Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy wyrok skazujący w stosunku do kobiety, która pracując na stanowisku księgowej przez 2 lata przywłaszczała sobie pieniądze należące do pracodawcy (sygn. akt II AKa 129/20).

Sąd odwoławczy za niezasadną uznał apelację obrońcy oskarżonej, który kwestionował jej poczytalność w chwili czynu, domagając się przeprowadzenia na tę okoliczność dowodu z opinii biegłych psychiatrów. Wniosek dowodowy w tym przedmiocie sąd odwoławczy oddalił.

Sędzia sprawozdawca wyjaśnił, że okoliczności sprawy, ani zgromadzone dowody nie wskazują w żadnym razie na uzasadnioną wątpliwość co do poczytalności oskarżonej, co zdaniem obrony miało wynikać z jej choroby alkoholowej. Przede wszystkim wyjaśnienia oskarżonej wskazują, że ona sama swego przestępczego zachowania nie wiązała z uzależnieniem, ale tłumaczyła je koniecznością spłaty notorycznie zaciąganych pożyczek, tzw. „chwilówek”. Z dokonania swoistego przeliczenia okresu, w jakim oskarżona przywłaszczała firmowe pieniądze oraz łącznej kwoty szkody poniesionej przez jej pracodawcę wynika, że dziennie uzyskiwała ona dla siebie kwotę około 600 zł.

Odnosząc się do wymiaru kary orzeczonej wobec oskarżonej sędzia sprawozdawca podkreślił, że choć przyznała się ona do winy, to było to konsekwencją jej sytuacji procesowej. Nie okazała ona jednak żadnej skruchy, ani nie podjęła współpracy procesowej. Nie podjęła także żadnej, nawet najmniejszej próby naprawienia wyrządzonej szkody. Te elementy zdecydowały, że orzeczona wobec oskarżonej kara jest sprawiedliwa i adekwatna, sad odwoławczy nie znalazł powodów do jej zmiany.

 

Wyrok jest prawomocny.

Brak załączników.

Opis zmian Data Osoba Porównaj
Artykuł został utworzony. 20 styczeń 2021 Radosław Świsłocki