierdziła to, że jej mąż zawiera umowę w ramach majątku osobistego.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka.

14 listopada 2024 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku, po rozpoznaniu sprawy między innymi o dokonanie rozboju w sklepie spożywczo – monopolowym, utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w  Olsztynie z dnia 5 lipca 2024 roku (sygn. akt II K 24/24), którym oskarżona skazana została na karę łączną 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Przedstawiając ustne motywy rozstrzygnięcia, sędzia sprawozdawca podkreślił, że Sąd Okręgowy dokonał trafnych ustaleń faktycznych, odzwierciedlających w pełni przebieg zdarzenia.

W ramach odniesienia do zarzutów apelacji obrońcy wskazano, że czyn został zaplanowany, a oskarżona dążyła z premedytacją do realizacji zamierzonego celu. Jej działania charakteryzowała agresja; wielokrotnie przy użyciu tłuczka zadawała ona uderzenia w  głowę pokrzywdzonej, a ostatecznie uciekła z miejsca zdarzenia.

Co do kwestii zakwalifikowania użytego w rozboju tłuczka jako narzędzia niebezpiecznego sędzia sprawozdawca, powołując się przy tym także na opinię biegłego, podniósł, że w okolicznościach normalnego użycia tłuczek do mięsa nie posiada oczywiście cechy narzędzia niebezpiecznego. Natomiast użycie tego przedmiotu – posiadającego wszak metalowe okucia – w ustalonych okolicznościach sprawy, z takim natężeniem siły, jak tego dokonała oskarżona, nie pozostawia wątpliwości co do tego, że kwalifikacja czynu jako rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia jest prawidłowa.

Rozważając o wymiarze kary, sędzia sprawozdawca wskazał, iż kara łączna 4 lat i 6 miesięcy jest karą surową, ale z całą pewnością adekwatną do stopnia zawinienia, pobudek i okoliczności działania oskarżonej. Nie uszło uwadze Sądu, że oskarżona przyznała się do popełnienia zarzuconych jej czynów, jednak okoliczności zdarzenia ujawnione były już wcześniej, na podstawie nagrań z monitoringu. W tych warunkach oskarżona mogła zdecydować się na podważanie ewidentnych dowodów lub też przyznać się do popełnienia czynu i wybrała drugi z tych wariantów.

Sędzia sprawozdawca podkreślił końcowo, że w zachowaniu oskarżonej po zdarzeniu nie sposób było dostrzec skruchy, którą okazała dopiero przed Sądem. To jednak nie mogło już wpłynąć na wymiar orzeczonej kary.

W dniu 21 listopada 2024 roku, godz. 10:30, s. IV Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpozna sprawę 65-latki oskarżonej o zabójstwo, którą sąd I instancji uniewinnił od popełnienia zarzuconego jej czynu.

Kobieta stanęła przed Sądem Okręgowym w Olsztynie pod zarzutem tego, że w dniu 17 lutego 2021 r. w Reszlu w wolnostojącym budynku jednorodzinnym, działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia, zadała pokrzywdzonemu wielokrotnie uderzenia narzędziem tępym lub tępokrawędzistym w głowę, cztery rany tłuczone w okolicy czołowo – ciemieniowej, oraz zadając pokrzywdzonemu trzy uderzenia nożem w szyję, klatkę piersiową, dokonując w ten sposób zabójstwa podejrzanego (art. 148 § 1 k.k.)

Wyrok uniewinniający zapadł w sprawie II K 37/22 w dniu 22 maja 2024 roku. Sąd I instancji wskazał, że stan dowodowy sprawy nie pozwolił na poczynienie jednoznacznych ustaleń faktycznych, które pozwoliłyby na pełną realizację zasady prawdy materialnej określonej w art. 2 § 2 k.p.k.. Wobec tego, kierując się zasadą, by wszelkie wątpliwości rozstrzygać na korzyść oskarżonej, należało uniewinnić ją od popełniania zarzucanej jej zbrodni zabójstwa.

Skargę apelacyjną złożył w tej sprawie prokurator, wnosząc o uchylenie zapadłego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. 

W dniu 14 listopada 2024 roku, godz. 10:00, s. IV Sąd Apelacyjny w Białymstoku zajmie się sprawą kobiety oskarżonej między innymi o dokonanie rozboju  w sklepie spożywczo - monopolowym. Wyrok w I instancji wydał Sąd Okręgowy w  Olsztynie w dniu 5 lipca 2024 roku (sygn. akt II K 24/24).

Oskarżona została nieprawomocnie skazana za to, że:

  1. że w dniu 15 grudnia 2023 roku około godziny 17:15 w Giżycku w sklepie spożywczo-monopolowym dokonała rozboju z użyciem niebezpiecznego przedmiotu na pokrzywdzonej, w ten sposób że, przewidując możliwość wystąpienia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pod postacią choroby realnie zagrażającej życiu i godząc się na to, używała wobec pokrzywdzonej przemocy poprzez zadawanie uderzeń kuchennym tłuczkiem do mięsa oraz szarpanie, po czym dokonała zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie co najmniej 800 zł działając na jej szkodę, w następstwie czego pokrzywdzona doznała obrażeń ciała w postaci stłuczenia głowy z czterema ranami tłuczonymi skóry owłosionej oraz złamania trzonu kości łokciowej lewej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu jej ciała na okres powyżej 7 dni.
  2. w nie później niż 16 listopada 2023 r. w Giżycku w lokalu mieszkalnym dokonała zaboru w celu przywłaszczenia zegarka marki Astorin o wartości 1500 złotych, na szkodę pokrzywdzonego,

Za tak przypisane czyny oskarżonej wymierzono karę łączną 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a dodatkowo zobowiązano ją do zapłaty na rzecz pokrzywdzonej kwoty 15.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;

Apelację wywiodła obrona, domagając się zmiany kwalifikacji prawnej pierwszego z przypisanych oskarżonej czynów i związanego z tym obniżenia wymiaru kary, tak za tenże czyn, jak i w zakresie kary łącznej.

W dniu 26 listopada 2024 roku, godz. 09:00, s. IV Sąd Apelacyjny w Białymstoku zajmie się sprawą dokonanego przed ponad dwudziestu laty zabójstwa kobiety w Surażu. Wyrok w I instancji wydał Sąd Okręgowy w  Białymstoku w dniu 26 marca 2024 roku (sygn. akt II K 128/23).

Oskarżony został uznany za winnego tego, że w dniu 16 lipca 2000 roku w Surażu, działając w wykonaniu bezpośredniego zamiaru zaspokojenia potrzeby seksualnej z pokrzywdzoną, wbrew jej woli i pozbawienia życia pokrzywdzonej na tle seksualnym, działając ze szczególnym okrucieństwem, stosując przemoc fizyczną, przytrzymywał pokrzywdzoną rękami, szarpał za ręce i odzież, bił rękami po ciele w okolice twarzy, głowy, szyi, ramion, klatki piersiowej, dusił rękami, przyciskał kolanem klatkę piersiową pokrzywdzonej do podłogi, siadał na plecach, uderzał pokrzywdzoną pięściami i bliżej nieustalonym przedmiotem powodując zmiany urazowe na ciele pokrzywdzonej powstałe od urazów zadanych narzędziem twardym, tępym, tępokrawędzistym, w wyniku czego pokrzywdzona, czasowo traciła przytomność, czym spowodował liczne obrażenia zewnętrzne i wewnętrzne jej ciała wskutek czego, w następstwie zmian urazowych, doszło do śmierci pokrzywdzonej w wyniku uduszenia gwałtownego w procesie zadławienia wynikającym z zamykania światła dróg oddechowych oraz unieruchomienia klatki piersiowej z następowym upośledzeniem ruchów oddechowych. Czyn ten wypełnił znamiona zbrodni zabójstwa, o której mowa w art. 148 § 1 k.k. (w stanie prawnym obowiązującym w okresie od 23 kwietnia 2009 roku do 21 marca 2011 roku) przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy orzekający na podstawie stanu prawnego obowiązującego w okresie od 23 kwietnia 2009 r. do 21 marca 2011 r. skazał oskarżonego i wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności.

Apelacje od zapadłego wyroku wnieśli obrońcy oskarżonego. Wśród wniosków apelacyjnych wymieniono: uniewinnienie, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ale też uchylenie orzeczenia i umorzenie postępowania.

Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych złożył apelację w zakresie obowiązku uiszczenia zadośćuczynienia na rzecz trojga spośród oskarżycieli posiłkowych.

8 listopada 2024 r. Sąd Apelacyjny w Białymstoku wydał wyrok w sprawie I ACa 655/23, w którym oddalił apelację pozwanego ubezpieczyciela od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku z 16 lutego 2023 r., sygn. akt I C 1779/21  uwzględniającego powództwo o zapłatę nienależnego świadczenia spełnionego przez stronę powodową w związku z nieważnością umowy ubezpieczenia na życie.

Powód występując z przedmiotowym powództwem przeciwko ubezpieczycielowi podnosił, że w zawartej z pozwanym umowie brak jest istotnego elementu umowy ubezpieczenia, jakim jest ryzyko ubezpieczeniowe ponoszone przez zakład ubezpieczeń, w związku z czym umowa jest nieważna jako nieuczciwa i sprzeczna zarówno z dobrymi obyczajami, jak i z samą istotą stosunku zobowiązaniowego. Nieważność umowy według niego wynika również z braku ścisłego określenia świadczeń pozwanego.

Pozwany w odpowiedzi na pozew, negując twierdzenia pozwu, wnosił o oddalenie powództwa w całości.

Sąd Okręgowy w Białymstoku przychylił się do twierdzeń pozwu. Ustalił, że powód przystąpił w charakterze ubezpieczonego do umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym „P.”, zawartej pomiędzy G. Bank S.A. jako ubezpieczającym, a pozwanym jako ubezpieczycielem. Celem tej umowy miało być z jednej strony uzyskanie ochrony ubezpieczeniowej, z drugiej zaś gromadzenie i inwestowanie kapitału poprzez ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy. Przy czym z treści umowy wynikało, iż dominującym celem umowy był cel inwestycyjny, o czym - zdaniem Sądu Okręgowego - świadczy porównanie wysokości świadczeń wypłacanych na rzecz ubezpieczonego. W razie ziszczenia się ryzyka dożycia ubezpieczony miał bowiem uzyskać zwrot zainwestowanej składki powiększonej ewentualnie o zysk wynikający ze zmiany indeksu (przy czym umowa expressis verbis nie gwarantowała wypłaty zysku), zaś w razie śmierci ubezpieczonego zakład ubezpieczeń wypłacić miał świadczenie stanowiące 1% wartości rachunku ubezpieczonego.

Sąd I instancji przywołując odpowiednie przepisy uznał, że umowa, w związku z którą powód sformułował roszczenia objęte pozwem, stanowiła umową ubezpieczenia osobowego zawieraną przez ubezpieczającego z towarzystwem ubezpieczeń na cudzy rachunek, uregulowaną w art. 808 k.c. Ubezpieczony nie jest stroną takiej umowy, ale jest stroną stosunku ubezpieczeniowego i może żądać spełnienia świadczenia z umowy ubezpieczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela na podstawie art. 808 § 3 k.c. W razie zawarcia umowy ubezpieczenia na cudzy rachunek, przepisy art. 805 § 1 k.c. i art. 808 § 2 k.c., zgodnie z którymi na ubezpieczającym spoczywa obowiązek zapłaty składki, a ubezpieczycielowi przysługuje roszczenie o jej zapłatę wyłącznie przeciwko ubezpieczającemu, nie stanowią przeszkody do przeniesienia ciężaru finansowego opłacania składek na ubezpieczonego niebędącego stroną umowy. Poniesienie przez ubezpieczonego ekonomicznego ciężaru zapłaty składki ubezpieczeniowej nie oznacza, że uzyskuje on przez to status ubezpieczającego, tj. status strony umowy ubezpieczenia. Nie ma jednak przeszkód, by ubezpieczony dochodził od ubezpieczyciela roszczeń o zapłatę z tytułu nienależnego świadczenia podnosząc jako jedną z jego przesłanek nieważność stosunku ubezpieczenia w związku ze złożonym oświadczeniem o przystąpieniu do umowy ubezpieczenia grupowego.

Mając to na względzie Sąd Okręgowy ocenił, że w stanie faktycznym rozpatrywanej sprawy nie sposób stwierdzić, by pozwane towarzystwo ubezpieczeń ponosiło realne ryzyko związane z ochroną ubezpieczeniową życia powoda, co jest sprzeczne z istotą ubezpieczenia.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że w umowie ubezpieczenia odpowiadającej istocie tego stosunku prawnego ubezpieczyciel ponosi ryzyko, że w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego będzie musiał wypłacić środki większe niż uzyskane z tytułu składki ubezpieczeniowej pobieranej za ponoszone ryzyko. Tymczasem w umowie skonstruowanej przez pozwanego ubezpieczyciela nie ponosi on ryzyka faktycznej wypłaty świadczenia ze środków własnych, gdyż ewentualne środki składające się na to świadczenie pochodzą wyłącznie od powoda. Przy takiej konstrukcji umowy jak w niniejszej sprawie – zdaniem Sądu I instancji - w przypadku potencjalnego wzrostu wartości jednostek uczestnictwa w funduszu, a więc i wzrostu wartości rachunku ubezpieczonego, ubezpieczyciel nie ponosi ryzyka wypłaty świadczenia ze środków własnych, gdyż z wyjątkiem wypłaty dodatkowo 1% Składki Zainwestowanej (1.125 zł) w przypadku śmierci ubezpieczonego, środki na wypłatę pochodziłyby tylko ze środków własnych ubezpieczonego. Sąd I instancji podkreślił przy tym, że w każdym przypadku pozwany gwarantował sobie wysokie opłaty administracyjne, stanowiące jego zysk. Rozmiar tej części świadczenia powoda był znaczny, bo sięgający aż 19,2% Składki Zainwestowanej, co stanowiło łącznie 21.600 zł przez okres 15 lat (15 lat x 12 miesięcy x 120 zł).

Według Sądu Okręgowego przewidziane w umowie ubezpieczenia świadczenie ubezpieczyciela na wypadek śmierci ubezpieczonego było w istocie kwotą symboliczną w relacji do wpłaconej składki, w żaden sposób nieprzystającą do wartości ubezpieczanego dobra, jakim jest życie ludzkie.

Powyższe doprowadziło więc Sąd Okręgowy  do wniosku, że w sporna umowa była sprzeczna z naturą stosunku prawnego ubezpieczenia, a w konsekwencji nieważna.

Sąd Okręgowy sporną umowę uznał także za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego. Przyjął bowiem, że warunki umowy grupowego ubezpieczenia, do której przystąpił powód nie respektowały zasad uczciwości oraz lojalności, jako że kreowały ekonomiczną pułapkę, polegającą na powierzeniu własnych środków pieniężnych innemu podmiotowi w celu ich zainwestowania, nie mając wpływu na sposób inwestowania tych środków, nie uzyskując gwarancji osiągnięcia zysku, a w razie powzięcia w trakcie okresu odpowiedzialności wątpliwości co do opłacalności inwestycji, pozbawieniu realnej możliwości wycofania zainwestowanych środków.

Skoro zaś powód wpłacił na rzecz pozwanego z tytułu umowy ubezpieczenia łącznie 106.200 zł, w tym składkę pierwszą w wysokości 22.500 zł oraz 135 składek bieżących po 620 zł i skoro świadczenie to zostało spełnione w wykonaniu nieważnej czynności prawnej, to zdaniem Sądu Okręgowego na podstawie art. 410 § 1 k.c. podlegało ono zwrotowi jako nienależne. Z uwagi natomiast na wypłaconą przez pozwanego na rzecz powoda po doręczeniu mu odpisu pozwu kwotę 78.004,73 zł i skuteczne cofnięcie w tym zakresie powództwa przez powoda, postępowanie w zakresie tej kwoty podlegało umorzeniu.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że apelacja pozwanego od powyższego wyroku Sądu Okręgowego było niezasadna. Jednakowoż nie zgodził się z wyrażoną przez ten Sąd oceną prawną wyrażoną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Przyjął bowiem, że choć zawarta umowa nie stanowiła umowy ubezpieczenia sensu stricto, tym niemniej zasada swobody umów (art. 3531 k.c.), wbrew odmiennemu przekonaniu Sądu Okręgowego, nie pozwala uznać, jakoby umowa tego rodzaju per se miała być nieważna. Nawet bowiem dominujący cel inwestycyjny – zdaniem Sądu Apelacyjnego – nie prowadzi do absorpcji takich umów do reżimu prawnego umów inwestycyjnych, lecz mają być one traktowane jako specyficzne umowy ubezpieczenia osobowego, do których należy stosować przepisy Kodeksu cywilnego o umowie ubezpieczenia; przy czym ze względu na ich cel inwestycyjny z wyłączeniem tych unormowań, które nie przystają do tego inwestycyjnego charakteru.

Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że także TSUE w połączonych sprawach C 143/20 i C 213/20 nie zanegował ważności umowy o analogicznej treści podkreślając, że na skutek zawarcia takiej umowy, konsument oprócz zapłaty składek ubezpieczeniowych ponosi również ryzyko wynikające z inwestowania tych składek w instrumenty finansowe, co wpływa też na wartość wykupu w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy. Jednakże – co uszło uwadze skarżącego – TSUE dostrzegając w przypadku takiej umowy przeważający element inwestycyjny stwierdził jednocześnie, że konsument przystępując do umowy grupowej ma otrzymać od zakładu ubezpieczeń informacje, których udzielenie jest wymagane na mocy dyrektywy 2002/83 dotyczącej ubezpieczeń na życie, tak by w sposób świadomy dokonał wyboru produktu ubezpieczeniowego najlepiej odpowiadającego jego potrzebom. Informacje te powinny być więc jasne, precyzyjne i zrozumiałe co do rentowności inwestycji.

Kierując się powyższą wykładnią, Sąd Apelacyjny podkreślił, że umowa tego rodzaju  jak w niniejszej sprawie powinna zawierać nie tylko jasne i zrozumiałe opisy gospodarczego i prawnego charakteru produktu, ale również zawierać informacje o rentowności lub opłacalności i wszelkich ryzykach mających znaczenie dla klienta. Tymczasem zapisy zawarte w spornej umowie zostały zawarte w sposób, który nie pozwalał powodowi zrozumieć charakteru i konstrukcji oferowanego produktu i w efekcie dokonać dzięki temu świadomego wyboru.

Według Sądu Apelacyjnego powód wykazał, że był informowany jedynie o zaletach produktu, natomiast nie został poinformowany o ryzykach związanych z tym produktem oraz o tym, że wraz ze spadkiem notowań wybranych funduszy utraci część lub nawet całość wpłaconych składek w przypadku wcześniejszego rozwiązania mowy.

Sąd Apelacyjny uznał więc, że tak ukształtowane zobowiązanie, w którym tylko na konsumenta przerzucone jest ryzyko związane z produktem, bez poinformowania go o tym, jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i stanowi nieuczciwą praktykę handlową.

W konsekwencji Sąd Apelacyjny podzielił ocenę Sądu I instancji co do sprzeczności umowy z zasadami współżycia społecznego. Uznał tym samym, że sporna umowa zgodnie z art. 58 § 2 k.c. jest nieważna, przez co roszczenie powoda oparte o art. 410 k.c. zasługiwało na uwzględnienie.