Rzecznik Prasowy - SSA Halina Czaban
tel. 85 743 07 21
e-mail: rzecznik_prasowy@bialystok.sa.gov.pl
pok. 212A
W dniu 21 listopada 2024 roku, godz. 10:30, s. IV Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpozna sprawę 65-latki oskarżonej o zabójstwo, którą sąd I instancji uniewinnił od popełnienia zarzuconego jej czynu.
Kobieta stanęła przed Sądem Okręgowym w Olsztynie pod zarzutem tego, że w dniu 17 lutego 2021 r. w Reszlu w wolnostojącym budynku jednorodzinnym, działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia, zadała pokrzywdzonemu wielokrotnie uderzenia narzędziem tępym lub tępokrawędzistym w głowę, cztery rany tłuczone w okolicy czołowo – ciemieniowej, oraz zadając pokrzywdzonemu trzy uderzenia nożem w szyję, klatkę piersiową, dokonując w ten sposób zabójstwa podejrzanego (art. 148 § 1 k.k.)
Wyrok uniewinniający zapadł w sprawie II K 37/22 w dniu 22 maja 2024 roku. Sąd I instancji wskazał, że stan dowodowy sprawy nie pozwolił na poczynienie jednoznacznych ustaleń faktycznych, które pozwoliłyby na pełną realizację zasady prawdy materialnej określonej w art. 2 § 2 k.p.k.. Wobec tego, kierując się zasadą, by wszelkie wątpliwości rozstrzygać na korzyść oskarżonej, należało uniewinnić ją od popełniania zarzucanej jej zbrodni zabójstwa.
Skargę apelacyjną złożył w tej sprawie prokurator, wnosząc o uchylenie zapadłego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
W dniu 14 listopada 2024 roku, godz. 10:00, s. IV Sąd Apelacyjny w Białymstoku zajmie się sprawą kobiety oskarżonej między innymi o dokonanie rozboju w sklepie spożywczo - monopolowym. Wyrok w I instancji wydał Sąd Okręgowy w Olsztynie w dniu 5 lipca 2024 roku (sygn. akt II K 24/24).
Oskarżona została nieprawomocnie skazana za to, że:
- że w dniu 15 grudnia 2023 roku około godziny 17:15 w Giżycku w sklepie spożywczo-monopolowym dokonała rozboju z użyciem niebezpiecznego przedmiotu na pokrzywdzonej, w ten sposób że, przewidując możliwość wystąpienia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pod postacią choroby realnie zagrażającej życiu i godząc się na to, używała wobec pokrzywdzonej przemocy poprzez zadawanie uderzeń kuchennym tłuczkiem do mięsa oraz szarpanie, po czym dokonała zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie co najmniej 800 zł działając na jej szkodę, w następstwie czego pokrzywdzona doznała obrażeń ciała w postaci stłuczenia głowy z czterema ranami tłuczonymi skóry owłosionej oraz złamania trzonu kości łokciowej lewej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu jej ciała na okres powyżej 7 dni.
- w nie później niż 16 listopada 2023 r. w Giżycku w lokalu mieszkalnym dokonała zaboru w celu przywłaszczenia zegarka marki Astorin o wartości 1500 złotych, na szkodę pokrzywdzonego,
Za tak przypisane czyny oskarżonej wymierzono karę łączną 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a dodatkowo zobowiązano ją do zapłaty na rzecz pokrzywdzonej kwoty 15.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;
Apelację wywiodła obrona, domagając się zmiany kwalifikacji prawnej pierwszego z przypisanych oskarżonej czynów i związanego z tym obniżenia wymiaru kary, tak za tenże czyn, jak i w zakresie kary łącznej.
W dniu 26 listopada 2024 roku, godz. 09:00, s. IV Sąd Apelacyjny w Białymstoku zajmie się sprawą dokonanego przed ponad dwudziestu laty zabójstwa kobiety w Surażu. Wyrok w I instancji wydał Sąd Okręgowy w Białymstoku w dniu 26 marca 2024 roku (sygn. akt II K 128/23).
Oskarżony został uznany za winnego tego, że w dniu 16 lipca 2000 roku w Surażu, działając w wykonaniu bezpośredniego zamiaru zaspokojenia potrzeby seksualnej z pokrzywdzoną, wbrew jej woli i pozbawienia życia pokrzywdzonej na tle seksualnym, działając ze szczególnym okrucieństwem, stosując przemoc fizyczną, przytrzymywał pokrzywdzoną rękami, szarpał za ręce i odzież, bił rękami po ciele w okolice twarzy, głowy, szyi, ramion, klatki piersiowej, dusił rękami, przyciskał kolanem klatkę piersiową pokrzywdzonej do podłogi, siadał na plecach, uderzał pokrzywdzoną pięściami i bliżej nieustalonym przedmiotem powodując zmiany urazowe na ciele pokrzywdzonej powstałe od urazów zadanych narzędziem twardym, tępym, tępokrawędzistym, w wyniku czego pokrzywdzona, czasowo traciła przytomność, czym spowodował liczne obrażenia zewnętrzne i wewnętrzne jej ciała wskutek czego, w następstwie zmian urazowych, doszło do śmierci pokrzywdzonej w wyniku uduszenia gwałtownego w procesie zadławienia wynikającym z zamykania światła dróg oddechowych oraz unieruchomienia klatki piersiowej z następowym upośledzeniem ruchów oddechowych. Czyn ten wypełnił znamiona zbrodni zabójstwa, o której mowa w art. 148 § 1 k.k. (w stanie prawnym obowiązującym w okresie od 23 kwietnia 2009 roku do 21 marca 2011 roku) przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k.
Sąd Okręgowy orzekający na podstawie stanu prawnego obowiązującego w okresie od 23 kwietnia 2009 r. do 21 marca 2011 r. skazał oskarżonego i wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności.
Apelacje od zapadłego wyroku wnieśli obrońcy oskarżonego. Wśród wniosków apelacyjnych wymieniono: uniewinnienie, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ale też uchylenie orzeczenia i umorzenie postępowania.
Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych złożył apelację w zakresie obowiązku uiszczenia zadośćuczynienia na rzecz trojga spośród oskarżycieli posiłkowych.
8 listopada 2024 r. Sąd Apelacyjny w Białymstoku wydał wyrok w sprawie I ACa 655/23, w którym oddalił apelację pozwanego ubezpieczyciela od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku z 16 lutego 2023 r., sygn. akt I C 1779/21 uwzględniającego powództwo o zapłatę nienależnego świadczenia spełnionego przez stronę powodową w związku z nieważnością umowy ubezpieczenia na życie.
Powód występując z przedmiotowym powództwem przeciwko ubezpieczycielowi podnosił, że w zawartej z pozwanym umowie brak jest istotnego elementu umowy ubezpieczenia, jakim jest ryzyko ubezpieczeniowe ponoszone przez zakład ubezpieczeń, w związku z czym umowa jest nieważna jako nieuczciwa i sprzeczna zarówno z dobrymi obyczajami, jak i z samą istotą stosunku zobowiązaniowego. Nieważność umowy według niego wynika również z braku ścisłego określenia świadczeń pozwanego.
Pozwany w odpowiedzi na pozew, negując twierdzenia pozwu, wnosił o oddalenie powództwa w całości.
Sąd Okręgowy w Białymstoku przychylił się do twierdzeń pozwu. Ustalił, że powód przystąpił w charakterze ubezpieczonego do umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym „P.”, zawartej pomiędzy G. Bank S.A. jako ubezpieczającym, a pozwanym jako ubezpieczycielem. Celem tej umowy miało być z jednej strony uzyskanie ochrony ubezpieczeniowej, z drugiej zaś gromadzenie i inwestowanie kapitału poprzez ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy. Przy czym z treści umowy wynikało, iż dominującym celem umowy był cel inwestycyjny, o czym - zdaniem Sądu Okręgowego - świadczy porównanie wysokości świadczeń wypłacanych na rzecz ubezpieczonego. W razie ziszczenia się ryzyka dożycia ubezpieczony miał bowiem uzyskać zwrot zainwestowanej składki powiększonej ewentualnie o zysk wynikający ze zmiany indeksu (przy czym umowa expressis verbis nie gwarantowała wypłaty zysku), zaś w razie śmierci ubezpieczonego zakład ubezpieczeń wypłacić miał świadczenie stanowiące 1% wartości rachunku ubezpieczonego.
Sąd I instancji przywołując odpowiednie przepisy uznał, że umowa, w związku z którą powód sformułował roszczenia objęte pozwem, stanowiła umową ubezpieczenia osobowego zawieraną przez ubezpieczającego z towarzystwem ubezpieczeń na cudzy rachunek, uregulowaną w art. 808 k.c. Ubezpieczony nie jest stroną takiej umowy, ale jest stroną stosunku ubezpieczeniowego i może żądać spełnienia świadczenia z umowy ubezpieczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela na podstawie art. 808 § 3 k.c. W razie zawarcia umowy ubezpieczenia na cudzy rachunek, przepisy art. 805 § 1 k.c. i art. 808 § 2 k.c., zgodnie z którymi na ubezpieczającym spoczywa obowiązek zapłaty składki, a ubezpieczycielowi przysługuje roszczenie o jej zapłatę wyłącznie przeciwko ubezpieczającemu, nie stanowią przeszkody do przeniesienia ciężaru finansowego opłacania składek na ubezpieczonego niebędącego stroną umowy. Poniesienie przez ubezpieczonego ekonomicznego ciężaru zapłaty składki ubezpieczeniowej nie oznacza, że uzyskuje on przez to status ubezpieczającego, tj. status strony umowy ubezpieczenia. Nie ma jednak przeszkód, by ubezpieczony dochodził od ubezpieczyciela roszczeń o zapłatę z tytułu nienależnego świadczenia podnosząc jako jedną z jego przesłanek nieważność stosunku ubezpieczenia w związku ze złożonym oświadczeniem o przystąpieniu do umowy ubezpieczenia grupowego.
Mając to na względzie Sąd Okręgowy ocenił, że w stanie faktycznym rozpatrywanej sprawy nie sposób stwierdzić, by pozwane towarzystwo ubezpieczeń ponosiło realne ryzyko związane z ochroną ubezpieczeniową życia powoda, co jest sprzeczne z istotą ubezpieczenia.
Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że w umowie ubezpieczenia odpowiadającej istocie tego stosunku prawnego ubezpieczyciel ponosi ryzyko, że w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego będzie musiał wypłacić środki większe niż uzyskane z tytułu składki ubezpieczeniowej pobieranej za ponoszone ryzyko. Tymczasem w umowie skonstruowanej przez pozwanego ubezpieczyciela nie ponosi on ryzyka faktycznej wypłaty świadczenia ze środków własnych, gdyż ewentualne środki składające się na to świadczenie pochodzą wyłącznie od powoda. Przy takiej konstrukcji umowy jak w niniejszej sprawie – zdaniem Sądu I instancji - w przypadku potencjalnego wzrostu wartości jednostek uczestnictwa w funduszu, a więc i wzrostu wartości rachunku ubezpieczonego, ubezpieczyciel nie ponosi ryzyka wypłaty świadczenia ze środków własnych, gdyż z wyjątkiem wypłaty dodatkowo 1% Składki Zainwestowanej (1.125 zł) w przypadku śmierci ubezpieczonego, środki na wypłatę pochodziłyby tylko ze środków własnych ubezpieczonego. Sąd I instancji podkreślił przy tym, że w każdym przypadku pozwany gwarantował sobie wysokie opłaty administracyjne, stanowiące jego zysk. Rozmiar tej części świadczenia powoda był znaczny, bo sięgający aż 19,2% Składki Zainwestowanej, co stanowiło łącznie 21.600 zł przez okres 15 lat (15 lat x 12 miesięcy x 120 zł).
Według Sądu Okręgowego przewidziane w umowie ubezpieczenia świadczenie ubezpieczyciela na wypadek śmierci ubezpieczonego było w istocie kwotą symboliczną w relacji do wpłaconej składki, w żaden sposób nieprzystającą do wartości ubezpieczanego dobra, jakim jest życie ludzkie.
Powyższe doprowadziło więc Sąd Okręgowy do wniosku, że w sporna umowa była sprzeczna z naturą stosunku prawnego ubezpieczenia, a w konsekwencji nieważna.
Sąd Okręgowy sporną umowę uznał także za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego. Przyjął bowiem, że warunki umowy grupowego ubezpieczenia, do której przystąpił powód nie respektowały zasad uczciwości oraz lojalności, jako że kreowały ekonomiczną pułapkę, polegającą na powierzeniu własnych środków pieniężnych innemu podmiotowi w celu ich zainwestowania, nie mając wpływu na sposób inwestowania tych środków, nie uzyskując gwarancji osiągnięcia zysku, a w razie powzięcia w trakcie okresu odpowiedzialności wątpliwości co do opłacalności inwestycji, pozbawieniu realnej możliwości wycofania zainwestowanych środków.
Skoro zaś powód wpłacił na rzecz pozwanego z tytułu umowy ubezpieczenia łącznie 106.200 zł, w tym składkę pierwszą w wysokości 22.500 zł oraz 135 składek bieżących po 620 zł i skoro świadczenie to zostało spełnione w wykonaniu nieważnej czynności prawnej, to zdaniem Sądu Okręgowego na podstawie art. 410 § 1 k.c. podlegało ono zwrotowi jako nienależne. Z uwagi natomiast na wypłaconą przez pozwanego na rzecz powoda po doręczeniu mu odpisu pozwu kwotę 78.004,73 zł i skuteczne cofnięcie w tym zakresie powództwa przez powoda, postępowanie w zakresie tej kwoty podlegało umorzeniu.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że apelacja pozwanego od powyższego wyroku Sądu Okręgowego było niezasadna. Jednakowoż nie zgodził się z wyrażoną przez ten Sąd oceną prawną wyrażoną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Przyjął bowiem, że choć zawarta umowa nie stanowiła umowy ubezpieczenia sensu stricto, tym niemniej zasada swobody umów (art. 3531 k.c.), wbrew odmiennemu przekonaniu Sądu Okręgowego, nie pozwala uznać, jakoby umowa tego rodzaju per se miała być nieważna. Nawet bowiem dominujący cel inwestycyjny – zdaniem Sądu Apelacyjnego – nie prowadzi do absorpcji takich umów do reżimu prawnego umów inwestycyjnych, lecz mają być one traktowane jako specyficzne umowy ubezpieczenia osobowego, do których należy stosować przepisy Kodeksu cywilnego o umowie ubezpieczenia; przy czym ze względu na ich cel inwestycyjny z wyłączeniem tych unormowań, które nie przystają do tego inwestycyjnego charakteru.
Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że także TSUE w połączonych sprawach C 143/20 i C 213/20 nie zanegował ważności umowy o analogicznej treści podkreślając, że na skutek zawarcia takiej umowy, konsument oprócz zapłaty składek ubezpieczeniowych ponosi również ryzyko wynikające z inwestowania tych składek w instrumenty finansowe, co wpływa też na wartość wykupu w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy. Jednakże – co uszło uwadze skarżącego – TSUE dostrzegając w przypadku takiej umowy przeważający element inwestycyjny stwierdził jednocześnie, że konsument przystępując do umowy grupowej ma otrzymać od zakładu ubezpieczeń informacje, których udzielenie jest wymagane na mocy dyrektywy 2002/83 dotyczącej ubezpieczeń na życie, tak by w sposób świadomy dokonał wyboru produktu ubezpieczeniowego najlepiej odpowiadającego jego potrzebom. Informacje te powinny być więc jasne, precyzyjne i zrozumiałe co do rentowności inwestycji.
Kierując się powyższą wykładnią, Sąd Apelacyjny podkreślił, że umowa tego rodzaju jak w niniejszej sprawie powinna zawierać nie tylko jasne i zrozumiałe opisy gospodarczego i prawnego charakteru produktu, ale również zawierać informacje o rentowności lub opłacalności i wszelkich ryzykach mających znaczenie dla klienta. Tymczasem zapisy zawarte w spornej umowie zostały zawarte w sposób, który nie pozwalał powodowi zrozumieć charakteru i konstrukcji oferowanego produktu i w efekcie dokonać dzięki temu świadomego wyboru.
Według Sądu Apelacyjnego powód wykazał, że był informowany jedynie o zaletach produktu, natomiast nie został poinformowany o ryzykach związanych z tym produktem oraz o tym, że wraz ze spadkiem notowań wybranych funduszy utraci część lub nawet całość wpłaconych składek w przypadku wcześniejszego rozwiązania mowy.
Sąd Apelacyjny uznał więc, że tak ukształtowane zobowiązanie, w którym tylko na konsumenta przerzucone jest ryzyko związane z produktem, bez poinformowania go o tym, jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i stanowi nieuczciwą praktykę handlową.
W konsekwencji Sąd Apelacyjny podzielił ocenę Sądu I instancji co do sprzeczności umowy z zasadami współżycia społecznego. Uznał tym samym, że sporna umowa zgodnie z art. 58 § 2 k.c. jest nieważna, przez co roszczenie powoda oparte o art. 410 k.c. zasługiwało na uwzględnienie.
26 września 2024 r. Sąd Apelacyjny wydał wyrok w sprawie I ACa 1858/23 o zobowiązanie pozwanej (córki i siostry powódek) do złożenia oświadczenia o wyrażeniu zgody na ekshumację i przeniesienie zwłok zmarłego (męża i ojca stron) do oddzielnego grobu na cmentarzu.
Sąd Apelacyjny oddalił apelację powódek (żony zmarłego i jego dwóch córek) od wyroku Sądu Okręgowego, który oddalił powództwo w całości.
Z opublikowanego niedawno uzasadnienia tego wyroku możemy przeczytać, że Sąd Apelacyjny podzielił w całości ustalenia faktyczne i ocenę prawną Sądu I instancji, przyjmując je za własne. Z ustaleń tego Sądu wynikało zaś, że zmarły 30.12.2017 r. M.J był mężem powódki H.J., z którą miał troje dzieci: pozwaną H.D. oraz powódki B.W. i G.S. Został on pochowany we wspólnym grobie ze zmarłym wcześniej swoim zięciem A.D. (mężem pozwanej H.D.). Stosunki między pozwaną a jej matką i siostrami zaczęły się psuć od marca 2019 r., kiedy to powódka B.W. zleciła wykonanie na płycie nagrobnej grobu ojca napisu z imieniem i nazwiskiem powódki H.J. Pozwana H.D. była temu przeciwna, co skutkowało złożeniem przez nią zawiadomienia o popełnieniu czynu zabronionego polegającego na zniszczeniu płyty nagrobnej. Jednocześnie odmówiła pochowania matki w miejscu pochówku ojca. Nie wyraziła też zgody na ekshumację ojca.
Sąd Okręgowy powołując się na treść art. 15 ust. 1 w zw. z art. 10 ust. 1 ustawy z 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (Dz. U. z 2015 r. poz. 2126) wyjaśnił, że ekshumacja zwłok może być dokonana na umotywowaną prośbę osób uprawnionych do pochowania zwłok, za zgodą właściwego inspektora sanitarnego, przy czym osobami uprawnionymi są m. in. małżonek i zstępni zmarłego. W przypadku zgodnego wniosku osób uprawnionych sprawa jest rozpoznawana jako sprawa administracyjna, natomiast w sytuacji wystąpienia pomiędzy nimi sporu otwiera się droga sądowa do rozstrzygnięcia o braku zgody na ekshumację przez pryzmat przepisów o ochronie dóbr osobistych. Realizacja tego następuje w formie powództwa o zobowiązanie innej osoby uprawnionej (a sprzeciwiającej się ekshumacji) do złożenia oświadczenia woli wyrażającego na to zgodę na podstawie art. 23 i 24 k.c. w zw. z art. 64 k.c. w zw. z art. 1047 § 1 k.p.c.
Sąd Okręgowy odnosząc się do treści art. 23 k.c. i objętego zakresem tego przepisu dobra osobistego w postaci kultu pamięci po zmarłej bliskiej osobie, implikującego m.in. prawo do pochowania zwłok, ich przeniesienia lub ekshumacji, wybudowania nagrobka i ustalenia na nim napisu, odwiedzania i pielęgnacji grobu, odbywania ceremonii religijnych, stwierdził, że prawo do sprawowania kultu osoby zmarłej jest przedmiotem ochrony prawnej, natomiast przesłanką tej ochrony jest naruszenie dobra osobistego podmiotu tego prawa. Żądanie ekshumacji jest więc objęte tą ochroną, jednak może być skutecznie dochodzone dopiero wówczas, gdy szczególne względy ochrony dóbr osobistych za tym przemawiają.
Mając to wszystko na względzie, Sąd I instancji uznał, że powódki nie udowodniły okoliczności uzasadniających zobowiązanie pozwanej do wyrażenia zgody na przeniesienie zwłok ojca do oddzielnego grobu na cmentarzu. Głównym argumentem powódek była bowiem wola powódki H.J. (żony zmarłego), by zostać pochowaną we wspólnym grobie z mężem, a to nie stanowiło - zdaniem Sądu Okręgowego - wystarczającej podstawy dla uwzględnienia żądania powódek. Przy ocenie zasadności zgłoszonego powództwa nadrzędne znaczenie miało to, czy prawo powódek do osobistego kultywowania pamięci o zmarłych nie zostało przez pozwaną bezprawnie naruszone. Pozwanej zaś nie można przypisać bezprawnego działania co do pochówku ojca. Takim bezprawnym działaniem nie jest też samo sprzeciwianie się ekshumacji, bo – jak wynikało z twierdzeń pozwanej – jej intencją jest zachowanie kultu zmarłego (szacunek dla pamięci ojca oraz zasada niezakłócania spokoju zmarłego). Powódki nie przedstawiły przy tym żadnych dowodów na obalanie tych twierdzeń i wykazanie faktów przeciwnych.
Sąd I instancji dodał też, że o miejscu pochówku powinna decydować w pierwszej kolejności wola zmarłego, a dopiero w razie jej braku, decyzja w tym względzie mogłaby zostać pojęta przez osoby uprawnione. Pozwana, która zajmowała się ojcem w chorobie, podała zaś, że wolą ojca było złożenie jego zwłok we wspólnym grobie z jej mężem, a powódki nie przedstawiły dowodów podważających wiarygodność tych twierdzeń, co tym bardziej zdaniem tego Sądu przemawiało za oddaleniem powództwa.
Uzupełniając argumentację Sądu Okręgowego i odnosząc się do podniesionych w apelacji powódek zarzutów, Sąd Apelacyjny podkreślił, że ekshumacja jest środkiem wyjątkowym, bardzo daleko idącym, gdyż w powszechnym odczuciu może pozostawać z konflikcie z potrzebą niezakłócania spokoju zmarłych oraz ich najbliższych, dla których ekshumacja może stanowić trudne przeżycie. W związku z tym korzystanie z tego środka, aczkolwiek nie jest całkowicie wykluczone, to może następować jedynie w szczególnych okolicznościach, gdy przemawiają za tym wyjątkowo istotne względy. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie jest natomiast szczególną i wyjątkową racją przemawiającą za ekshumacją okoliczność, że obok zmarłego chce także spocząć po śmierci jego małżonka. O dopuszczalności przeniesienia zwłok nie może bowiem decydować interes osoby do tego dążącej. Do tego rodzaju sytuacji może dojść jedynie wówczas, gdy przeniesienie zwłok w inne miejsce jest jedynym sposobem pozwalającym na dalsze sprawowanie kultu pamięci osoby zmarłej przez uprawnionych, który zostaje uniemożliwiony w dotychczasowym miejscu złożenia zwłok. Tymczasem z poczynionych w sprawie ustaleń nie wynikało, by prawo powódek do sprawowania kultu zmarłego męża i ojca było bezprawnie ograniczane przez pozwaną, a zwłaszcza by powódki nie miały możliwości odwiedzania jego grobu. Wręcz przeciwnie, z materiału dowodowego sprawy jednoznacznie wynika, że powódki mają swobodny i nieograniczony dostęp do grobu męża i ojca, z którego nieraz korzystały (m. in. sprzątały połowę płyty nagrobnej, nad zwłokami M.J.). W konsekwencji zdaniem Sądu Apelacyjnego nie istnieją więc żadne przeszkody, w tym zwłaszcza niemożliwe do przezwyciężenia, w kultywowaniu pamięci męża i ojca powódek.
Według Sądu Apelacyjnego okolicznością przemawiającą za ekshumacją nie jest też to, że formalną dysponentką miejsca cmentarnego jest pozwana, nawet jeśli z tego powodu poczuwa się wyłącznie uprawnioną do decydowania o ostatecznym kształcie grobu, a przynajmniej dopóty dopóki miejsce pochówku M.J. jest stosowne, godne i odpowiada miejscowym zwyczajom.
Końcowo Sąd Apelacyjny dodał, że decyzja pozwanej o odmowie pochowania powódki H.J. we wspólnym grobie z M.J. znajdywała także uzasadnienie w wynikającym z art. 7 ust. 1 i 3 wyżej powołanej ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, prawnym zakazie ponownego używania grobu, niebędącego grobem murowanym ani przeznaczonym do chowania urn, przed upływem 20 lat od ostatniego pochówku.
Podsumowując, Sąd Apelacyjny ocenił, że konkluzja Sądu Okręgowego co do braku ziszczenia się przesłanek udzielenia żądnej w pozwie ochrony prawnej na gruncie art. art. 23 k.c. w zw. z art. 24 k.c. w zw. z art. 64 k.c. w zw. z art. 1047 k.p.c. była trafna i nie podlegała korekcie w wyniku kontroli instancyjnej.
Orzeczenie jest prawomocne. Powódkom przysługuje od niego skarga kasacyjna.
24 października 2024 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 11 kwietnia 2024 roku w sprawie sygn. akt III K 19/24, dotyczącej nietrzeźwej kierującej, która spowodowała wypadek ze skutkiem śmiertelnym.
Sąd Apelacyjny, rozpatrując sprawę w granicach zaskarżenia, zgodnie z wnioskiem apelacji prokuratorskiej, na podstawie art. 47 § 3 k.k. orzekł wobec oskarżonej nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości 10.000 złotych.
Sędzia sprawozdawca zwróciła uwagę, że w sprawie brak było podstaw do ingerencji w zapadły wyrok sądu I instancji z urzędu.
Sąd odwoławczy nie znalazł także powodów do postulowanego przez obronę w toku rozprawy apelacyjnej skorzystania z przepisu art. 47 § 4 k.k., pozwalającego na wymierzenie nawiązki w wysokości niższej niż 10.000 złotych. Nie wystąpiły powiem w sprawie wskazywane w tym przepisie żadne szczególnie uzasadnione okoliczności.
Przypomnieć można, że oskarżona za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości została skazana na karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.